Zimne stopy i dłonie, słabe krążenie krwi, brak radości… [65]

Marznięcie stóp i dłoni utożsamiane jest ze słabym krążeniem krwi, anemią, niedokrwistością. Krew zbyt słabo krąży z różnych powodów, np. niewydolności serca, zbytniej gęstości krwi, ubogiego jej składu, zamulenia naczyń krwionośnych… Skoro krew zbyt słabo krąży w całym ciele to czemu marzną tylko stopy lub stopy i dłonie? Ponieważ są to miejsca najodleglejsze od serca, więc zanim krew do nich dotrze po drodze stygnie, a jako chłodniejsza gęstnieje, a gęściejsza wolniej krąży i nadal stygnie i gęstnieje.

O anemii, żelazie, niedokrwistości pisałem na tej stronie pół roku temu. Można to sobie przypomnieć klikając tutaj: „Anemia i żelazo”. Teraz przybliżę niedocenianą, a często lekceważoną przyczynę słabego krążenia krwi, jaką jest brak radości. Serca nie wolno traktować jak pompy. Serce jest ośrodkiem miłości i bezpieczeństwa. Krew symbolizuje radość. Kto ma dużo radości tego krew płynie swobodnie, ten ma ciepłe stopy i dłonie, obce mu są niedomogi krążeniowe.

Zapewne nadgorliwcy dopatrzą się, iż pominąłem kilka ważnych przyczyn jak np. twardnienie i pękanie naczyń krwionośnych (przy niedoborze witaminy C), ranienie (drapanie) wewnętrznych powierzchni naczyń krwionośnych drobinami szkła (dodawanego do soli), a także powszechnie głoszonych bzdur o cholesterolu i blaszkach miażdżycowych. Mówiłem i pisałem o nich przy różnych okazjach, wiec tu skupiam się tylko na problemach sygnalizowanych w tytule.

Aby wyzdrowieć trzeba poznać przyczyny dolegliwości. Większość cierpiących nie interesuje się przyczynami, albo skupia się na ich fizycznym aspekcie. Zachęcam więc do poznawania psychicznych przyczyn fizycznych dolegliwości. Ponieważ nie piszę do nowicjuszy, lecz do długo zmagających się z problemami, w których nikt inny pomóc nie umiał nie będę rozpisywał się o Louise L. Hay i jej książce „Możesz uzdrowić swoje życie”. Kto jeszcze nie zna tego dzieła niech natychmiast nadrobi zaległości.

Według Louise L. Hay

Psychiczną przyczyną zaburzeń pracy serca są długotrwałe kłopoty emocjonalne, brak radości, znieczulica serca, wiara w potrzebę napięcia i wysiłku. Do zawału serca dochodzi wskutek wyciskania z serca całej radości na rzecz pieniędzy lub stanowiska. Psychiczną przyczyną chorób krwi jest brak radości, brak dopływu nowych pomysłów i koncepcji. Zamknięcie przepływu radości tworzy zakrzepy.

Psychiczną przyczyną zapalenia żył jest złość, frustracja, oskarżanie innych za ograniczenia i brak radości w życiu. Psychiczną przyczyną żylaków jest trwanie w znienawidzonej sytuacji, zniechęcenie, poczucie przepracowania i nadmiernego obciążenia. Psychiczną przyczyną hemoroidów (to także żylaki) jest obawa przed tym, że nie zdąży się w terminie, złość z powodu przeszłości, obawa przed odpuszczeniem przeszłości, poczucie obarczenia.

Objawy i przyczyny

Słabe krążenie krwi zazwyczaj objawia się najpierw w stopach i dłoniach, jednakże zimne stopy i dłonie są oznaką słabego krążenia w całym organizmie. Natomiast zimno w plecach (na powierzchni ciała) jest skutkiem niedoboru energii wei-qi, stanowiącej płaszcz ochronny organizmu. Ten temat wymaga oddzielnego omówienia przy innej okazji.

Z pośród fizycznych przyczyn słabego krążenia krwi najczęstszymi są: brak ruchu oraz długotrwałe oddziaływanie pól elektromagnetycznych. Niektórzy lansują pogląd jakoby przyczyną słabego krążenia krwi były osłabione naczynia krwionośne. Jednakże jest to przyczyna wtórna, powstająca zazwyczaj wskutek niedoboru ruchu, głównie zbyt długiego siedzenia. Równie częstymi przyczynami słabego krążenia krwi są: zamulenie naczyń krwionośnych i utrata ich elastyczności. Krew zamulają kleje (z mleka) oraz śluzy (z mięs), które gęstnieją i twardnieją.

Stan zimnych stóp i dłoni zazwyczaj jest lekceważony, choć powinien być sygnałem informującym o konieczności wprowadzenia zmian w stylu życia.

Jak zapanować nad takimi problemami?

Najważniejsze, co zmagający się z marznięciem stóp i dłoni mogą i powinni zrobić to zwiększyć aktywność fizyczną oraz zwiększyć ilość, a przede wszystkim częstotliwość picia czystej ciepłej wody. Okolice nerek i jajników utrzymywać w cieple i chronić przed wychłodzeniem. W chłodne dni (nie tylko zimowe) jadać posiłki ciepłe, jangizowane, długo gotowane. Od strony fizycznej na początek tyle wystarczy by odczuć wyraźną poprawę. Jednakże oprócz zwiększenia aktywności fizycznej oraz ilości wypijanej wody jest wiele cudownych środków prozdrowotnych. Są tanie i łatwo dostępne, więc może dlatego są niedoceniane, a nawet lekceważone.

Zakochaj się, pokochaj siebie

Zalecenia fizyczne, mimo iż takie proste, bywają trudne do wprowadzenia ze względu na ograniczenia psychiczne. Zalecenia psychiczne są jeszcze prostsze, bowiem wystarczy zakochać się, a w tym stanie większość problemów znika samoczynnie.

Większość moich rozmówców na takie zalecenia reaguje uśmiechem lub buntem. Z powagą lub złością wyjaśniają, że mają już partnera, którego nie planują zmieniać. To reakcja chora, bowiem ja nie proponuję zmiany partnera, lecz zmianę stanu emocjonalnego. Kto nie chce lub nie potrafi zakochać się w kimś (np. partnerze), niech zakocha się w czymś (np. kwiatach, szydełkowaniu…). Zawsze też pozostaje możliwość pokochania samego siebie, a to wybór najlepszy z najlepszych, bowiem odpadają spekulacje co do obiektu.

Woda, płyny, napoje, soki…

Woda nawilża ciało, smaruje stawy, stymuluje trawienie, rozprowadza składniki pokarmowe i odżywcze do komórek, rozrzedza krew, dostarcza ciepła, odprowadza zbędne metabolity i toksyny, jest niezbędna we wszystkich funkcjach organizmu.

Osoby ćwiczące zazwyczaj zwiększają ilość wypijanej wody, ale zazwyczaj piją wodę zimną, złej jakości, skażoną wydzielinami z butelek z syntetycznych tworzyw, trującą.

Dla dobrego nawadniania komórek organizmu pić należy tylko wodę, ale czystą i ciepłą. Regularnie pić czystą ciepłą wodę powinien każdy, bowiem każdy ma co poprawić w stanie swego zdrowia, niezależnie od medycznych nazw dolegliwości i czasu ich trwania.

Błędne i zwodnicze jest utożsamianie z wodą napojów, soków, mleka, używek… Mimo iż są płynne nie zastąpią wody; są bardziej pokarmem niż napojem.

Ile wypijać? Panują różne, zazwyczaj błędne poglądy ile powinniśmy wypijać wody. Jedni mówią, że powinniśmy wypijać 1,5 litra wody dziennie, inni że 2, a nawet 3 litry, a ostatnio modna jest „norma” 0,03 litra (30 mililitrów) na kilogram masy ciała. A przecież różnimy się pod względem budowy i wykonywanych zajęć. Różne są nasze aktywności i różne są warunki, w których funkcjonujemy. Oczywistym więc powinno być dostosowanie ilości do potrzeb organizmu, a te są zmienne i zależne od warunków otoczenia. Nie potrzeba specjalnych predyspozycji by zauważyć, że podczas wysiłku jak też w wysokich temperaturach więcej wydalamy z potem i moczem. Regulować uzupełnianie wody w organizmie powinien rozsądek, a nie normy. A także świadomość, że tylko czysta woda nawadnia komórki podczas gdy napoje, soki, używki odwadniają je!

Drzewo mądrości i długowieczności

Miłorząb japoński, miłorząb dwuklapowy, Ginko biloba zazwyczaj znany jest z suplementów w kapsułkach i tabletkach. Produkuje je wiele firm i „każda sroczka swój ogonek chwali”. Nie polecam żadnych suplementów, żadnej firmy. Natomiast polecam liście, których nie potrzeba obrywać, wystarczy zbierać opadłe. Nie muszą być świeże, zielone, mogą być nawet pożółkłe.

Napary, a jeszcze lepiej maceraty z liści miłorzębu mogą polepszyć krążenie krwi w całym organizmie, zapobiec miażdżycy tętnic, rozszerzyć zwężone naczynia, uelastycznić je, zapobiec zakrzepom krwi. Mogą też skutecznie poprawić przepływ krwi także w naczyniach włosowatych mózgu, dodać ciału energii, wspierać pracę mózgu, niwelować zaburzenia seksualne i demencję.

Olej rybi

Olej z ryb jest korzystny w usuwaniu złogów tłuszczu ze ścian tętnic, a to usprawnia krążenie krwi. Istnieje tylko jeden sposób na dostarczenie organizmowi oleju z ryb: spożywanie ryb i dodawanie do potraw oleju z ryb. Nie zastąpią tego suplementy diety.

Imbir

Imbir znamy głównie jako przyprawę kuchenną, ale imbir możemy także wykorzystywać prozdrowotnie, m.in. dla stymulowania krążenia krwi. Zawarte w imbirze związki (gingerole, zingeron) działają na organizm rozgrzewająco, co w konsekwencji poprawia krążenie krwi.
Adekwatne do potrzeb organizmu spożywanie imbiru zapobiega tworzeniu się skrzepów krwi, zmniejszając ryzyko chorób sercowych i naczyniowych.

Czosnek

Korzyści zdrowotne czosnku są przeogromne. Czosnkowi poświęciłem kilka publikacji.[1] Także na tej stronie: „Znany i nieznany król przypraw”.
To niesamowite warzywo poprawia krążenie krwi, obniża ciśnienie krwi, zapobiega zwężaniu się naczyń krwionośnych, zmniejszając ryzyko miażdżycy i zatorów. Wielowiekowe doświadczenie naszych przodków, świadczące iż czosnek jest niezwykle korzystny dla zdrowia układu sercowo-naczyniowego potwierdzają współczesne badania (np. opublikowane w Journal of Nutrition w 2006 r.).

Czosnek możemy wykorzystywać na przeróżne sposoby, od najprostszego zjadania na surowo i dodawania do potraw, zup, kanapek po mikstury proste i złożone. W różnych miejscach podawałem różne przepisy. Tu zamieszczam przepis bardzo prosty, jednak na tyle skuteczny, że może uwolnić od leków, lekarzy, aptek. Pierwsza korzyść czosnkowej mikstury to wzmocnienie układu odpornościowego, szybkie wyzdrowienie z przeziębienia i grypy.

Składniki: główka czosnku, 2 cytryny; pół litra miodu; średniej wielkości korzeń imbiru.

Przygotowanie: Umyte cytryny pokrój w średniej wielkości kawałki. Imbir oczyść i pokrój w plastry. Czosnek rozdrobnij. Cytryny, czosnek, imbir umieść w szklanym słoju i dodaj miód. Zamknij słój i pozostaw go w pokojowej temperaturze jeden dzień (składniki puszczą soki). Odstaw słoik w ciemne i chłodne miejsce na 2 miesiące aż mikstura stanie się galaretowata.

Uwaga: Niezbędna jest biała część cytryny, ta bezpośrednio pod żółtą skórką. Kto chce usunąć wierzchnią żółtą niech pamięta o pozostawieniu białej.

Stosowanie: dorosłym 2 łyżki dziennie, dzieciom 2 łyżeczki dziennie.
Miksturę można rozcieńczać ciepłą wodą. Skład można rozszerzać o cebulę czerwoną i białą, kurkumę, grejpfrut, zioła… W każdej wersji będzie to zdrowotna bomba wzmacniająca układ odpornościowy, dzięki której unikniemy wszelkiego rodzaju chorób!

Skutki uboczne stosowania mikstury czosnkowej na drogi oddechowe:
wzrost odporności i poprawa krążenia, a nawet ustąpienie zatorów krwi.

Skutki uboczne stosowania mikstury czosnkowej dla wzmocnienia odporności: ładniejsza cera, silniejsze i błyszczące włosy, mocniejsze paznokcie, lekkość oddechu, ustąpienie ociężałości.

Skutków niezamierzonych może być wiele, ale zawsze pozytywne.

Kasztanowiec

Korzyści zdrowotne kwiatów i owoców kasztanowca są znane w różnych problemach, np. reumatycznych, artretycznych, krążeniowych. Właściwości kasztanowca możemy wykorzystać także dla wzmocnienia słabego krążenia krwi. Zawarte w kasztanowcu składniki, (aescyna lub escyna) nie tylko zmniejszą stany zapalne, ale także wzmocnią ściany naczyń włosowatych.

Pieprz cayen

Jednym ze składników pieprzu cayen jest kapsaicyna. Związek ten stymuluje przepływ krwi w całym ciele i wszystkich narządach, wzmacnia ściany tętnic i naczyń włosowatych. Łagodzi objawy związane ze słabym krążeniem krwi, w tym bóle głowy, zimne stopy, mrowienie w nogach.

Olejki: imbirowy, cynamonowy, rozmarynowy…

Korzyści zdrowotne ze stosowania olejków eterycznych są wielorakie. W tytułowym problemie wykorzystać możemy ich termogeniczne działanie na ciało, a przez to rozszerzyć naczynia włosowate i wspomóc przepływ krwi na powierzchnię skóry. Przed użyciem olejków należy zdobyć wiedzę i doświadczenie w ich stosowaniu.

Inne

Jest wiele równie skutecznych i łatwych pomocy prozdrowotnych. Te nieliczne wymieniłem niejako przy okazji głównego tematu – zachęty do poznawania psychicznych przyczyn fizycznych dolegliwości i eliminowania ich od strony psychicznej, a więc bez zniewalania organizmu zabójczymi farmaceutykami.


[1] O czosnku pisałem m.in. w Ekspresie Ilustowanym:
5 czerwca 1998: Ząbek zdrowia (Czosnek – historia, wierzenia, bogactwo minerałów… 12 czerwca 1998: Odmładza i leczy (Czosnek – działanie, czosnkowe wino, uprawa, czosnek w kuchni…

Udostępnij!

7 odpowiedzi na “Zimne stopy i dłonie, słabe krążenie krwi, brak radości… [65]”

  1. Witam pana serdecznie, bardzo miło było nam pana poznać, dziękujemy za poświęcony czas. Tym wpisem chciałabym wyrazić też moje zadowolenie ze stosowania soku z cebuli na słabe włosy. Ten naturalny sok – odżywka sprawia, że moje włosy dotąd słabe i bez życia odzyskały witalność, stały się grubsze i szybko rosną. Bardzo dziękuję i życzę wszystkiego dobrego.

  2. Panie Władysławie a jak jest z kombuczą? Grzybkiem herbacianym. Czy on także odwadnia? Proszę o informację.

    1. Czyżbyś chciał odżywiać się albo nawadniać kombuchą? Toż to bardziej lek, nie żywność i nie woda. Moi czytelnicy powinni rozwijać zdolność myślenia i nie ulegać cudzym poglądom. Leczyć można nawet truciznami (o ile wiemy jak stosować odpowiedzialnie). Natomiast żywić należy żywnością, a nie lekami, uzupełniaczami, wspomagaczami, niezależnie od nazwy (suplementy, witaminy itp., itd.), a nawadnia tylko woda! Często pij wodę (czystą i ciepłą) do nawadniania, a jeśli stosujesz kombuchę to powinieneś wiedzieć czym jest.

      Kombucha (kombucza) potocznie grzyb herbaciany, grzybek japoński, (błędnie grzybek tybetański) w istocie nie jest grzybem lecz kolonią symbiotycznych kultur drożdży i bakterii.
      Na bazie kombuchy można przygotować napój o właściwościach leczniczych. Właściwości kombuchy wykorzystywano od ponad dwóch tysięcy lat. Kombucha ma postać galaretowatej masy w kształcie placka, dodana do posłodzonej herbaty inicjuje proces fermentacji.

      O prozdrowotnych i leczniczych właściwościach fermentów pisałem wielokrotnie. M.in w miesięczniku Nieznany Świat nr 1/2005: Chleb lekarstwem na serce, Chleb lekarstwem na raka
      Właściwości fermentów doceniano już w starożytności, nasze babki i prababki kisiły kapustę, ogórki, dynię, jabłka i inne warzywa i owoce, a także grzyby. Naturalną żywność naturalnie fermentowaną jadano powszechnie. Szczególnie chleb na zakwasie fermentowanym. Ówczesna żywność sprzyjała zdrowiu, uodparniała, chroniła… Dzięki naturalnej żywności nie potrzebowano leków.
      Wiemy, że kombucha zawiera liczne kwasy organiczne, m.in. octowy, mlekowy, glukonowy, witaminy z grupy B, witaminę C, składniki mineralne: cynk (najwięcej), magnez, wapń, żelazo, miedź… W składzie napoju z kombuchy można znaleźć również alkohol, kofeinę, cukier i inne substancje.

      Napój z kombuchy jest reklamowany jako uniwersalny środek leczniczy, panaceum na niemalże wszystkie schorzenia. Polecany m.in. na odchudzanie, bezsenność, utratę pamięci, brak apetytu, nadciśnienie tętnicze, obniżenie cholesterolu, zespół napięcia przedmiesiączkowego, zespół przewlekłego zmęczenia, wzmocnienie odporności, regulowanie pracy układu pokarmowego, usprawnienie funkcji wątroby, nerek i pęcherza moczowego, oczyszczanie organizmu z toksyn, artretyzm, reumatyzm, cukrzycę, AIDS, nowotwory… Ile z tego prawdy? Pytasz o kombuchę zapewne dlatego, że ją stosujesz, więc napisz jakie uzyskałeś efekty. Ja kombuchę stosowałem dawno temu i jej nie potrzebuję ponieważ więcej można uzyskać kiszonkami z naszej strefy klimatycznej, a jeszcze więcej jeśli są z własnych upraw.

      A wracając do pytania, to nie powinieneś mylić pojęć. Herbata z cukrem, choćby sfermentowana odwadnia. Ani herbata, ani cukier, ani drożdże, ani bakterie nie nawodnią. Nawadnia tylko woda! Nawodnienie organizmu wodą pomoże w każdym stanie. Jeśli uzyskałeś coś pijąc słodzoną cukrem herbatę z dodatkiem kombuchy napisz tutaj.
      Woda i kombucha sprawią cuda podobnie jak sama woda, natomiast kombuchą przy niedoborze wody nie usprawnisz pracy organizmu. Pij wodę (czystą i ciepłą) jak najczęściej dla nawadniania, a jeśli chcesz stosować kombuchę to od teraz jeden raz dziennie i napisz jakie efekty uzyskasz dzięki tej zmianie.

      1. Dziękuję za przydatne informację. Kombuczę piję tak od roku, pół na pół z wodą w kubku. Raz dziennie, rano, wieczorem, różnie. Woda jest letnia. Zresztą wodę do picia mam z odwróconej osmozy z mineralizatorem i ADR-4. Cóż, poleciła mi to znajoma, jako świetny napój z minerałami i witaminami. Efekty? Samopoczucie jest lepsze. A czy to zasługa tylko kombuczy? Czynników może być wiele.

        1. Ja nie mam nic przeciw specyfikowi, który nazywasz „napojem”. Chodzi mi o to, żebyś rozumiał co piszesz i odpowiedzialnie stosował wszystko, co stosujesz. Słowo „nawodnić” pochodzi od słowa „woda„. Czym więcej w tym co spożywasz jest wody tym lepsze uzyskasz nawodnienie. A więc w zupie jest więcej wody niż w chlebie, a najwięcej wody jest w… wodzie. Nie nawodnisz organizmu chlebem, nie nawodnisz herbatą z cukrem. A Twój specyfik to przecież herbata i do tego z cukrem. Możesz go stosować, ale jest bardziej pokarmem niż napojem, a z całą pewnością nie jest nawadniaczem.
          Zauważ jak wysychają ci, którzy codziennie po kilka razy piją herbaty i do tego z cukrem. Ty pijesz raz, więc wolniej się wysuszasz, ale czy to rozsądne oceń sam.
          Każda kuracja powinna trwać krótko, a między kuracjami niezbędne są odpowiednie przerwy. Skuteczne kuracje nie wymagają powtarzania więcej niż dwukrotnie!
          To, co dobrego daje kombucha tam skąd pochodzi nam dają kiszonki z warzyw u nas uprawianych. Jeśli tańczysz, spacerujesz, biegasz, spalisz cukier, jeśli siedzisz przed komputerem lub za kierownicą odłożysz go. Poszukaj co pisałem o herbacie. Nie ma w niej witamin, więc… Obserwuj i zacznij być samodzielny.

    1. Mógłbym odpisać – zresztą zgodnie z prawdą: a ja mleko piłem, mięso jadłem, a dłonie i stopy miałam ciepłe. Byłoby po temacie, jednakże te dwa zdania komentarza bezimiennej anonimki skrywają głębię niezdolności kojarzenia faktów i r-o-z-u-m-o-w-a-n-i-a. Gdybym napisał większe opracowanie dotyczące potrójnego ogrzewacza, tym bardziej byłoby mi przykro gdyby bezimienna komentatorka i to też nazwała „informacjami”. Dlatego zdecydowałem wylać kubeł zimnej wody z nadzieją, że choć jedna kropla spadnie na skroń anonimki. Mam nadzieję, że więcej potrzebujących, nie tylko z podobnymi „problemami” korzysta z W-i-e-d-z-y, którą bezimienna nazywa „informacjami”.
      Różnice między Wiedzą a informacjami wyjaśniałem przy różnych okazjach. Ambitni znają je z moich wypowiedzi, więc nie ma potrzeby rozszerzać tej riposty. Pozostanę przy marznięciu stóp i dłoni. W pierwszych słowach mojego artykułu napisałem: Marznięcie stóp i dłoni utożsamiane jest ze słabym krążeniem krwi, anemią, niedokrwistością. Krew zbyt słabo krąży z różnych powodów, np. niewydolności serca, zbytniej gęstości krwi, ubogiego jej składu, zamulenia naczyń krwionośnych…
      Skupiłem się na słabym krążeniu krwi, jako zaburzeniu nad którym możemy i powinniśmy zapanować. Przybliżyłem niedocenianą, a często lekceważoną przyczynę słabego krążenia krwi, jaką jest brak radości i traktowanie serca (żywego organu i siedliska uczuć) jak pompę (martwy przedmiot mechaniczny). Zachęciłem do poznawania psychicznych przyczyn fizycznych dolegliwości. Wspomniałem o Louise L. Hay i jej książce „Możesz uzdrowić swoje życie”, a tych, którzy nie znają tego dzieła zachęciłem by nadrobili zaległości.
      Pisząc do i dla rozumnych pominąłem częstą przyczynę marznięcia stóp, dłoni, pleców, całego ciała, jaką jest wieloletnie wychładzanie organizmu lub tylko okolicy nerek i jajników. Uważałem, że czytelniczkom nie obce jest przeznaczenie majtek. Okazuje się jednak, że nie wszystkie wiedzą czym są majtki i gdzie się je powinno nosić. Zresztą wiele innych aspektów kobiecości też im jest obce. Ponieważ pokolenie babek wszystko to wiedziało, to zgrozą napawa myśl: komu zależy, żeby nawet poprzez majtki wyniszczać dzieci i młodzież, o dorosłych wariatkach nie wspominając.
      Jakże to przykre, że przeznaczenie i wartość prawdziwych majtek babom ma wyjaśniać chłop.
      ciąg dalszy umieszczam w nowym artykule: Majtkowa riposta.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *