Zdrowienie kontra leczenie – garść niemedycznych prawd prozdrowotnych [157]

Jakże wielu głupkowato pojmuje troskę o zdrowie. Zazwyczaj utożsamiają ją z lepszą żywnością, lepszymi lekarzami, lepszymi lekami. Lepszą żywnością miałaby być ta z jakimś znaczkiem nadrukowanym na opakowaniu, a lepszym leczeniem – dawne metody (np. bańki), bez rozpoznania co, ile, kiedy i w jakiej konfiguracji organizmowi posłuży, a co szkodzi. Potrzeby organizmu nie są stałe, zmieniają się zależnie od wielu czynników i aktualnego stanu organizmu. Jeśli ignorujesz te zależności, a szukasz lepszych leków i lepszych lekarzy nie masz szansy wyzdrowieć, bowiem śmierdzący śmietnik do którego wrzucisz choćby brylant, a nawet garść brylantów nie przestanie być śmietnikiem i nie przestanie śmierdzieć. Gadki wokół zdrowia jest pełno na każdym kroku. Zazwyczaj są to mniej lub bardziej naukowe i pseudonaukowe brednie.

Jakże wielu w swej naiwności ulega hasłom tyle podchwytliwym co zwodniczym jak np. „eko” i „bio” w nadrukach na opakowaniach przemysłowej, trującej paszy nazywanej żywnością, „zdrówko” w nazwie apteki, „sklep ze zdrową żywnością”, „wolny wybieg” itp.

Agnieszka wszystkich chce uzdrawiać, także zaszczepionych. Ubolewa, że niewielu chce jej słuchać. Ja natomiast, w myśl zasady: z kim i czym przestajesz… unikam i leczących i zwolenników leczenia. Wszelkiego leczenia, także sposobami nazywanymi „naturalnymi”. Przecież leczenie nie może być naturalne, bo leczenia potrzebują chorzy, a choroby i chorowanie nie są naturalne. Są przeciwne Naturze. Naturalne jest zdrowie. Promuję więc zdrowienie i wszystko co służy zdrowieniu, bez leków, bez leczenia, bez lekarzy.

Mam świadomość, że wbijam kij w mrowisko, ale robię to celowo i z premedytacją, by słuchaczami i czytelnikami wstrząsnąć. Kto się obrazi niech sobie choruje i leczy i dalej choruje. Do śmierci albo opamiętania. Rozsądni, albo ciekawi niech sprawdzą i porównają promowaną przeze mnie naturalną drogę zdrowienia ze znaną sobie businessową drogą nazywaną „leczeniem”.

  1. Diety nisko węglowodanowe

Ostatnio cieszą się popularnością diety nisko węglowodanowe. Osoby które je promują twierdzą, że to węglowodany powodują otyłość i wszystkie choroby. Że to błędny pogląd widać choćby na mieszkańcach Hongkongu i Japonii, których długość życia jest najwyższa na świecie, mimo iż ich dietą w ponad 60 procentach są węglowodany. Nie tylko żyją najdłużej na świecie, ale i otyłości trudno u nich spotkać (zaledwie 3 %). Wyeliminujesz trującą i zaflegmiającą pszenicę zaczniesz zdrowieć, mimo iż zastąpisz ją orkiszem, płaskurką, samopszą, czyli także węglowodanami. Węglowodany węglowodanom nierówne, wręcz przeciwne. Pszenica wychładza i zaflegmia, orkisz rozgrzewa i osusza. Ale nie przyjmuj tego na wiarę, lecz zastosuj, przekonaj się i opisz swoje nowe doświadczenie.

  1. Czytanie książek jako antystres

Ponieważ jednym z najbardziej wyniszczających czynników jest reagowanie stresem i życie w stresie proponuję czytanie książek, ale nie elektronicznych lecz papierowych. Odciąga to od myśli stresogennych, stresonośnych, stresotwórczych i życia w lękach, obawach, niepewnościach. Różnicę między rzeczywistym stresem (czynnikiem pozytywnym, mobilizującym do obrony lub ucieczki), a reagowaniem stresem i życiu w stresie (czynnikiem wyniszczającym cały organizm) wyjaśniam w wielu miejscach, więc teraz zacznij czytać książki, przekonaj się jak odmieni cię czytanie i opisz swoje nowe doświadczenie

  1. Problemy wątrobowe

Wielu uskarża się na przeróżne problemy wątrobowe, choć zazwyczaj wielorakiego działania wątroby nikt nie zna. Jeśli uważasz, że twój lekarz zna to zapytaj go wprost do czego służy i jaką rolę pełni ten narząd. Pamiętaj, że wątroba pełni z 500 funkcji, może nawet więcej. Jeśli twój lekarz nie wymieni choćby pięciu to czy zasługuje byś utrzymywał i tytułował ignoranta, dyletanta, który może cię tylko skrzywdzić.

Na spotkaniu w „Stajni” w Kielcach też padło pytanie wątrobowe. Wątroba jest tak cudownie skonstruowana, że sama się odbudowuje, nawet jeśli jej znaczna jej część została wycięta. Choć żadnemu lekarzowi nie udało się odbudować wątroby u alkoholików wiele lat ją wyniszczających, ja miewałem takie sukcesy. Podaję więc pięć niemedycznych, lecz kulinarnych produktów prozdrowotnych, najzdrowszych dla wątroby. Są to: awokado, oliwa, ostropest plamisty, orzech włoski, owoce słynące z dużej ilości witaminy C (rokitnik, róża, wiśnie, porzeczki i warzywa (natka pietruszki…).

Oliwą nazywać można tylko olej z oliwek. Oleje z innych ziaren też są wartościowe, choć mają różne właściwości. Nie wymieniam ich byś mnie nie kojarzył ani z terapeutami ani dietetykami. Jedynie podkreślam nielogiczność nazwy „oliwa z oliwek”, bo jeśli oliwa to samo przez się z oliwek, tak jak o naśle nie mówimy „maślane”. Zacznij stosować wymienione owoce, orzechy, oliwę i opisz swoje nowe doświadczenie

  1. Obniżenie wysokiego i utrzymywanie optymalnego ciśnienia tętniczego krwi

Wczoraj powiedziałem Agnieszce, że podczas gdy my, mieszkańcy nizin, mamy około pięć litrów krwi to Peruwiańczycy, czyli mieszkańcy wysokich gór mają aż osiem litrów krwi. Aż 60 % więcej. Kolejną różnicą między nami a nimi jest zawartość tlenu w krwi. My mamy w krwi 98 % tlenu, oni 82 %, a więc znacznie mniej. Wraz z tymi różnicami różni nas także długość życia.

Na ilość i jakość krwi wpływa nie tylko środowisko, w którym żyjemy, także sposób funkcjonowania, a więc możemy wpływać i na skład i na jakość krwi i na jej ciśnienie. Jest wiele niemedycznych sposobów regulowania i utrzymywania optymalnego ciśnienia tętniczego i jakości krwi. Najskuteczniejszym, a przy tym wydłużającym życie jest bycie optymistą. Sprawdź i opisz swoje nowe doświadczenie

  1. Uwaga chorujący na cukrzycę

Najważniejsza rada dla chorujących na cukrzycę, w szczególności przyjmujących „lek” o nazwie „metformina”. Zbadaj poziom witaminy B12! Jeśli jej niedobór przerazi Cię to pewnie też otworzy Ci oczy na fakt, że takie „leki” wyniszczają Witaminy i nie tylko witaminy w naszym ciele. Długotrwały niedobór Witaminy B12 (innych witamin także) powodują trwały uszczerbek na zdrowiu, w szczególności w zakresie układu nerwowego. Sam wyciąg wniosek czy nadal chcesz wyniszczać się farmaceutykami. Jeśli zmądrzejesz opisz swoje doświadczenie.

  1. Jajka na refleks

O jajkach zapewne dużo słyszałeś i być może stosujesz je w różnych celach. Dodam jeszcze jeden. Jajka zawierają tyrozynę, która jest niezbędna do tworzenia neuroprzekaźników (norepinofryny i depaminy). Chcesz mieć lepszy refleks spożywaj więcej jajek i opisz swoje nowe doświadczenie.

  1. Poduszka na przemianę materii, lepsze wypróżnianie, regenerację wielu funkcji organizmu

Poduszki z lnu, wypełnione łuską gryki, grochowinami, naowocnią fasoli (strąkami) itp. oczywiście z upraw bez chemii proponuję stosować i do spania i do siedzenia. Ola po dwóch tygodniach siedzenia na poduszce wypełnionej łuską gryki uprawianej naturalnie bez chemii zauważyła autoregulację organizmu w zakresie przemiany materii, wydalania, odtruwania. Ten sposób niemedyczny polecam każdemu i proszę o sprawozdanie z zauważonych efektów.

  1. Bańki lekarskie

Ja bańki, mimo nazwy lekarskie stosuję nie do leczenia nimi podczas choroby, lecz do wzmacniania odporności by chronić przed zachorowaniami. Jak? Poprzez autoszczepionkę, którą pod działaniem bańki nasz organizm produkuje. Choć wielu wraca do stawiania baniek są mało znane i stosowane zazwyczaj tylko w chorobach przeziębieniowych, a byłyby pomocne w wielu innych, np. reumatycznych, zwyrodnieniowych i stymulowaniu wszelkich procesów prozdrowotnych.

  1. Najlepszy napój o właściwościach przeciwzapalnych i leczniczych

Po każdej zimie nadchodzi wiosna. Koszałek Opałek w oczekiwaniu na wiosnę skrupulatnie zapisywał w wielkiej księdze wszystko, co spostrzegł. W obliczu pisarskiego zapracowania nie zauważył, że Pani Wiosna przeszła tuż obok. Zapisał więc, że w tym (tamtym) roku wiosny w ogóle nie będzie. Jeśli chcesz być zdrowa/zdrów nie przegap wiosennych możliwości Zregenerowania Organizmu. Aby żyć zdrowo gaś stany zapalne! Sok z brzozy, oskoła działa jak naturalna aspiryna, stanowi źródło licznych antyoksydantów, a także minerałów, szczególnie: żelaza, wapnia, potasu. Jednakże jednym z najcenniejszych związków w soku brzozy jest salicylan metylu. Jest to naturalny związek o działaniu przeciwzapalnym i przeciwbólowym.

Zauważ, że nie napisałem „brzozowy” lecz „z brzozy” czyli z wnętrza drzewa. Jeśli sięgniesz po cukrowaną wodę ze sklepu lub apteki, niezależnie jak nazywaną, to nie zasługujesz bym dla ciebie czas marnotrawił. To, co drzewo wysysa z głębin i aktywuje, a tobie kapie z uciętej gałązki odbudowuje nawet najbardziej zrujnowane organizmy. To co kupisz w sklepie i aptece nikomu organizmu nie zregenerowało. Jak sprawdzić co sprzedają? Jeśli piłeś ten z Natury, nie dasz się oszukać tym przemysłowym.

Łatwiej spotkać stare wino niż starego lekarza [156]

Kto poważnie interesuje się sztuką regenerowania organizmu i przywracania zdrowia zauważa, że rozpoznawania procesów zachodzących w organizmie i mechanizmów zdrowienia nie zawdzięczamy medykom. Zawdzięczamy przebudzonym byłym pacjentom lub bliskim byłych pacjentów, przez medyków wespół z producentami trucizn wyniszczanych, zazwyczaj aż do uśmiercenia. Jakże często dopiero spowodowana przez medyków śmierć bliskich otwiera oczy na prawdy o funkcjonowaniu organizmu i nazywanych „leczeniem” zbrodniach.

To zbulwersowani medycznymi niedorzecznościami i fałszerstwami sami chorujący, a częściej po ich stracie osieroceni bliscy odkrywają bolesne prawdy, zarówno te medykom nieznane jak i te przez medyków ukrywane i fałszowane.

Są stulatkowie dożywający sędziwego wieku bez medyków i medykamentów, ale nikt nie dożywa sędziwego wielu dzięki medykom i medykamentom.

Choć łatwiej spotkać stare wino niż starego lekarza wielu wpada w sidła medyczno-farmaceutycznych businessów. Mimo iż na każdym kroku widać, że współczesne „leczenie” jest celowym wywoływaniem kolejnych chorób. Tak tworzą ofiary i przymuszają do kupowania destrukcyjnych medykamentów i usług medycznych, paramedycznych, pseudomedycznych, czyli „leczenia objawowego”. „Leczenia” przez kontrolowanie przebiegu chorób i wywoływanie kolejnych dolegliwości, wymyślanie ich nazw i handel wyniszczającymi medykamentami i usługami.

Jak to możliwe, że głupi, podli, skorumpowani przejmują władzę nad chorującymi, często lepiej od nich wykształconymi? Najpierw całe społeczeństwa ogłupiali tak długo, aż wielu uwierzyło. Zabija więc wiara. Wiara będąc przeciwieństwem Wiedzy wślizguje się tam gdzie Wiedzy brakuje.

Prawdziwa Wiedza oparta jest na wielopokoleniowym Doświadczeniu. To, co propagowane jest w szkołach i publikatorach, wyszukiwane w internetach nie jest wiedzą, lecz zbiorem informacji. Zazwyczaj zmanipulowanych, negatywnych, destruktywnych, spychających ku zatraceniu.

Nie wykluczam możliwości znaleziona tam także wartościowych informacji, ale trzeba mieć świadomość, że to śmietnisko, a jego potęga wynika z próżności przeszukujących go i obdarzających go wiarą. Ogłupianie trwa, a propagowane wiadomości dobierane są tak, by straszyć, zniewalać, ogłupiać, plugawić, niszczyć, burzyć, zabijać… Portale pewnych środowisk swoje dzieci zachęcają do nauki, pracy, twórczości, natomiast cudze dzieci ogłupiają grami i nakłaniają do, rozwiązłości, przemocy, samobójstw…

Jakże wielu nie rozumie znaczenia słów i plugawi je nawet uwieczniając w potocznych powiedzonkach, np.: „jak zwał tak zwał”, jakby rzeczywiste znaczenie było równoprawne z potocznym. Gdy poznacie prawdę, prawda was wyswobodzi.

Zbrodnie medyczne i medyczny terror udają się medykom dzięki głupocie chorujących, którzy nie chcą zauważyć, że nasz organizm jest tak cudownie skonstruowany, że ciągle dąży do samoregulacji i samoregeneracji. Nie potrzeba mu w tym pomagać, wystarczy nie przeszkadzać.

Gdyby nie działania medyków zdrowienie byłoby łatwe, a zdrowie powszechne. Współcześni medycy wyniszczają i uśmiercają chorujących po części z głupoty, jednakże zazwyczaj z wyrachowania i pod wpływem manipulujących medykami i pacjentami koncernów i karteli. A wszystko to w świetle tyle pięknych, co fałszywych haseł, zazwyczaj w korupcyjnym uścisku z producentami i dystrybutorami trucizn.

Zbrodnicze działania przybierają różne formy: zatruwanie powietrza, gleby, wód, żywności, trucizny w odżywkach dla dzieci, sportowców, seniorów, trucizn w lekach, paralekach, suplementach diety, kosmetykach, środkach higieny, bieliźnie, odzieży, meblach, zabawkach, opakowaniach…

Silniejsze od wyniszczania fizycznego jest wyniszczanie psychiczne. Rozprzestrzeniane jest więc zatruwanie i uśmiercanie emocjonalne, niszczenie związków rodzinnych, relacji sąsiedzkich, pracowniczych, towarzyskich, wszelkich.

Kule wystrzeliwane z karabinów i armat, bomby zrzucane z samolotów, zdalnie sterowane pociski rakietowe mogły chybiać. Zabijały, ale były kosztowne. Wyniszczanie psychiczne jest tańsze i skuteczniejsze. Niepokoje, obawy, lęki, frustracje, strach, złość, nienawiść i każda forma psychicznego terroru są bezkosztowym mordowaniem niepokornych.

Wszystkie formy destrukcji i depopulacji wspierają politycy, handlarze, urzędnicy i ulegający ich presji sami chorujący i ich bliscy.

Tu nie podejmuję analizy przyczyn bandyckich rozbojów, bowiem dla pragnących życia w zdrowiu i wolności możliwość realizacji marzeń ważniejsza jest od powodów, którymi kierują się oprawcy i fanaberii, którymi te zbrodnie tłumaczą. Mam nadzieję, że tę witrynę, oprócz oprawców i służb odwiedzają  też zdrowo myślący. Jeśli się zjednoczymy nasze myśli i działania wyprą zło poza nasze kręgi. Uczymy tego w bezpośrednich kontaktach.

W historii ludzkości światłymi i uczciwymi lekarzami byli nieliczni. Teraz ich nie ma, bo nawet gdy się tacy pojawiają to są niszczeni przez miernoty z kręgów koleżeńskich.

Jednym z zacnych lekarzy był Wojciech Oczko (1537-1599) znany też pod nazwiskiem Ocellus. Był lekarzem nadwornym trzech królów: Zygmunta II Augusta  (1520-1572), Stefana Batorego  (1533-1586) i Zygmunta III Wazy (1566-1632). Doktora Oczko wspominam przy różnych okazjach, także w tej witrynie. Zachęcam do poznawania takich dobroczyńców i ich sposobów wspomagania organizmu w chorobie i zdrowiu.