Ziołowa regeneracja płuc [174]

Niewiele jest narządów nie odpoczywających, pracujących bezustannie od narodzin do śmierci. W szkołach nie uczą  szanować serca i płuc, by jak najdłużej i jak najlepiej nam służyły. Zamiast tego rozpowszechniają przeszczepy. Nie tylko tych narządów, ale wszelkich. Początkowo pobierano je z ofiar wypadków i specjalnie do tego celu prowadzonych hodowli. Teraz wypruwa się je z dzieci uśmiercanych w tym celu.

W dzieciństwie uczono mnie, że oddychamy powietrzem, później, że wdychamy tlen, a wydychamy dwutlenek węgla. Z dzieł mędrców Wschodu, dowiadywałem się o oddychaniu praną. W naszej kulturze tajemnej energii życiowej nazywanej „praną” nie rozumiano. Obecnie słowo „prana” spotkać można nawet w popularnych piśmidłach. Mimo to pojęcie prany dla ogłupianych mas tak zwanego Zachodu nadal jest niepojęte. Niewiele też wiemy o płucach. Mają dostarczać komórkom powietrza bogatego w tlen i wydalać powietrze zużyte, ubogie w tlen, a bogate w dwutlenek węgla. Jednakże płuca zaangażowane są nie tylko w oddychanie, także w filtrowanie szkodliwości zawartych we wdychanym powietrzu. Płuca są niezwykle złożone, ale i delikatne. Nadmiar toksyn i infekcji zagraża ich zdrowiu i powoduje choroby obniżające jakość życia i śmierć.

Z toksynami naturalnie występującymi w powietrzu nasz organizm sam sobie radzi. Nie potrzeba mu w tym pomagać, wystarczy nie przeszkadzać. Czym odporniejszy organizm tym lepiej sobie radzi. Wspomagają nas rośliny, wśród których oddycha się lżej i żyje się zdrowiej. Jako najkorzystniejsze najbardziej rozpowszechnione były paprocie. Tym razem będzie jednak o roślinach stosowanych wewnętrznie.

Lebiodka. Oregano. Zawiera dużo kwasu rozmarynowego i karwakrolu. To przeciwutleniacze pomagające zatrzymać produkcję histaminy w przypadkach alergii oddechowych. Działa przeciwzapalnie, wykrztuśnie, pomaga oczyszczać drogi oddechowe. Olejek eteryczny z liści oregano jest skuteczny w infekcjach bakteryjnych, grypach, przeziębieniach, grypopodobnych plaaandemiach.

Tymianek. Tę znaną przyprawę kulinarną od zawsze polecam także do łagodzenia podrażnień i zatorów w drogach oddechowych. Olejek eteryczny tymianku działa antybiotycznie, przeciwgrzybiczo, przeciwzapalnie. Wzmacnia układ odpornościowy i wspomaga oczyszczanie płuc. Spróbuj herbatki tymiankowej i przekonaj się.

Szałwia. Leczy podrażnienia płuc. Zawarte w szałwii związki przeciwbakteryjne i detoksykujące ułatwiają pozbywanie się toksyn z płuc. Przynosi ulgę w oddychaniu. Od zawsze stosowana w mieszankach ziołowych, także do płukania ust i gardła. Łagodnie obniży poziomu cukru i cholesterolu w krwi. Pomocna w nadmiernej potliwości.

Babka. Odwieczny potężny środek przeciwdziałający podrażnieniu błon śluzowych w płucach, gardle, kaszlu. Zawiera antybiotyki i substancje przeciwzapalne.

Korzeń lukrecji. To tradycyjne chińskie zioło lecznicze, popularne na całym świecie ze względu na liczne lecznicze właściwości. Dodawane do większości mieszanek ziołowych. Zawiera związki przeciwzapalne, przeciwbólowe, zmniejszające zapalenie w drogach oddechowych i gardle. Pomaga zmiękczyć błony śluzowe organizmu, w tym także pokrywające płuca i gardło. Środek wykrztuśny i przeciwbakteryjny. Pomoże pozbyć się nadmiaru flegmy, ułatwi oddychanie, zwiększy odporność immunologiczną na wirusy i bakterie. Dostarczy organizmowi flawonoidów (przeciwutleniaczy hamujących uszkodzenia komórek, zapobiegają rakowi płuc).

Eukaliptus. Orzeźwiający aromat eukaliptusa był używany od setek lat jako uzupełnienie dla zdrowia płuc. Przynosi szybką ulgę w kaszlu i podrażnieniau nosa. Substancja czynna w eukaliptusie, cyneol daje efekt wykrztuśny i przeciwzapalny. To pomaga w zapaleniu oskrzeli, astmie, przeziębieniu.

Mięta. Olejek eteryczny mięty zawiera mentol, popularny składnik różnych metod leczenia chorób płuc. Rozluźnia mięśnie gładkie dróg oddechowych, ułatwiając normalne oddychanie. Jest antyhistaminą i detoksyfikatorem, wspomaga organizm w alergii oddechowej.

Dziewanna. Liście i kwiaty dziewanny mają aktywne substancje pomagające wzmocnić i oczyścić płuca. Ekstrakty dziewanny sprzyjają eliminacji toksyn, ograniczają nadprodukcję śluzu, Łagodzą stan zapalny.

Potrawy o wielu prozdrowotnych właściwościach [162]

Są wyjątkowo prozdrowotne gdyż zawierają orkisz. Orkisz wśród optymalnej (zarówno pod względem jakości jak i pod względem ilości ) zawartości prozdrowotnych składników (sole mineralne, węglowodany, białka, pierwiastki śladowe, tłuszcze, witaminy, elektrolity) zawiera Thiocyant.

Thiocyant chroni przed powstawaniem w organizmie komórek nowotworowych.

Jakie korzyści niesie jadanie orkiszu?

  1. Wzmacnia organizm i buduje odporność.
  2. Odbudowuje odporność i wzmacnia po kuracjach wyniszczającymi lekami.
  3. Zapobiega stanom zapalnym i gasi stany zapalne.
  4. Usprawnia funkcjonowanie systemu nerwowego.
  5. Zapewnia lepszą budowę wszystkich tkanek, także mięśniowej.
  6. Zapobiega tworzeniu się złogów i kamieni żółciowych.
  7. Zapobiega zawałom serca i udarom serca i mózgu.
  8. Poprawia nastrój, przeciwdziała depresji.
  9. Zapobiega nowotworom.
  10. Zapobiega chorobom reumatycznym.
  11. Wspomaga przemianę materii, także przemianę związków wapnia.
  12. Działa antyalergicznie i likwiduje alergie i inne czynniki chorobotwórcze (wskutek nabywania odporności i wzmacniania organizmu spada podatność na wszelkie choroby).
  13. Eliminuje cholesterol w krwi (wskutek zdrowienia organizmu spada ilość cholesterolu w krwi, bo przestaje być organizmowi potrzebny).

Orkisz nie jest pszenicą!

Wielu jest błędnie przekonanych, że orkisz jest dawną odmianą pszenicy, jednakże orkisz, pszenica i inne zboża należą do rodziny traw. Pszenica była ciągle modyfikowana przez co stała się zbożem najbardziej wyniszczającym organizmy ludzi i zwierząt. Orkisz pozostał zbożem w pełni przyswajalnym przez organizm i zawierającym wiele dobroczynnych składników. Zawiera m.in. thiocyant, który chroni przed powstawaniem w organizmie komórek nowotworowych.

Super zdrowa potrawka orkiszowo-jarzynowa

Składniki na 4 porcje:

Szklanka kaszy z orkiszu czyli łamanych ziaren,
duży zielony ogórek,
cebula,
3-5 pomidorów,
2 łyżki ziaren słonecznika,
3-5 orzechów włoskich,
sporo natki pietruszki,
4 łyżki oliwy lub dobrego oleju świeżo wytłoczonego z lnianki, lnu, rzepaku,
sok z cytryny,
pieprz i sól (z Wieliczki, Bochni, Kłodawy), nie używamy morskiej, gdyż zawiera ogrom trujących związków, także z tworzyw sztucznych.

Wykonanie:

Kaszę ugotować,
Ogórek pokroić w paski,
Pomidory pokroić w kostkę,
Ziarna słonecznika i pokruszone orzechy podprażyć bez tłuszczu,
Wszystko wymieszać, polać olejem i sokiem z cytryny, doprawić do smaku.

Super zdrowa zupa orkiszowo-jarzynowa

– wzmacniająca i regenerująca cały organizm

Składniki:

2 łyżki łamanych ziaren orkiszu czyli mojej kaszy (mojej, bo nikt inny nie robi w ten sposób, kasze innych postają przez szlifowanie ziaren, więc pozbawiane wielu wartościowych składników),
kilka rodzynków,
dowolne warzywa, szczególnie korzenne (pietruszka, marchew, seler, czosnek, cebula),
przyprawy szczególnie korzenne (imbir, kurkuma),
szczypta cynamonu,
miód (według uznania) do smaku,
wody według potrzeby,
ewentualnie łyżeczka babki płesznik.

Wykonanie:

Kaszę i warzywa zalewamy zimną wodą. Doprowadzamy do wrzenia. Gotujemy kilka minut, po czym dodajemy rodzynki i zostawiamy na ogniu jeszcze chwilę.
Na talerzu posypujemy zieleniną i cynamonem. Można dodać odrobinę miodu.
Jeśli chcemy schudnąć, dokładamy babkę płesznik.

Proszę tworzyć różne warianty zmieniając zawartość warzyw lub ich ilość.

Korzyści:

Potrawa dostarcza wysokiej jakości białka, wartościowych węglowodanów, pożytecznych tłuszczów, wielu witamin i minerałów, uchroni przed nadkwasotą, stanami zapalnymi, zachorowaniami.

Potrawy z orkiszu lub z orkiszem w codziennym menu wyeliminują wszelkie problemy jelit, łącznie z ich nadwrażliwością, a także reumatyzm, choroby krążenia, schorzenia krwi, nerek, wątroby, nerwicę, depresję…

Najprostsza zupa orkiszowa z rodzynkami

Składniki:

2 łyżki łamanych ziaren orkiszu,
kilka rodzynków,
sproszkowane warzywa korzenne,
sproszkowane przyprawy korzenne,
szczypta cynamonu,
miód (według uznania) do smaku,
wody według potrzeby,
ewentualnie łyżeczka babki płesznik.

Wykonanie:

Kaszę zalewamy zimną wodą. Doprowadzamy do wrzenia. Gotujemy kilka minut, po czym dodajemy rodzynki i zostawiamy na ogniu jeszcze chwilę.
Na talerzu posypujemy sproszkowanymi warzywami i przyprawami. Można dodać odrobinę miodu.
Jeśli chcemy schudnąć, dokładamy babkę płesznik.

Aby podnieść odporność organizmu wzbogać dietę w orkisz uprawiany naturalnie.

Wróg czy przyjaciel? Dość dyktatury cholesterolu! [100]

Cholesterol to najbardziej sensacyjny związek organiczny. Śledząc spory lekarzy od czasu podjęcia badań nad miażdżycą trudno nie zauważyć ogromu sformułowanych hipotez, pełnych sprzeczności i wzajemnie wykluczających się. Większość hipotez nie łączyła miażdżycy z żywieniem, ale też żadna z nich nie zdołała się obronić.

Za datę przełomową badań nad miażdżycą można przyjąć rok 1912, kiedy to rosyjski fizjolog Mikołaj Aniczkow zmuszał króliki do jedzenia tłuszczów zwierzęcych. Po kilku tygodniach ludzkiej diety u wszystkich uszatków rozwinęła się miażdżyca. Z kolei pracujący na wyspie Jawa holenderski lekarz de Langen zauważył, że miejscowa ludność nie choruje na serce i ma znaczenie niższy poziom cholesterolu w krwi niż Europejczycy. Obserwacje te zbiegły się z I wojną światową, kiedy w ciągu trudnych wojennych lat spadło spożycie mleka, mięsa, tłuszczu, masła i jaj. Ten niezamierzony żywieniowy eksperyment przyniósł efekty, bowiem w wielu europejskich krajach zmniejszyła się liczba zawałów serca. Podczas II wojny światowej historia się powtórzyła.

Statystyka pogania naukę

Od obserwacji do naukowych teorii droga była daleka, bowiem nikt wówczas nie stwierdził tego oczywistego faktu, że tłuste jedzenie prowadzi do chorób serca. Dopiero badania, rozpoczęte w 1948 roku w Framinghan, nieopodal Bostonu, doprowadziły do przełomu w szukaniu przyczyn miażdżycy. Na podstawie systematycznych badań mieszkańców, ich stylów życia i sposobów odżywiania, w latach sześćdziesiątych określono czynniki ryzyka chorób serca i układu krążenia, czyli to, co w organizmie człowieka i jego trybie życia zwiększa prawdopodobieństwo zachorowania. Porównywanie zwyczajów żywieniowych okazało się niebywale owocne.

Serce jest jaroszem

W samych tylko USA w latach 1963-1981 spożycie tłuszczów zwierzęcych spadło o prawie 40%; wzrosło natomiast, i to aż o prawie 60% spożycie tłuszczów roślinnych. Amerykanie zjadali wówczas o jedną trzecią mniej mleka, masła i śmietany. W efekcie wyjątkowo skutecznej akcji propagandowej ministerstwa zdrowia USA stało się pierwszym krajem, gdzie już pod koniec lat sześćdziesiątych odnotowano spadek zawałów serca i chorób niedokrwiennych. Amerykańskie doświadczenia wykazały, że sami możemy w prosty sposób zadbać o własne serca.

Dla zdrowia i dobrego samopoczucia warto wyrzec się tłustej golonki czy przesalanych w wyniku stosowanych technologii kiełbas, sięgając po smakowitą rybę z rusztu, kasze i zboża, gotowane i surowe warzywa, czy choćby pierogi z owocami.

Cholesterolowa bomba

Jednak zjadacze chudych, niskocholesterolowych potraw coraz częściej słyszą, że ich wysiłki są daremne. Przed kilku laty brytyjskie pismo naukowe o niepodważalnym autorytecie The Lancet opublikowało wyniki badań świadczące o tym, że niski poziom cholesterolu, zwłaszcza u ludzi starszych, wcale nie musi być pożyteczny, a już na pewno nie jest gwarancją długowieczności. Wśród badanych sześćdziesięciolatków aż pięciokrotnie wyższa umieralność panowała u mających właściwy poziom cholesterolu w porównaniu z tymi, u których poziom cholesterolu znacznie przekraczał bezpieczną granicę. Przyczyn niepokojącego zjawiska nie podano, a prasa, podchwyciwszy sensacyjny temat, prześcigała się w podkreślaniu ważności cholesterolu, jako niezwykle pożytecznego dla organizmu.

Jak zwykle trucizna tkwi w ilości

Bez cholesterolu nie byłoby niektórych hormonów regulatorów zachodzących w organizmie procesów. Nie byłoby chroniącej nasze kości witaminy D, ani niezbędnych do trawienia pokarmów kwasów żółciowych, organizm działałby źle, gdyż cholesterol jest składnikiem błon komórkowych, z których zbudowane są nasze ciała.

Prawda ta znana jest od dawna, a informacje na ten temat łatwo znaleźć nie tylko w medycznych podręcznikach, ale nawet w podręcznej encyklopedii, jednak z powstawaniem miażdżycy nie ma wiele wspólnego, chodzi bowiem nie o sam cholesterol lecz jego nadmiar. A kiedy mówimy o nadmiarze? Europejskie Towarzystwo Miażdżycowe wyraźnie określa pożądany poziom cholesterolu poniżej 200 mg cholesterolu w ml krwi (mg%). Powyżej 200 mg% mamy już do czynienia z hipercholesterolemią. Polskie normy jak zwykle są łagodniejsze. Polskie Towarzystwo Kardiologiczne za bezpieczny uznało poziom 20 mg%, bowiem badania wykazują, że w Polsce na niedokrwienną chorobę serca umierają ci, którzy tę właśnie granicę przekroczyli.

Skąd buńczuczne wezwanie

Skąd wobec tego zamieszanie wokół cholesterolu i moje wezwanie do przerwania je go dyktatury? Otóż owa dyktatura blokuje informacje o poważniejszych dla zdrowia i życia zagrożeniach i często wynika ze zbytnich uproszczeń. Wysoki poziom cholesterolu nie zawsze jest niebezpieczny dla zdrowia, nie każdego kto ma dużo cholesterolu czeka zawał, podobnie jak niski poziom cholesterolu nie wyklucza choroby. Nietrudno spotkać osoby, które od lat mając podwyższony poziom cholesterolu jednocześnie mają zdrowe serca. Są to jednak ludzie, którzy nie palą, racjonalnie się odżywiają i zażywają dużo ruchu.

Czynniki ryzyka chorób serca

Dotąd zidentyfikowano około 260 rozmaitych czynników ryzyka chorób serca i układu krążenia. Wysoki poziom cholesterolu w krwi zajmuje wśród nich znaczące miejsce, ale jego złowrogie oblicze objawia się dopiero w połączeniu z innymi zagrożeniami. Jeśli człowiek z wysokim poziomem cholesterolu prowadzi siedzący tryb życia, unika ruchu, pali papierosy, jest otyły, żyje w stresie, nie uprawia ćwiczeń fizycznych jego podatność na zawał wzrasta znacznie bardziej niż wynikałoby to z sumy poszczególnych zagrożeń. Zrozumieć te współzależności pomagają wyniki badań przeprowadzonych w ramach programu badawczego jednocześnie w Jugosławii, USA, Grecji, Włoszech, Holandii, Finlandii i Japonii.

Samodzielne przeciwdziałanie chorobie

W Japonii choroby serca należą do wyjątków, mimo iż nadciśnienie występuje tam powszechnie, a palenie jest tam prawdziwą plagą społeczną. Japończyków przed miażdżycą i chorobami serca chroni niski poziom cholesterolu. Zawdzięczają go tradycyjnemu odżywianiu obfitującemu w warzywa i zdrowy ryż. Tłuszcze zwierzęce spożywając z wielkim umiarem. Dopiero niedawno udowodniono, że niskotłuszczowe i niskocholesterolowe diety bez soli, bogate w antyoksydacyjne witaminy: prowitaminę A czyli betakaroten, witaminy C i E nie tylko powstrzymują rozwój miażdżycy, ale powodują jej regres. Co prawda samą tylko dietą można obniżyć poziom cholesterolu najwyżej o 15 %, powiedzmy z 280 do 240 mg%, jednak ryzyko śmierci z powodu zawałów serca spada wówczas dwukrotnie. Mamy wielkie możliwości samodzielnego przeciwdziałania chorobie.

Rzesza umierających na serce rośnie

W Polsce systematycznie rośnie rzesza umierających na serce. Zawały coraz częściej dopadają młodych, a także kobiety, mimo, iż w naturalny sposób powinny je chronić żeńskie hormony.

Przejściowy spadek zachorowań wystąpił tylko w latach 1979-1983, w wyniku wprowadzenia kartek żywnościowych.

Jeśli kogoś dziwi fakt, że wyraźne skutki zdrowotne pojawiły się po tak krótkim okresie przymusowej diety niskotłuszczowej, wyjaśniam ten mechanizm. Miażdżycowe blaszki przypominają kształtem nadmuchane poduszeczki. Wewnątrz sztywnej osłonki znajduje się cholesterol. Kiedy cholesterolu przybywa, poduszeczki puchną, osłonki pękają i cholesterol wylewa się do krwi, ułatwiając powstawanie zakrzepów, a zakrzepy jak wiadomo prowadzą do zawałów serca. Dlatego nawet niewielki spadek poziomu cholesterolu w krwi jest pożądany, gdyż wyraźnie zmniejsza śmiertelne zagrożenie.

Tak więc choroby serca nie są zrządzeniem losu lecz sami je sobie fundujemy.

Z jajami w tle [99]

Zbliżają się święta, podczas których w minionych latach każda buźka była uśmiechnięta. W tym roku powodów do śmiechu niema i w nadchodzące święta też nie będzie.

Jak co rok pojawią się artykuły ukazujące jajko jako symbol rodzącego się życia. Wypadałoby jednakże dodać, że jajko odgrywało także ważną rolę w prastarych obrzędach związanych z kultem zmarłych, na które kościół nałożył „swoje” święta „chrześcijańskie” i jeszcze w XII wielu kategorycznie zabraniał w okresie wielkanocnym konsumpcji tego dzisiejszego symbolu świąt wielkanocnych. Kościelny zakaz cofnięto, jednakże pod warunkiem odmówienia specjalnej modlitwy przed spożyciem jajka. Czy dzisiejsi „chrześcijańscy” zjadacze jaj znają te fakty, a przynajmniej pamiętają o wymogu specjalnej modlitwy poprzedzającej spożycie jajka?

W Europie jajka zaczęto jadać dopiero w V w. p.n.e. – wcześniej hodowano drób, lecz jaj nie jadano. Dziś, oprócz kurzych, konsumuje się także jaja kacze, gęsie, strusie, indycze, perlicze, przepiórcze, jak również ikrę – jaja ryb i gadów, a szczególnym uznaniem koneserów cieszą się jaja mew – o lekko rybim smaku, i jaja żółwie – cenione za oleisty aromat.

Doskonałe walory odżywcze i dietetyczne mają jajka przepiórce, charakteryzujące się najwyższą, niespotykaną w innych produktach zawartością przyswajalnego fosforu. Cenione w tradycyjnej medycynie chińskiej, zalecane także wyczerpanym długotrwałą chorobą lub porodem.
Za największy przysmak świata uchodzą jaja rybie, czyli kawior, który jadano już w starożytności, jednak wówczas był pożywieniem ubogich rybaków, a symbolem luksusu stał się dopiero w XIX wieku. Kawior to niemal samo białko, zawiera dużo witaminy A i D oraz acetylocholinę, zwiększającą odporność na działanie alkoholu.

Jajka – nie tylko kurze – zawierają przede wszystkim doskonale przyswajalne białko i żelazo, tłuszcz, sporo soli mineralnych i prawie wszystkie witaminy (oprócz C), a ze strachu przed cholesterolem najwyższy czas wreszcie wyrosnąć, bo wiadomo już ponad wszelką wątpliwość, że zawarty w jajkach cholesterol jest dla nas korzystny – obniża poziom naszego niekorzystnego, polepszając stosunek „złego” do „dobrego”. Tak więc jadajmy jajka przyrządzane na różne sposoby.

Najzdrowsze są gotowane na miękko ze ściętym białkiem i półpłynnym żółtkiem. Surowe są mniej wskazane, gdyż zawarte w nich tzw. „głodne białko” blokuje przyswajanie koniecznej do prawidłowej przemiany materii biotyny. Korzystniejsze od całych jaj jest spożywanie samych żółtek, a dla ułatwienia ich przyswajania polecam dodać ciut dobrego owocowego octu i ciut dobrego oleju bądź oliwy.

Ile jajek kurzych możemy zjadać dziennie? Całych dwa, gdyż białko jest gorzej przyswajalne, ale samych żółtek możemy zjadać bez ograniczeń.

Najstarsze jajka malowane liczą sobie ponad 5 tysięcy lat, a sztukę zdobienia jajek znali Egipcjanie, Persowie, Chińczycy, Fenicjanie, Grecy, Rzymianie… Najstarszą polską pisankę, datowaną na X wiek, znaleziono na Śląsku Opolskim.

Z jajkiem wiąże się mnóstwo przesądów: miało zapewniać zdrowie, odczyniać uroki, chronić przed pożarem, zapewniać urodzaj, szczęście, pomyślność…
Polskie kury znoszą ok. 9 miliardów jaj rocznie, a statystyczny Polak pod różnymi postaciami zjada ich ok. 180 (tak napisałem kilkanaście lat temu, aktualnych statystyk nie sprawdzałem).

Zgodnie z przepisami Unii Europejskiej każde jajko musi być opieczętowane pieczęcią z numerem statystycznym gospodarstwa, z którego pochodzi. Oficjalnie ze względu na możliwość zakażenia salmonellą, ale nietrudno zauważyć, że w celu sterowania rynkiem żywności. Nie podlegają pieczętowaniu jajka przepiórcze, w których salmonella się nie zdarza. W obawie o możliwość zakażenia salmonellą w restauracjach do tatara z jajkiem kurzym obowiązkowo podawany jest alkohol. Tatar z jajkiem przepiórczym jest wolny od tego nakazu, więc cenią go miłośnicy tatara za kierowcą. Ponadto jajko przepiórcze, choć znacznie mniejsze od kurzego, ma znacznie więcej wartości odżywczych.

Ponieważ wspomniałem o cholesterolu, aby uniknąć nudnych pytań wstawiam tu także mój artykuł „Wróg czy przyjaciel? Dość dyktatury cholesterolu!” opublikowany w Ekspresie Ilustrowanym 22 lata temu.

Czy „leki” obniżające ciśnienie krwi i cholesterol mają sens? [59]

Wiele osób boryka się z wysokim poziomem cholesterolu i wysokim ciśnieniem krwi. O ile cholesterol jest naturalnym lekiem wytwarzanym przez organizm, to nadciśnienie często prowadzi do zawału serca.

Spożywanie nazywanych „lekami” syntetycznych farmaceutyków powoduje liczne efekty nazywane ubocznymi, choć wiele wskazuje na to, że są zamierzonymi. Coraz więcej osób stosujących farmakologiczne „leki” przekonuje się boleśnie, że one nie leczą lecz kaleczą. Jednym trudno pogodzić się z faktem, że w sposób zamierzony komponowane są tak, by wywoływały kolejne schorzenia. Inni chcieliby coś naturalnego, skutecznego i bezpiecznego, ale nie wiedzą gdzie szukać. Natura jest pełna środków skutecznych zarówno w wysokim poziomie cholesterolu jak i w nadciśnieniu tętniczym.

Przedstawiona tu mikstura pomaga nie tylko na te i podobne problemy, ale również odwraca szkody powodowane przez farmaceutyki.

 Składniki:

  • Szklanka soku z cytryny
  • Ząbek startego czosnku
  • Mały kawałek startego imbiru (2 cm)
  • Łyżka octu jabłkowego
  • Łyżeczka miodu

Przygotowanie:

Połącz wszystkie składniki i ukręć na jednorodną miksturę. Można ją przechowywać w lodówce do 5 dni. Jednakże przygotowanie jest łatwe i nie pochłania wiele czasu, więc najlepiej codziennie sporządzać świeżą.

Stosowanie:

Zjadaj po łyżeczce dwa razy dziennie – raz przed śniadaniem i jeszcze raz przed kolacją. W krótkim czasie wysokie ciśnienie krwi i poziom cholesterolu zaczną się normalizować. Ten środek zapewnia również wiele innych korzyści zdrowotnych, m.in.:

    • dostarcza mnóstwo witamin i innych składników odżywczych;
    • wzmacnia system immunologiczny;
    • zapobiega chorobom wirusowym;
    • zapewnia antyoksydanty zapobiegające uszkodzeniom przez wolne rodniki;
    • jest korzystny i skuteczny w zapobieganiu i zwalczaniu nowotworów;
    • dostarcza energii;
    • rewitalizuje organizm…

    Jeśli komuś z Twoich bliskich, przyjaciół, znajomych spodobałaby się prezentowana tu wiedza wyślij mu SMS lub e-mail z zaproszeniem tej witryny: www.ambasadorzdrowia.pl

Leki przeciw cholesterolowi wywołują choroby [58]

Ten artykuł jest rozdziałem książki Brzuch ma rozum. Dopisałem go we wrześniu 2019 roku na podstawie prywatnego listu od doktora Jean’a Marc’a Dupuisa (czytaj: Dipłi).
Dane ze źródeł francuskich i źródła pochodzą z korespondencji doktora.

Kartele farmaceutyczne i służący im medycy wmawiają nam, że cholesterol jest przyczyną zawałów serca i udarów mózgu (uczenie nazywanych incydentami naczyniowo-mózgowymi). A to nieprawda! Więc po co kłamią? Aby sprzedawać więcej statyn, czyli „leków” przeciw cholesterolowi.

We Francji na każde trzy osoby powyżej 45 roku życia co najmniej jedna zażywa statyny; to osiem milionów osób. Obciąża to system ubezpieczeń społecznych miliardem euro rocznie. A sprzedaż statyn ciągle rośnie. W Polsce poziom cholesterolu uznawany za „podwyższony” ma 18 milionów dorosłych Polaków.

Firmy farmaceutyczne ukrywają fakt, iż cholesterol nie szkodzi, lecz pomaga. Zażywający statyny narażają życie ponieważ te pseudoleki wywołują ogrom skutków ubocznych tak groźnych jak: upośledzenie funkcjonowania układu krwionośnego, zagrożenie utratą pamięci, zmiany w wątrobie…

W styczniu 2009 r. w „American Heart Journal” opublikowano badania 137 000 pacjentów przyjętych do szpitali w Stanach Zjednoczonych z zawałem serca. Blisko 75 % z nich miało poziom cholesterolu uznawany za „normalny”, a podwyższony zaledwie 25 %.

Kłamstwa wywołujące i podtrzymujące choroby

Dlaczego firmy farmaceutyczne i lekarze rozpowszechniają kłamstwa na temat statyn łatwo się domyślić. Nie chcą abyśmy wiedzieli, że „leki” obniżające poziom cholesterolu mają wiele skutków ubocznych i nie chronią przed chorobami serca, lecz je wywołują i podtrzymują?

Z jednej strony – tysiące kardiologów i profesorów musiałyby przyznać, że ponad trzydzieści lat tkwili w kłamstwie. Tego nie zrobią, bo wiele tytułów naukowych oraz stanowisk pracy powstało na tym kłamstwie i dzięki temu kłamstwu funkcjonuje. Krytykujących fałszywą teorię na temat statyn zwalczają i wyniszczają metodami brutalnymi i plugawymi.

Z drugiej strony – farmacja i medycyna stały się machinami do zarabiania wielkich pieniędzy. Gdybyśmy nie kupowali ich trucizn nazywanych „lekami”, gdybyśmy dbali o swoje ciała nie dopuszczając do chorób, gdybyśmy skutecznie zapobiegali zachorowaniom oni nie zarabialiby na swych truciznach i naszym cierpieniu.

Niezwykła książka francuskiego kardiologa

Dlaczego prasa nie zauważa wydanej we Francji niezwykłej książki kardiologa Michela de Lorgerila na temat naturalnych sposobów zapobiegania zawałom serca? Ponieważ głosi teorie przeszkadzające kartelom farmaceutycznym i ich medycznym sługusom.
Michel de Lorgeril jest badaczem Centre National da la Recherche Scientifique i napisał setki artykułów do największych magazynów naukowych. Jego książka zawiera informacje najistotniejsze dla nowego kierunku badań, jak również niezliczoną ilość porad zdrowotnych dla osób zatroskanych o serce i tętnice. Biorąc pod uwagę przydatność tych informacji dla milionów chorych milczenie mediów jest niewybaczalne.

Apeluję do czytelników z nadzieją, że znajdziemy kogoś, kto przetłumaczy wyżej wspomnianą książkę na język polski!

Ukrywany koenzym

Pośród niepożądanych skutków ubocznych statyn, jednym z najbardziej destrukcyjnych jest ograbianie nas z koenzymu Q10.
Najwięcej koenzymu Q10 znajduje się w mitochondriach – mikroskopijnych centrach energetycznych wytwarzających energię w komórkach. Szczególnie dużo mitochondriów występuje w komórkach serca, najważniejszego z mięśni w naszym organizmie. Koenzym Q10 jest niezbędny do prawidłowego funkcjonowania komórek mięśniowych serca.

Udawanie troski o nasze serca z jednoczesnym wyniszczaniem nam koenzymu Q10 można porównać do działań zdemoralizowanego mechanika dolewającego do paliwa w powierzonym mu do naprawy aucie coś, co niszczy silnik, po to by wkrótce miał co naprawiać. Albo zdemoralizowanego strażaka, który podpala, żeby wkrótce miał co gasić.

Kto zażywa leki obniżające poziom koenzymu Q10, a dzieje się tak w przypadku „leków” przeciw cholesterolowi, niech koniecznie uzupełnia dietę koenzymem Q10. To podłe, że lekarze nie zalecają tego pacjentom. Tak przetwarzają pacjentów w klientów.

Cholesterol jest dobry dla zdrowia

Cholesterol oczerniają zdemoralizowani naukowcy i zdemoralizowani lekarze. W rzeczywistości najpoważniejsze problemy zdrowotne powoduje niski poziom cholesterolu; zawdzięczamy mu zwłaszcza wylewy krwi do mózgu – udary. Niski poziom cholesterolu zwiększa także ryzyko zachorowań na raka.

Związek pomiędzy zagrożeniem nowotworami i niedoborem cholesterolu potwierdzono wielokrotnie w badaniach naukowych. Jest na tyle znaczący, iż radość z niskiego poziomu cholesterolu jest głupotą.

Niebezpieczeństwo zachorowań na nowotwory zmniejszymy rezygnując z diety niskotłuszczowej i leków, szczególnie tych „na cholesterol”.

Niektórzy naukowcy próbowali dowodzić, że związek pomiędzy niskim cholesterolem a podwyższoną śmiertelnością jest skutkiem „odwróconej przyczynowości”, inaczej mówiąc, że to ciężkie choroby, takie jak rak, miałyby powodować niski poziom cholesterolu, a nie odwrotnie (hipoteza Iribarrena).  Po wielu badaniach, prowadzonych przez długie lata (19 i 20 lat) na osobach o niskim poziomie cholesterolu, tezę tę odrzucono.

Potrzebujemy cholesterolu, by mieć właściwy poziom witaminy D

Nie tłumaczę związku niskiego cholesterolu z rakiem, lecz go pokazuję. Jeśli trafię do inteligentnych sami zauważą. Tu zwracam uwagę na fakt, iż cholesterol zawiera witaminę D. Witamina D jest w zasadzie cholesterolem, który pod wpływem promieni słonecznych ulega przemianom chemicznym. Jest to tym bardziej ważne, że witamina D odgrywa kluczową rolę w dojrzewaniu i różnicowaniu się komórek. Chroniczny jej niedobór w organizmie przyczynia się do rozpadu lub degeneracji komórek, co w efekcie powoduje guzy nowotworowe.

Innym wskaźnikiem potwierdzającym to, że brak cholesterolu wywołuje nowotwory jest czteroletnie badanie, które wykazało, że dwa leki przeciwcholesterolowe: Simvastatinum i Ezetimibum zwiększały ryzyko nowotworowe. W próbach z tymi „lekami” śmiertelność wskutek nowotworu wzrosła o 45 %. Wynik ten „naukowcy” odrzucili uznając go za… „przypadkowy”.

Warto zwrócić uwagę na raport na temat cholesterolu. Według doktora Dupuisa jest to najlepsze opracowanie tego tematu, napisane przystępnie i zrozumiale.

Zainteresowanym raport ten udostępnię bezpłatnie. Proszę pisać w komentarzach.

Jeśli komuś z Twoich bliskich, przyjaciół, znajomych spodobałaby się prezentowana tu wiedza wyślij mu SMS lub e-mail z zaproszeniem do tej witryny: www.ambasadorzdrowia.pl

Znany i nieznany król przypraw [52]

Ząbek zdrowia

Po latach złudnej fascynacji farmaceutykami i ogromem wyrządzonych przez nie szkód odżywają dawne, zapomniane metody terapii, powracają do łask niedoceniane surowce zielarskie. Tym razem dokonuje się to w zgodzie ze współczesną wiedzą naukową i medyczną. Niezbędna jest więc obiektywna informacja o tym, co w nowym świetle jest prawdziwe.

Już w zamierzchłej przeszłości odkryto, że powszechnie rosnące dzikie gatunki roślin cebulowych są źródłem siły i sytości. Zwłaszcza czosnek ceniono, odkąd stwierdzono jego moc – leczniczą i ochronną przed wieloma, zagrażającymi zdrowiu i życiu, niebezpieczeństwami. Wzmianki o tym cennym warzywie korzeniowym spotykamy w świętych księgach, Wedach, Sanskrycie, Biblii… Wraz z gatunkami traw o jadalnych ziarnach – zbożami – czosnek należy do najstarszych roślin uprawnych. I choć stale gości na warzywnych straganach nie w pełni doceniamy jego wartość. Niegdyś splecione warkocze czosnku zwisały spod dachów i podcieni wiejskich chat, dziś bywają ozdobą stylowo urządzonych kuchni. Przez długie lata był przyprawą w kuchni ludów Wschodu, Meksyku i Ameryki Południowej. W Europie dość długo „niewytworny” zapach zamykał mu drogę na stoły bogatych, przywykłych do przypraw egzotycznych i spożywany był głównie przez pospólstwo. Nazywano go nawet „uniwersalnym lekiem ubogich”.

Obecnie czosnek przeżywa swój renesans nie tylko jako przyprawa, także jako wartościowy środek terapeutyczny. Uprawiany w różnych formach i stosowany we wszystkich rejonach świata jest tak popularny, iż niemożliwe jest ustalenie listy potraw, do których jest dodawany. Dobrze harmonizuje z dziczyzną, baraniną, cielęciną, większością warzyw, przyprawia się nim zupy, sosy, marynaty… W kuchniach wielu krajów świata ząbków czosnku używa się jako warzywo przyprawowe, można z nich przyrządzać także lecznicze nalewki… W Chinach, jako jarzynę, wykorzystuje się też kwiatostany czosnku.

Ojczyzną czosnku są prawdopodobnie stepy Środkowej Azji (Kirgizja) i Wschód (Indie, Afganistan, Iran), skąd rozprzestrzenił się zarówno na wschód (Chiny) jak i zachód (rejon Morza Śródziemnego). Przez Grecję i Rzym trafił do Europy.

Nazwę czosnku po Chińsku „suan” zapisuje się jednym znakiem, co może oznaczać, iż był znany zanim powstało pismo chińskie. Łacińska nazwa „Allium sativum” pochodzi od słowa „all” – piekący, ostry (z języka celtyckiego), oraz od słowa „sativum”, po łacinie – uprawny. Dawna polska nazwa „czosn” pochodzi od słowa „ciosanie”, podobnie jak niemiecka „Knoblauch” pochodzi od słowa „klieben” – łupać, bo ząbki czosnku odpadają od główki jak odłupywane, ociosywane drewno.

Najstarsze wiadomości o czosnku sięgają czasów neolitycznych. Wzmianki o nim znajdowano w rękopisach babilońskich, egipskich, perskich, hinduskich, literaturze starorzymskiej. Najstarszą wzmiankę o czosnku ujawniono przy odczytywaniu pisma klinowego. Znali tę roślinę, co najmniej od pięciu tysięcy lat, Asyryjczycy, Egipcjanie, Hebrajczycy, Grecy, Rzymianie, Arabowie…

Egipcjanie dla ochrony przed chorobami podawali czosnek robotnikom zatrudnionym przy budowie piramid. W egipskich papirusach z XVI w. p.n.e. opisano strajk budujących piramidy robotników gdy nie dostali czosnku, stałego dodatku do skromnego pożywienia. Czosnek używano bowiem nie tylko jako przyprawę, przede wszystkim był zabezpieczeniem przed chorobami przewodu pokarmowego i narządów trawiennych. Wśród darów, które egipski lud składał faraonom, były również czosnek i cebula – przekazy o tym przetrwały w malowidłach zachowanych do dziś na ścianach piramid. Manuskrypty egipskie z XVI w. p.n.e., tzw. Papirusy Ebersa (Georg Moritz Ebers – egiptolog i pisarz niemiecki 1837-1889), zawierają opis 22 czosnkowych preparatów leczniczych.

Rzymianie nie mniej niż Grecy interesowali się tą rośliną. Pliniusz (23-79), pisarz i wyższy urzędnik rzymski skatalogował aż 61 leków czosnkowych. Encyklopedyczne dzieło Pliniusza – „Historia naturalia” – zawiera opisy przyrody żywej i nieożywionej, dane o lecznictwie, psychologii, uprawie roślin, przemyśle i sztuce antycznej.

Czosnkowe tradycje przetrwały wieki. Zawdzięczamy to praktykom i pismom tak sławnych mężów jak Hipokrates (460-377) – grecki lekarz zwany ojcem medycyny, twórca etyki lekarskiej i nauki o temperamentach, Arystoteles (384-322) – filozof grecki, najwszechstronniejszy uczony starożytności, Galen – Galenus Claudius (131-200) – rzymski lekarz pochodzenia greckiego, przyboczny lekarz cesarzy. Zielnik Szymona Syreniusza z 1613 r. podaje ponad sto wskazań leczniczych. W świetle współczesnej wiedzy są wciąż aktualne.

Czosnek i czeremcha należą do pierwszych roślin, w których radziecki uczony Borys Tokin w 1928 r. wykrył fitoncydy – lotne substancje, uśmiercające mikroorganizmy. Właśnie czosnek zawiera ich najwięcej spośród wszystkich roślin, następnymi w kolejności są: czeremcha, chrzan, cebula… Najwięcej fitoncydów powstaje podczas miażdżenia komórek.

W gorącym klimacie, przy jednoczesnych niedostatkach dobrej wody pitnej, właściwości czosnku skutecznie przeciwdziałały powstawaniu i rozpowszechnianiu się epidemii. Arabowie leczyli czosnkiem rany i owrzodzenia. Na Wschodzie był lekiem przeciw niemocy płciowej. Przypisywano mu właściwości przedłużania życia. Natomiast w starożytnym Egipcie spożywanie czosnku jako dodatku do pokarmu uważano za świętokradztwo i było surowo karane. Czosnek jest przyprawą lubianą szczególnie w strefie klimatu ciepłego, np. południowej Europie, Azji, Afryce. Mimo, iż czosnek stosujemy od przynajmniej pięciu tysięcy lat, nie odkryto takich szczepów bakterii, które by się na niego uodporniły.

Wartość czosnku doceniali także Żydzi. Kiedy po wyjściu z kraju Faraona, nękani głodem błądzili przez pustynię, wspominali ze smutkiem dostatnie życie w Egipcie. Możemy o tym przeczytać u Mojżesza – „Wspominamy ryby, któreśmy darmo jedli w Egipcie, ogórki, melony, pory, cebulę i czosnek” – Stary Testament, Księga Liczb 11,5. Gdy dotarli do Ziemi Obiecanej mogli wreszcie zaspokoić swój apetyt na czosnek, bo tam jego uprawa miała już długą tradycję.

Według wierzeń ludowych czosnek obdarzony był tajemnymi mocami. Zawieszony nad progiem odstraszał choroby, a dodany do napoju lub noszony przy sobie strzegł od nieprzyjaciół. Nie darmo przysłowia ludowe mówią: „Ucieka jak czarownica od czosnku”, „Kto ma czosnek, nie boi się trucizny”…

Zapach czosnku zapewne nie kojarzy nam się z jego właściwościami wzbudzania subtelnych doznań miłosnych. Jednak i u Owidiusza (43 p.n.e.-ok.17 n.e.) w „Ars Amanci” (Sztuka kochania) i Szekspira (1564-1616) w „Opowieści Zimowej” występuje jako środek miłosny. Także w starohinduskich przepisach prawnych wymieniony jest jako lek podniecający.

W medycynie renesansowej czosnek leczył m.in. parchy. Falmirz w swym Zielniku podawał: „Czosnek jest lekarstwo na parchy, które pochodzą z zimnej przyczyny… Też czosnek dobry jest bardzo ludziom prostym kmiotkom, którzy jadają grube rzeczy zimne, a piją wodę, tedy czosnek trawi w nich ty karmie i niemocy broni…”

Współczesne badania potwierdziły te właściwości i czosnek przydzielano żołnierzom amerykańskim w czasie wojny koreańskiej. Wg obliczeń wojskowych ekspertów amerykańskich, spożywaniu czosnku zawdzięczali kilkunastoprocentowy wzrost sprawności bojowej.

Zastosowanie czosnku w kuchni wielu narodów nie wynika jedynie z jego walorów smakowych i zapachowych. Wcześniej, znacznie wyżej ceniono czosnek jako środek usuwający zmęczenie i potęgujący siły. W Chinach czosnek z olejem i cukrem podawano ciężko pracującym, stanowił też składnik pożywienia legionów rzymskich. Rzymski cesarz Neron (37-68) polecił dawać legionistom czosnek by zwiększać ich bojowość. Do dziś karmi się czosnkiem koguty, przygotowując je do walk.

Czosnek zawiera wiele cennych substancji: znaczne ilości glikozydów o działaniu antybiotycznym, fitosterole, kwasy organiczne, do 8% białka, ok. 30 węglowodanów, specyficzny cukier złożony z 24 cząstek fruktozy, bogaty zestaw składników mineralnych oraz witaminy: A (przeciwdziała suchości skóry, reguluje czynność gruczołów łojowych i proces rogowacenia naskórka; niezbędna w leczeniu łojotoku, wypadaniu włosów, łamliwości paznokci, oparzeń, odmrożeń, zaburzeń rogowacenia naskórka), B1(reguluje gospodarkę wodną, białkową i węglowodanową, uodparnia na zakażenia ropne, leczy trądzik różowaty i pospolity, świąd skóry, pokrzywkę i półpasiec; niedobór zaburza układ nerwowy, naczyniowy i trawienny), B2(reguluje procesy przemiany komórkowej i rogowacenia naskórka; niedobór powoduje bolesne pękanie kącików warg, zajady, zapalenie śluzówek, wypadanie włosów, zawroty głowy; przy długim niedoborze skóra traci elastyczność, przybiera starczy wygląd, powstają zmiany łojotokowe), C (działa odtruwająco i odczulająco, uszczelnia naczynia krwionośne, wzmaga odporność organizmu, poprawia czynność tkanki łącznej, pomaga zachować elastyczność skóry, opóźnia procesy starzenia, uczestniczy w procesach krzepliwości krwi i wydzielania niektórych hormonów, zapobiega infekcjom wirusowym i bakteryjnym, leczy półpasiec i opryszczkę, wpływa na prawidłowy rozkład barwnika w skórze; niedobór czyni skórę bladą, powoduje uczucie zmęczenia i znużenia),PP (wpływa na przemianę wodną w skórze, rozszerza naczynia krwionośne, ma działanie odtruwające i światłoodczulające; niezbędna w leczeniu trądzika różowatego i pospolitego, nerwic naczyniowych, odmrożeń)…

W bogactwie minerałów czosnku największe znaczenie mają: wapń (hamuje starzenie minerał, bez którego nie można się obejść, jest niezbędnym składnikiem tkanki kostnej, wpływa na aktywność enzymów; jego niedobór powoduje skłonność do stanów zapalnych skóry, alergii, łamliwości paznokci i włosów, zmian troficznych skóry i włosów, wapnienia tkanek miękkich), potas (zmniejsza wrażliwość organizmu na sód i reguluje ciśnienie tętnicze krwi), magnez (opóźnia proces starzenia, zawałów i niedomagań serca), żelazo (niedobór powoduje anemię, niedokrwistość, zajady w kącikach ust, zniekształcenia i nadmierną kruchość paznokci, zmiany troficzne skóry i włosów), selen (pierwiastek przedłużający życie), kobalt (aktywator enzymów, niezbędny do prawidłowego wzrostu organizmu, pobudza procesy tworzenia krwi, zwiększa syntezę kwasów nukleinowych, wchodzi w skład wit. B12; niedobór powoduje osłabienie włosów, przyspiesza proces siwienia), jod (niedobór wpływa na przerzedzenie owłosienia, kruchość paznokci, sinawą-bladość, szorstkość i łuszczenie się skóry, brunatne zabarwienie łokci i kolan), cynk (koi ból, działa antywirusowo, ułatwia leczenie ran, zmniejsza nacieki zapalne, konieczny w okresie dojrzewania; bez cynku nie uwolni się z wątroby wit. A, nawet przy stosowaniu jej dużych dawek; niedobór jest przyczyną zahamowań wzrostu dzieci, występowania trądzika, wypadania włosów, wykwitów skóry), fosfor (niedobór powoduje skłonność do zakażeń bakteryjnych i grzybiczych), molibden i siarka (występuje w cząsteczce aminokwasu – cysteiny oraz jej pochodnych. Za najbardziej fizjologicznie aktywny związek uważa się pochodną cysteiny – alinę).

Czosnek działa silnie bakteriobójczo i od wieków uważany był za najskuteczniejszy środek antyseptyczny, antymiażdżycowy i odmładzający. Przeciwdziała chorobom zwyrodnieniowym wieku starczego, odkaża przewód pokarmowy, płuca i oskrzela, dochodząc do najdrobniejszych oskrzelików, co tłumaczy jego wyjątkową skuteczność przy wszelkich chorobach zaziębieniowych i związanych z chorobami płuc.

Z wielostronnego działania czosnku na szczególną uwagę zasługuje przede wszystkim jego rola bakteriobójcza w niszczeniu bakterii jelitowych i obniżająca ciśnienie, zwłaszcza u osób ze stale podwyższonym ciśnieniem krwi. Najczęściej stosowany jest w zaburzeniach przewodu pokarmowego: biegunek, wzdęć, przewlekłych nieżytów żołądka i jelit, stanów spastycznych, oraz w chorobach dróg oddechowych: astmie, nieżytach oskrzeli i gardła. Działa bardzo dobrze w miażdżycy (sklerozie) i nadciśnieniu. Opóźnia proces starzenia się tkanek organizmu. U dzieci zalecany jest w postaci lewatyw przeciw owsikom. Zewnętrznie stosowany na zakażone i trudno gojące się rany, oparzenia, owrzodzenia i grzybice skóry. Nalewka spirytusowa z czosnku łagodzi bóle reumatyczne. Czosnkowe przetwory szczególnie polecane są osobom starszym i dzieciom.

Czosnek wzmaga procesy wydzielania gruczołów trawiennych, obniża poziom cholesterolu w krwi i ciśnienie tętnicze. Stosuje się go w miażdżycy, nadciśnieniu, atonii przewodu pokarmowego oraz jako środek wspomagający leczenie chorób wieńcowych, cukrzycy i biegunek u dzieci. Dzięki właściwościom antysklerotycznym, korzystnemu działaniu na układ krążenia i przewód pokarmowy czosnek mogą stosować osoby w starszym wieku i przewlekle chore. Czosnkowe preparaty leczą rany, a także przeciwdziałają zatruciom nikotynowym u palaczy.

Z dobrym skutkiem można czosnkiem wyleczyć przewlekły katar (nieżyt nosa). Medycyna ludowa zaleca pić na czczo szklankę gorącego mleka z kilkoma rozgniecionymi na miazgę ząbkami czosnku, po czym nie należy jeść przez trzy godziny. Powtórzyć wieczorem, przed snem. Znika nawet uporczywy kaszel.

Cudownym lekiem jest „czosnkowe wino”. Dodaje sił i witalności, zapewnia dobre samopoczucie i chęć do pracy. Leczy katary, zaziębienia, miażdżycę, alergie… Bywa skuteczne w wielu dolegliwościach i nie pozostawia przykrego zapachu. Około 30 dorodnych ząbków czosnku zmiksować z 1 litrem przegotowanej, ostudzonej wody i dodać sok z pół kilograma cytryn. Przechowywać jak wino w zakorkowanej ciemnej butelce. Pić rano i wieczorem po kieliszku.

Efekt stosowania czosnku zależy od przygotowywanej potrawy. Czasem wystarczy salaterkę, w której podana będzie potrawa natrzeć ząbkami czosnku, a np. przygotowując mięso naciera się je zmiażdżonymi ząbkami czosnku pozostawiając nawet do następnego dnia. Pod wpływem wysokich temperatur (pieczenie, gotowanie) przyprawa ta traci swój ostry smak i zapach.

Do zneutralizowania czosnkowego zapachu po spożyciu potraw z jego dodatkiem wystarczy gryzienie selera, natki pietruszki, aromatycznych nasion i owoców: jałowca, goździków, czarnuszki, kopru, gorczycy, kawy, surowego bobu, kory drzewa cynamonowego, a także wypicie kieliszka czerwonego wina, popijanie surowego mleka. Jednak najbardziej skutecznym jest żucie świeżego listka ruty.

W związku z coraz powszechniejszym stosowaniem czosnku w diecie i lecznictwie produkuje się różne preparaty liofilizowane, płatki, granulaty, proszki, lub tzw. sól czosnkową. Żadnego nie polecam, choć niegdyś sprawdzałem kilka z nich, najskuteczniejszym był bezzapachowy czosnkowy preparat N… z lukrecją, pietruszką, rukwią wodną i miętą. Dawał możliwość korzystania z dobrodziejstw czosnku z jednoczesnym uniknięciem charakterystycznego zapaszku. Woń czosnku jest w tym preparacie neutralizowana przez miętę pieprzową i pietruszkę. Ponieważ mięta i pietruszka jest na wyciągnięcie ręki więc sami też możemy dodawać je do czosnku.

Wymieniony preparat zawiera również mniej znaną lukrecję, która działa przeciwzapalnie na błony śluzowe żołądka i jelit oraz ma właściwości wykrztuśne i rozkurczowe. Lukrecję też łatwo kupić więc proponuję dodawać do różnych własnych kompozycji nie tylko czosnkowych.

Zachęcam do stosowania czosnku z pietruszką, a jak kto może z pozostałymi składnikami użytymi we wspomnianym preparacie dla wzmacnia ogólnej odporności organizmu na wszelkie infekcje.

Czosnek w kuchni

Liści czosnku używa się głównie w okresie zimowo-wiosennym. Pozyskuje się je z ząbków zasadzonych w skrzynkach i doniczkach, na okiennych parapetach. Przede wszystkim jako przyprawy do dziczyzny, potraw z królików, baraniny, cielęciny, wieprzowiny, kaczek, tłustych pieczeni i wędlin, a także jako dodatek do sałatek warzywnych, czy choćby posypania razowego chleba z masłem. Cebule czosnku mają o wiele szersze zastosowanie. Bez czosnku nie mogą się obejść słynne francuskie zupy ani… polski żur.

Sos czosnkowy

Przygotuj zasmażkę z oleju roślinnego i 5 dag mąki. Gdy mąka zacznie się rumienić wrzuć do zasmażki utarte na pastę 5 ząbków czosnku, dolej nieco zimnej wody i dopraw do smaku. Na koniec zapraw śmietaną.

Pasta z fasoli

2 szklanki ugotowanej fasoli przemiel w maszynce do mięsa. 2 cebule pokrój i uduś w małej ilości wody, dodaj zmiażdżone 3 ząbki czosnku, nieco wody. Wszystko razem starannie wymieszaj i przypraw do smaku, majerankiem, pierzem, solą, przyprawami wg uznania.

Pasta z soczewicy

20 dag soczewicy zalej wrzącą wodą na około 2 godziny. Ugotuj do miękkości. Uduś na oleju dużą cebulę. Miękką soczewicę, uduszoną cebulę i 3 ząbki czosnku zmiel i przetrzyj przez sito. Wymieszaj z odrobiną płynu z gotowania, 1 łyżką posiekanej natki pietruszki, 1 łyżką soku z cytryny. Dopraw jarzynką i przyprawami według uznania. Podawaj jako pastę do pieczywa lub jako przystawkę.

Pasta z pieczarek

Średniej wielkości cebulę uduś na oleju, dodaj 40 dag pokrojonych pieczarek i smaż na oleju do odparowania płynu. Po ochłodzeniu dodaj ¾ szklanki ugotowanej kaszy gryczanej, 3 ząbki czosnku i zmiel lub zmiksuj dodając 1 łyżkę oleju.

Majonez z ziemniaka

Duży ugotowany ziemniak, pół kg ugotowanej marchwi i 3 ząbki czosnku zmiksuj, dodając powoli 1/3 szklanki oleju. Przypraw do smaku sokiem z cytryny, solą i przyprawami według uznania.

Sos z fasoli lub groszku

Rozgrzej 1/3 szklanki oleju i dosyp 1 łyżkę mąki. Po chwilowym prażeniu dodaj pół szklanki wody i gotuj 3 minuty. Dodaj pół szklanki ugotowanej fasoli lub zielonego groszku, 3 ząbki czosnku, sok z cytryny, sól i przyprawy. Dokładnie zmiksuj. Używaj jako majonez, zimny sos do sałatek, surówek lub składnik past.

Mielony z fasoli

¾ szklanki płatków owsianych zalej ciepłą wodą i odstaw na 10 minut. Zmiel 1 szklankę ugotowanej fasoli. Masę z płatków połącz z 1 duszoną na oleju cebulą, 3 ząbkami czosnku, odrobiną wody. Dopraw majerankiem, bazylią i przyprawami według uznania. Smaż małe kotlety po obtoczeniu w otrębach, tartej bułce lub mące.

Pyszne kotlety

1 szklankę płatków owsianych zalej gorącą wodą i odstaw na 10 min. Do masy dodaj pół szklanki ugotowanej kaszy gryczanej, roztarte 3 ząbki czosnku, 1 duszoną cebulę. Przypraw pieprzem ziołowym, majerankiem, bazylią, według uznania. Smaż po obtoczeniu w tartej bułce.

Hiszpańska zupa „tyle – ile”

Dla ilu osób ma być potrawa, tyle dużych ząbków czosnku, tyleż łyżek oliwy, sztuk pomidorów, szklanek wody. (Zasadą jest po jednej szt. na osobę.) Przykładowy przepis dla 4 osób: posiekaj drobno 4 ząbki czosnku i przyrumień w 4 łyżkach oliwy, dodaj 4 posiekane cebule i 4 pokrojone pomidory (bez skórki). Zalej 4 szklankami wrzącej wody, przypraw pieprzem, papryką, solą. Gotuj na ogniu jeszcze 5 minut. Przed podaniem na dno wazy włóż świeże tosty lub grzanki. Podawaj na gorąco.

Francuski sos czosnkowy

3 ząbki czosnku zmiażdż w naczyniu porcelanowym, dodaj 1 łyżeczkę musztardy, 1 żółtko, pieprz i sól do smaku. Ucieraj dodając stopniowo 1 szklankę oliwy lub oleju (po kilka kropli) aż do otrzymania konsystencji majonezu.

Grecki sos czosnkowy

Sparz 60 migdałów, obierz je ze skórki i utłucz w moździerzu z 6 ząbkami czosnku. 2 kromki bułki (bez skórki) namocz w mleku i odciśnij. Zmiażdżone migdały, czosnek i bułkę utrzyj w donicy na jednolitą masę. Ucierając dalej dodawaj kolejno: 2 żółtka, 1 szklankę oliwy lub oleju (stopniowo, po kilka kropli) i sok z 1 cytryny. Dopraw do smaku. Znakomicie smakuje do ryby z rusztu smażonej w cieście.

Sałatka aromatyczna

Młode pokrzywy niezbyt długo duś na maśle z dodatkiem czosnku.

Czy wiesz że:

Mimo, iż czosnek stosujemy od przynajmniej pięciu tysięcy lat, nie odkryto takich szczepów bakterii, które by się na niego uodporniły.

W Chinach, jako jarzynę, wykorzystuje się także kwiatostany czosnku.

Z Zielnika Szymona Syreniusza (1613)

„…Czosnek żywot odmiększa y puruie, zwłaszcza świeżego pożywając …mocz zawściągniony wywodzi y pędzi …wątrobne żyły zamulone otwiera …wyciera y gładzi piszczałkę, przez którą tchnienie miewamy …kaszel zastarzały uspokaja …dychawicznym bywa ratunkiem …ciało rumiane y twarzy rumieńcu dodawa …czerw wszelaki w żywocie morzy…”

Opowiadania i legendy

Wśródlegend i opowiadań znajdują się i takie: „Mahomet głosił, że kiedy szatan został wyrzucony z raju jego stopy pokryły odciski niczym kolce czosnkowe”. „Jabłko, którym Ewa kusiła Adama było czosnkową różą”.

Światowa stolica czosnku

Opowiadania i legendy ale także i rzeczywiste właściwości czosnku, wykorzystywane w medycynie i kuchni są treścią programu Lloyda J. Harrisa (rodem z Los Angeles) założyciela i szefa międzynarodowego klubu Lovers of the stinking of rose – Wielbicieli woniejącej róży. Członkowie klubu wypromowali miasteczko Gilroy w Kalifornii (między San Francisco i Monterey na światową stolicę czosnku. W promieniu 140 km od Gilroy uprawia się wyłącznie czosnek, a jego zbiory ocenia się na ok. 70 milionów kilogramów. Okres zbioru czosnku jest tam prawdziwym festiwalem. Każdy odwiedzający w tym czasie Gilroy jest traktowany jak gość, a całej kulinarnej uczcie towarzyszy „Mis czosnku” – najładniejsza panna spośród czosnkowych żniwiarek. Podczas festiwalu zużywa się ok. 150 kg czosnku. Kilkudziesięciu kucharzy pod gołym niebem przygotowuje pachnące potrawy. Wśród dań są i ostrygi w sosie czosnkowym i argentyński pasztet nadziewany mielonym mięsem, pieczony na oleju z cebulą, oliwkami, jajkami i czosnkiem, przyprawiany ostrą papryką i rozmarynem. A dla wyjątkowych smakoszy nawet czosnkowe lody.

Także w Europie obchodzi się święto czosnku. Odbywa się to na początku września w Arleux, francuskiej miejscowości na granicy belgijskiej. Natomiast z największych w Europie czosnkowych targów słynie prowansalskie miasteczko Uzes pod Avignonem.

Podczas epidemii

Podczas szalejącej w Marsylii epidemii w 1726 r., gdy śmierć zbierała wysokie żniwo, ludzie marli całymi rodzinami, nie miał ich kto pochować. W wymarłym mieście grasowała na wielką skalę banda znanych w mieście złodziei okradając chorych, ale także i trupy. Rabusie dla ochrony przed zarazą zażywali wino macerowane na czosnku. Wprawdzie wiadomo było, że jest to środek przeciwko wszystkim możliwym schorzeniom tchawicy i jelit, lecz ochronne działanie czosnku także przeciwko zarazie wykorzystywali skutecznie tylko rabusie, codziennie zapijając się tym winem. Czosnek w tej postaci skutecznie chronił ich przed zarazą.

Podczas zakaźnej epidemii gorączki w Londynie z początkiem XIX w. jedzący regularnie czosnek francuscy księża, mimo odwiedzania chorych, pozostawali zdrowi. Natomiast kler angielski, który odrzucał czosnek, dzielił losy chorych bliźnich.

Chroni przed wampirami

Dla ochrony przed wampirami, w dawnych czasach, w centralnej i wschodniej Europie, w otworach okiennych i drzwiach zawieszano warkocze czosnku. Nawet jeśli traktować to jako należące do przeszłości mity czy przesądy dawnych rzeczników czosnku, mamy obraz wielkiej skali zastosowań czosnku i głęboko zakorzenionej ogromnej wiary w jego cudowne i wszechstronne działanie.

Odpromiennik

Czosnek jest jednym z najlepszych odpromienników naturalnych. Niezależnie od kulinarnych i leczniczych wartości ząbków czosnku, starannie splecione czosnkowe warkocze skutecznie chronią przed szkodliwym wpływem na ludzi i zwierzęta promieniowania geopatycznego (pochodzącego najczęściej od podziemnych cieków, żył wodnych, pustek podziemnych, rozpadlin, uskoków tektonicznych).

Tybetańska recepta młodości, urody i długiego życia

Na zakończenie dzisiejszego artykułu udostępniam czytelnikom naszej gazety czosnkową receptę na młodość, urodę i długie życie rodem z Tybetu, wprost od tybetańskich mnichów. W 1971 roku delegacja UNESCO w ruinach jednego ze zburzonych tybetańskich klasztorów znalazła stare gliniane tablice ze starochińską receptą na odmłodzenie i lek podtrzymujący zdrowie i witalność. Cudowny eliksir młodości okazał się skuteczny także i u nas, jednak nasze „pięknotki” usiłowały tę metodę odmładzania zachować wyłącznie dla siebie i dopiero w 1990 roku strzeżony przepis dostał się do specjalistycznych gazet: „Aura” i „Wiadomości zielarskie”, potem przedrukowali go inni.

Tajemna recepta

25 dag utartej miazgi czosnkowej zalej 300 g czystego spirytusu i szczelnie zakorkowane przechowuj w ciemnym chłodnym miejscu 10 dni. Przecedź dobrze odciskając i znów odstaw szczelnie zakorkowane w chłodzie i zaciemnieniu. Po 3 dniach możesz zaczynać 10 dniową kurację. Każdego dnia do 50 g mleka o temperaturze pokojowej dodaj określoną wg poniższej tabeli ilość kropel czosnkowego spirytusu.

dzień kuracji śniadanie obiad kolacja
1 dzień 1  kropla 2 krople 3 krople
2 dzień 4 krople 5 kropli 6 kropli
3 dzień 7 kropli 8 kropli 9 kropli
4 dzień 10 kropli 11 kropli 12 kropli
5 dzień 13 kropli 14 kropli 15 kropli
6 dzień 15 kropli 14 kropli 13 kropli
7 dzień 12 kropli 11 kropli 10 kropli
8 dzień 9 kropli 8 kropli 7 kropli
9 dzień 6 kropli 5 kropli 4 krople
10 dzień 3 krople 2 krople 1 kropla

Pozostałą część eliksiru wypijaj 3 razy dziennie po 25 kropli, codziennie aż do wyczerpania. Następną taką kurację można powtórzyć dopiero po pięciu latach!



Artykuł powstał ponad dwadzieścia lat temu. Opublikowany był w Ekspressie Ilustrowanym 5 czerwca z 1998 roku oraz w Wiadomościach Świętokrzyskich 20 listopada 2003 roku.

Jeśli ktoś z Twoich bliskich, przyjaciół, znajomych ceni taką wiedzę wyślij mu SMS-a lub e-mail z adresem: www.ambasadorzdrowia.pl



Chleb pokrzywowy [31]

Artykuł napisany 6.05.2019 na spotkanie w stowarzyszeniu Sztuka Zdrowego Życia w Łodzi w dniu 7.05.2019.

Wielu pija pokrzywowe herbatki, niektórzy także sok z pokrzyw. Ja od wielu lat proponuję pokrzywy wykorzystywać do kąpieli, dodawać do różnych potraw. Wkrótce będę robił z pokrzyw i innych ziół posypkę do wzbogacania potraw.

Moje remedium

Znacie moje remedium z pokrzyw, cebuli i rzodkiewki? Dlaczego tak wielu cierpi na zwyrodnienia stawów, skoro jest tak cudowne remedium? Opisane jest w mojej książce, więc tu nie będę się nad nim rozwodził, tym bardziej, że pokrzywy można wykorzystywać w różny sposób. Stosujcie i zdrowiejcie.

Dziś zachęcam do zrobienia zdrowotnego chleba z dodatkiem pokrzyw, którym zachwycicie rodzinę. Domowy chleb z pokrzywami będzie miał wiele właściwości zdrowotnych, bowiem pokrzywy mają mnóstwo prozdrowotnych składników, w tym: żelazo, kwas foliowy, mnóstwo witaminy C, wapń, krzem, chlorofil, acetylocholina, garbniki, B-sitosterol, enzymy…

Niegdyś Nieznany Świat, Ekspres Ilustrowany i inne gazety publikowały moje artykuły, m. in.: „Chleb lekarstwem na serce”, „Chleb lekarstwem na raka”. Dziś sami możecie doświadczać leczniczej mocy chleba.

Jakiego działania można się spodziewać po chlebie z pokrzywami?


Na pewno będzie pomocny w:
– usuwaniu z organizmu metabolitów po lekach,
– usuwaniu piasku z nerek,
– oczyszczaniu wątroby,
– oczyszczaniu nerek,
– obniżaniu poziomu cukru w krwi,
– regenerowaniu osłabionego organizmu,
– wspomaganiu leczenia anemii,
– wspomaganiu leczenia większości chorób.

Jakie pokrzywy przyniosą najwięcej korzyści leczniczych?


Wielu mówi, że majowe, no więc jest maj, stosujcie. Wielu mówi, że zbierane przed kwitnieniem, no więc kwitnie już jasnota, a pokrzywy jeszcze nie kwitną, stosujcie. Kiedy pokrzywy kwitną? To zależy od regionu, słońca, pogody, podłoża na którym rosną… W mojej książce: „Zielona Apteka – Chwasty warte naszej miłości” wyjaśniam, że nie trzeba czekać do przysłowiowego maja, ani rezygnować z nich późnym latem i jesienią lecz wykorzystywać zawsze kiedy są.

Najcenniejsze pokrzywy to te, które stosujecie. Te, o których tylko gadacie nie poprawią zdrowia. Gadanie nie daje zdrowia, a może je nawet odbierać, szczególnie gadanie o chorobach, cholesterolach, lekach…

Jak zrobić smaczny chleb z pokrzywami?

Polecam jak najprostszy z mąki z dawnych niemodyfikowanych odmian orkiszu, z upraw naturalnych bez syntetycznych nawozów, bez oprysków, nie dosuszanych trującą chemią. Prócz mąki, wody, zakwasu, soli nie potrzeba żadnych dodatków. Jednakże dodawać można i nasiona i zioła, suszone i świeże, także drobno pokrojone liście pokrzyw.

Ci, którzy wolą chleb wieloskładnikowy na pewno znajdą odpowiednie dodatki. Kto ma wypraktykowany skład i sposób niech dzieli się efektami na kolejnych spotkaniach. Spotykam przepisy nie zawierające mąki. Ostatnio dostałem przepis na chleb pokrzywowy zawierający oprócz garści pokrzyw (sparzonych wrzątkiem, pokrojonych i odciśniętych z wody), otręby owsiane, mąkę kukurydzianą, pestki słonecznika, nasiona sezamu, lnu, czarnuszki, ulubione zioła, mleko migdałowe, jajko, olej słonecznikowy, miód… Autorka przepisu poleca w jednej misce wymieszać suche składniki, a w drugiej mokre, dodać suche do mokrych i wymieszać, dodać pokrzywę i wymieszać, płynne ciasto wylać do dobrze natłuszczonej foremki, piec 25 minut w nagrzanym do 220 stopni piekarniku (na środkowej półce, grzanie góra i dół, bez termoobiegu). Przed wyjęciem z piekarnika nakłuwając patyczkiem sprawdzić, czy ciasto jest w środku suche.

Przepis jak przepis, każdy ma swoje upodobania, większość także skłonności do udziwniania. Można rożne potrawy przygotowywać, ale czy słodkie ciasta można nazywać chlebem?

Pokrzywy są znane z wykorzystywania ich przeciw wypadaniu włosów i
przeciw łupieżowi.
Ludzie zalewają wrzątkiem susz lub świeże rośliny. Taki napar jest bardzo jasny i słaby. Teraz wypróbujcie napar z suszu bądź świeżo posiekanych liści pokrzyw zalanych zimną wodą i podgrzewanych do zawrzenia. Taki napar będzie znacznie ciemniejszy. Który ma więcej wartości? Dowiedzieć się można nie przez słowa, lecz stosowanie.

Do kąpieli polecam jeszcze silniejszy specyfik – pokrzywy macerowane w zimnej wodzie, co najmniej 4 godziny, a następnie gotowane. Nie interesują nas witaminy, które możemy w gotowaniu stracić, interesuje nas krzemionka, której nie pozyskamy inaczej.

Czego życzyć czytelnikom?

Zdrowia nie życzę, bo o zdrowie trzeba dbać. Pieniędzy nie życzę, bo na pieniądze trzeba pracować. Życzę rozsądku i roztropności.

Jajka przepiórcze, perlicze, kurze… najzdrowszą żywnością świata [28]

Fragment mojej książki wydanej kilka lat temu pod tytułem: Bądź zarządcą swego zdrowia. Możesz wyzdrowieć bez leków.

10 powodów by jadać jajka

Aminokwasy

Potrzebujemy dwudziestu niezbędnych dla zdrowia aminokwasów. Co naj­mniej ośmiu nie wytwarzamy. Pozyskujemy je z poży­wienia. Jajka zawierają komplet aminokwasów.

Witamina D

Potrzebujemy niezbędnej dla zdrowia witaminy D. Pozysku­je­my ją z syntezy słonecznej i pożywienia. Jajka mają jej ogromne ilości.

Minerały

Potrzebujemy niezbędnych dla zdrowia minerałów. Współcze­sna żywność jest przerażająco uboga w aminokwasy, minerały, wita­miny i inne dobroczynne dla zdrowia składniki pokarmowe. Ponadto ich przyswajalność jest także przerażająco niska.
Spośród wszystkich rodzajów żywności jajka zawierają minerały najlepiej przyswajalne.

Komórka

Każdy narząd i każda tkanka ludzkiego organizmu zbudowane są z komórek. Jajko to kompletna komórka. Ta największa z komórek jest też najdoskonalszą żywnością. Żaden inny produkt nie zawiera tyle, co jajka niezbędnych dla zdrowia składników odżywczych. Nie ma pokarmu lepszego od jajek!

Nieustanna samoregeneracja

Nasz organizm nieustannie regeneruje się. Nie potrzeba mu w tym pomagać – wystarczy nie przeszkadzać! Jadajmy więc pokarmy bogate w składniki, które organizm przetworzy we wszystko, co niezbędne do budowy, wzrostu i samoregeneracji.

Aby pokarm był lekiem

Życie w zdrowiu, a w przypadku chorych powrót do zdrowia nie musi być uciążliwe, kosztowne; może być przyjemną przygodą kulinarną. W myśl zasady Hipokratesa: „Aby pokarm był lekiem” jadajmy jajka jak najczęściej, ale tylko od ptaków, które mają w stadzie koguta.

Anemia

Żółtka jajek powinni jadać wszyscy, a szcze­gól­nie wegetarianie i ci, u których niedobory aminokwasów i wita­min skutkują anemią – straszną chorobą, bowiem anemia jest niedo­borem krwi. Krew roz­prowadza po całym ciele wszystkie substancje, łącznie z cząstecz­kami tlenu. Anemia to niedobór tej fundamentalnej dla ży­cia sub­stancji.

Cholesterol

A co z cholesterolem w jajkach? Szkodzi? A może pomaga? Nasz organizm jest tak cudownie zaprojektowany, że nie powinien chorować gdyż ma wbudowany system samoregeneracji. Są to mechanizmy kontroli i zarządzania, dążące do homeostazy (równowagi). Zaburzoną równowagę nasz organizm sam potrafi przywrócić.

Homeostaza

Gdy odczyn pH krwi tętniczej spada poniżej 7,35 lub wzrasta powy­żej 7,45 uruchamiają się mechanizmy regulujące równowagę kwa­sowo-zasa­dową. Obniżą lub podwyższą pH w mgnieniu oka.

Ilość cukru w krwi

Gdy w krwi jest zbyt dużo cukru trzustka wydziela insulinę, która zmniejsza ilość cukru do poziomu 80‑90mg/100ml.

Inne mechanizmy

Podobnych mechanizmów mamy wiele, dla wapnia, sodu, potasu… Ale nie ma ich dla cholesterolu, ponieważ nie ma stałej i jednakowej dla wszystkich wartości cholesterolu! Dla każdego człowieka właściwa ilość cholesterolu jest inna, zależnie od aktualnego stanu zdrowia.
Rozważmy to dla dwóch sytuacji:

1: Człowiek chorujący

W chorobie organizm potrzebuje mnóstwa cholesterolu. Na co? Na odbudowę i przebudowę komórek, tkanek, narządów, na regene­rację, remontowanie, leczenie… bowiem chory organizm potrzebuje więcej różnych substancji, np. hormonów, a cholesterol jest surow­cem do ich produkcji. Z cholesterolu powstaje testosteron, estrogen, progesteron, kortyzon… – hormony, bez których życie nie byłoby możliwe.

2: Człowiek zdrowy

Zdrowy organizm potrzebuje mniej cholesterolu. Potwierdza to odkrycie doktora Buteyko. Im większe postępy robią praktykujący jego metodę oddychania, tym mniej mają cholesterolu w krwi. Właśnie dlatego nie istnieje jednakowa dla wszystkich jego norma. Jedni potrzebują dużo, inni mało, organizm wytwarza go tyle, ile potrzebuje.

Problemy powodowane niskim poziomem cholesterolu są dla zdrowia znacznie gorsze od problemów powodowanych jego wysokim poziomem.

Jeśli w świetle nieustannego straszenia nas cholesterolem brzmi to dla Ciebie zaskakująco to polecam źródła rzetelnej wiedzy:

Hartenbach W. Mity o cholesterolu. ABA, Warszawa 2010.

Rath M. Dlaczego zwierzęta nie dostają zawałów serca… tylko my ludzie. Projekt nowego systemu opieki zdrowotnej. Przełomowy wykład dra Ratha na Uniwersytecie Stanforda. Rath Education Serwi-ces B. V. 2007.

Ravnskov U. Cholesterol. Naukowe kłamstwo. Wyd. WGP, Warsza­wa 2009.

Robbins J. Zdrowi stulatkowie. Naukowo potwierdzone sekrety najzdrowszych i najdłużej żyjących ludzi na świecie. Purana, Wrocław 2006.

Zięba J. Ukryte terapie. Czego ci lekarz nie powie. Dla pacjentów. Dla rodziny. Dla lekarzy. Dla dbających o zdrowie… Egida Consul­tung Jerzy Zięba, Rzeszów 2014..

Fałszywa „norma”

Kto wręcz obsesyjnie przestrzega granicy 200 powinien zadać pytanie na podstawie jakich badań określono tę wartość. Takich badań nigdy nie było! Nikt tego nie badał! To skąd się wzięła ta fałszywa norma? I dla­czego ta niby norma jest właśnie taka? Bo taką w 1984 roku podczas przerwy na konferencji w San Diego wymyśliło na korytarzu dwóch lekarzy. Wielu lekarzy na tej konferencji próbowało protestować, argumentu­jąc, że normalny fizjologiczny poziom u mężczyzn to 260, a u kobiet 280 (troszeczkę więcej gdyż mają więcej hormonów). Jednakże nie do­puszczono ich do głosu. Dlaczego? Kongres amerykański przezna­czył ponad 30 milionów dolarów na badania nad cholesterolem. Przyznając prawdę, że właściwym jest 260 nie mieliby kogo badać! Podając fałszywe 200 od razu mieli setki milionów „chorych na cholesterol” (tylko w USA 16 milionów). To sprawiła fałszywa norma 200!

Dzięki tej spekulacji przemysł produkuje przeogromne, wręcz nie­wyobrażalne ilości środków obniżających poziom cholesterolu. Ale to nie są leki, bo one niczego nie leczą!

Oszukiwani i zastraszani przez lekarzy pacjenci wyniszczają swoje organizmy, żeby osiągnąć mityczne 200. A lekarze, by mieć więcej pacjentów do leczenia i farmaceuci, by więcej sprzedawać powtarza­ją kłamstwa. Żeby mieć więcej pacjentów do leczenia teraz podają jeszcze niższą wartość fałszywej „normy”. Manipulując cyfer­kami w mgnieniu oka pozyskują do leczenia kolejne miliony „chorych na cholesterol”.

Ale to nie koniec obrzydliwego procederu! Kiedy już wiadomo jak potworne skutki powodują te nazywane „lekami” środki obniżające poziom cholesterolu amerykański instytut pediatrii zaleca statyny stosować u dzieci, by dziecko nie miało odpowiedniego do rozwoju poziomu cholesterolu. Jak dziecko ma się rozwijać z niedoborem cholesterolu, skoro błona komórkowa każdej komórki wymaga cho­lesterolu?!

Jadajmy więc jajka – najlepiej przepiórcze, perlicze, ale także kurze – bez strachu, z radością, dla zdrowia, odporności, siły, urody…

Jednakże jajka są w pełni zdrowe gdy w stadzie ptaków jest kogut! W fermach nie ma kogutów, gdyż producenci dążą od obniżania kosztów produkcji, a skoro kogut nie znosi jajek traktowany jest jako darmozjad.

Dlaczego jajka tylko ze stada z kogutem?

Gdy wśród kur nie ma koguta, kury nie mając nadziei na wychowanie kurcząt w jajka wbudowują toksyny, by wraz z jajkami je wydalić.
Gdy wśród kur jest kogut, kury mając nadzieję na wychowanie kurcząt dbają o czystość jajek i nie wbudowują tam toksyn.

Tym, którzy preferują jajka gotowane lub smażone przypominam, że jajka są przyswajalne tylko wówczas, gdy żółtko jest pół płynne. Takie jajka są nie tylko pyszne, są także źródłem zdrowia i witalności!

Czy szukać jajek z ekologicznej hodowli? Raczej od szczęśliwych ptaków żyjących bezstresowo wraz z kogutami, w naturze. Ptaki nie są wegetarianami! Można je dożywiać warzywami, ziołami leczniczymi, trawą z ziemią bogatą w krzem (pierwiastek młodości i długowieczności), ziarnami surowymi i gotowanymi, ale powinny mieć także owady i robaczki występujące w ziemi i na ziemi.

Jakie wartości ma spożywanie jajek od szczęśliwych ptaków każdy może przekonać się bardzo szybko, bo już w dwa tygodnie zauważy poprawę parametrów krwi, stanu skóry, włosów, paznokci, poczuje przypływ witalności, a wkrótce także uodpornienie od wszystkiego, co dawniej mu doskwierało…

Żywienie to temat fascynujący głównie z radosnego powodu, jakim jest wpływ żywności na zdrowie i smutnego, że powszechnie szerzona wiedza na temat żywienia jest fałszowana i manipulowana. Jedząc jajka sam zaczniesz odkrywać prawdziwą wiedzę, mającą też potwierdzenie w nauce i przekonasz się, że można zdrowieć niezależnie od medycznej nazwy choroby i czasu jej trwania.

Życząc zdrowszego 2019 roku i następnych zachęcam do spożywania jajek na co dzień, dla zdrowia i urody – aby pokarm był lekiem.

Odwracalność procesów chorobowych jest możliwa! [8]

Jak unikać chorób serca i układu krwionośnego?

Journal of the American Medical Assocjation opublikował wyniki rozszerzonych badań nad chorobami serca i układu krwionośnego. W artykule wprowadzającym z 20 września 1995 r. czytamy, że według Pet Skawera (Positron Emission Tomography) proces chorobowy może być zatrzymany, a nawet całkowicie odwracalny już nawet w ciągu 4-5 lat, a głównym sposobem polepszenia stanu zdrowia jest zmiana diety i sposobu życia. Jeżeli pacjenci zechcą przyjąć program odwracania procesu chorobowego mogą szybko osiągnąć polepszenie stanu swego zdrowia.

Na czym polega miażdżyca?

Miażdżyca, znana jako arterioskleroza, jest chorobą tętnic (arterii), które twardnieją wskutek tworzenia się złogów (blaszek miażdżycowych) powstałych w wyniku odkładania się tłuszczy (śmieciowych). Złogi w postaci blaszek miażdżycowych, stopniowo coraz grubszych, blokują wewnątrz tętnice, podobnie jak rury kanalizacyjne zapychają się kamieniem i osadem. Stopniowo zatykające się tętnice zmniejszają przepływ krwi. Przy miażdżycy wieńcowej następuje niedotlenienie, odczuwane jako bóle wysiłkowe, ponieważ w trakcie wysiłku jest większe zapotrzebowanie na tlen. Całkowite zatkanie tętnic prowadzi do śmierci mięśnia sercowego i określane jest jako zawał serca. Proces rozwoju blaszek miażdżycowych zaczyna się już w wieku młodzieńczym. Badacze twierdzą, że miażdżyca zaczyna się z chwilą gdy organizm przestaje rosnąć. Pacjenci, którzy cierpią z powodu miażdżycy, w zależności od stopnia blokady mają trudności z każdą pracą wymagającą wysiłku.

Przykład Wiktora Karpienki

Jako jeden z wielu wymownych przykładów dr Dean Ornish podaje przykład 74-letniego, schorowanego Wiktora Karpienko z zaawansowaną miażdżycą, zakwalifikowanego do operacyjnego wstawienia by-passów (z grupy badanych w 1986 r.). Odczuwał on silny ból w piersiach nawet przy najmniejszym wysiłku, a teraz wychodzi codziennie bez wysiłku na 115 piętro jednego z najwyższych gmachów Empire State Building. Od 10 lat nie odczuwa bólu i nie zażywa leków. Także inni pacjenci doktora Ornisha, dawniej „zżyci” z bólami w piersiach, dziś bez odczuwania bólu chodzą na długie wycieczki piesze, jeżdżą rowerami na długich dystansach i grają w tenisa. Ścisły związek stanu zdrowia z trybem życia zauważył szesnastowieczny polski lekarz, doktor Oczko, który twierdził, że: „ruch może zastąpić każdy lek, a żaden lek nie zastąpi ruchu”. Dziś okazuje się, że miał całkowitą rację – ruchu nie zastąpi nie tylko żaden lek, ale nawet wszystkie leki świata razem.

Złożony mechanizm krążenia

Dlaczego ci pacjenci czują się tak dobrze i dlaczego obieg krwi u nich znacznie się polepszył choć tylko nieznacznie poprawiła się odwracalność blokady w arteriach? Mechanizm krążenia w naczyniach krwionośnych nie jest prosty, zależny od stylu życia, odżywiania, tego jak reagujemy na stres itd. Operacyjnie wszczepione dodatkowe arterie nazywane by-passami i ułatwiające przepływ krwi są znacznie mniejszej średnicy od zablokowanych arterii wieńcowych, dlatego łatwiej i szybciej ulegają po­nownemu zablokowaniu złogami. Ale kiedy znacznie zredukujemy zasoby śmieciowych tłuszczów w organizmie i spożywanych pokarmach to arterie, mimo iż są mniejsze, zaczynają pracować bardziej efektywnie w dostarczaniu krwi do serca.

Okaż serce – swemu sercu

40 milionów Amerykanów choruje na serce, 60 milionów cierpi z powodu nadciśnienia tętniczego krwi, 80 milionów ma podwyższony poziom cholesterolu. Każdego roku ponad 15 milionów Amerykanów ma ataki serca. Zbadano, że ogromny wpływ na powstawanie chorób serca i układu krwionośnego wywiera styl życia i sposób odżywiania. Obecnie jest już oczywiste, że stan naszego zdrowia zależy m.in. od rodzaju, sposobu i jakości odżywiania, codziennych zajęć, wypoczynku, uprawianego sportu, reagowania na sytuacje stresowe, i aktywności życiowej w ogóle. Oto przykłady jak zmiany stylu życia mogą powodować spazmy w arteriach i powstawanie skrzepów.

Dieta dobra na wszystko

Dieta bogata w nienasycone kwasy tłuszczowe powoduje formowanie skrzepów w arteriach wieńcowych. Rolę diety w powstawaniu chorób serca badano od dziesiątek lat. Co nowego można stwierdzić? Nowością jest to, co już wiemy, że nieodpowiednia dieta w krótkim czasie może doprowadzić serce do zawału. Nawet jedząc niewielkie ilości śmieciowych tłuszczy można spowodować zwężenie arterii i skrzepy w arteriach poprzez powstawanie Hormona Tromboxana – przyczynę powstawania skrzepów i zatorów. To jeden z powodów tego, że chorzy na serce często odczuwają ból w klatce piersiowej po jedzeniu zawierającym śmieciowe tłuszcze i wielu z nich trafia do szpitali po obfitych posiłkach (obżarstwach świątecznych).

Dobra wiadomość

Dobrą wiadomością jest fakt, że poprawa stanu zdrowotnego może nastąpić bardzo szybko jeżeli przestrzega się proponowanego przez doktora Deana Ornisha programu, publikowanego w jego książce: „Program for Reversing Heart Disease”. Badania udowodniły, że krążenie krwi można poprawić już w ciągu tygodnia, a proponowaną przez doktora Ornisha dietą można spowodować swobodną cyrkulację krwi.

Przyjazny sport

Energiczne wysiłki powiększają ryzyko zawału serca, szczególnie u osób stosujących diety śmieciowotłuszczowe i narażonych na stresy. Umiarkowane ćwiczenia mogą być pozytywne jeśli łączą się ze zmianami stylu życia. Trzeba pamiętać, że ryzyko przy ćwiczeniach jest proporcjonalne do intensywności ich prowadzenia. Dalej podam jak ćwiczyć bezpiecznie.

Ciężka praca serca

Serce pracując jak pompa ssąco-tłocząca, kurczy się od 60-80 razy na minutę, tj. 80-120 tysięcy razy dziennie. W każdej minucie skurcze serca dostarczają organizmowi 5-6 litrów krwi, tj. około 8-9 tysięcy litrów dziennie, ponad 180 tysięcy ton krwi w ciągu 70 lat. W swoje 80 urodziny serce ma na koncie 3 miliardy 364 miliony uderzeń. Krew z serca rozprowadza sieć 2 500 kilometrów naczyń tętniczych, a następnie 40 tysięcy kilometrów naczyń włosowatych (kapilarów). Krew tłoczona przez serce dostarcza do każdej komórki ciała substancje odżywcze: białka, węglowodany, tłuszcze, witaminy, mikroelementy i tlen, co umożliwia czynności wszystkich narządów i układów. Dzięki temu pracujemy, działamy, walczymy, widzimy, słyszymy, myślimy i… żyjemy.

Zdaniem wybitnego doktora

Zobaczmy, co pisze wybitny, uzdolniony lekarz, badacz i uczeń doktora Deana Ornisha, doktor medycyny, biochemik, endokrynolog Deepak Chopra. Jego książki znajdują się na pierwszych miejscach wśród amerykańskich beztselerów i w ciągu kilku miesięcy sprzedawane są w milionach egzemplarzy. Niektóre wydane są też w języku polskim. Jedna z jego książek „Zdrowie doskonałe” rzuca nowe światło na aspekt utrzymania i przywracania zdrowia, przerywając zaklęty krąg niemożności, w jaki zapędzają nas niektóre specjalności medyczne. Inne książki doktora Chopry: Życie bez starości, Twórzmy zdrowie, Kwantowe leczenie i bezwarunkowe życie to także światowe beztselery. Doktor Chopra urodził się w New Delhi (w Indiach), studiował w USA i tam zrobił karierę. Wykładał na uniwersytetach „TUFTS” i w Bostonie. Był naczelnym lekarzem w New England Memorial Hospital. Jest współzałożycielem amerykańskiego towarzystwa „Ayurweda”. W 1992 roku został powołany do Komisji Medycyny Alternatywnej Narodowego Instytutu Zdrowia.

Program doktora Ornisha redukuje ryzyko zawału

Zimą 1988 roku prestiżowe gazety podały wiadomość, że doktor Dean Ornish, kardiolog z San Francisco udowodnił, u czterdziestu pacjentów z zaawansowaną chorobą serca, możliwość zmniejszenia zatorów naczyniowych progresywnie blokujących naczynia wieńcowe. W miarę oczyszczania się arterii świeży tlen docierał do serca zmniejszając przeraźliwy ból w klatce piersiowej i redukując ryzyko śmiertelnego zawału. Zamiast konwencjonalnych leków lub zabiegów chirurgicznych odblokowujących naczynia krwionośne w grupie pacjentów doktora Ornisha stosowano proste ćwiczenia jogi, medytację i dietę niskocholesterolową.

Dlaczego te wyniki uznano za niezwykłe ?

W medycynie konwencjonalnej nie stwierdzono nigdy odwracalności chorób serca, gdy już zaistniały. Według stanowiska medycyny oficjalnej bieg wypadków jest wówczas przesądzony, niezależnie od tego w co wierzysz, co myślisz, co jesz, jak się zachowujesz twoje arterie osłabione w wyniku groźnego otłuszczenia ulegają powolnemu zwyrodnieniu, aż w końcu zostają zablokowane i zaduszają mięsień sercowy. „Ayurweda” stwierdziła, że przełom dokonany przez Ornisha w odniesieniu do schorzeń serca może mieć zastosowanie w każdej chorobie, jeśli się wie w jaki sposób wykorzystać mechanikę kwantową ciała.

Ruch zastąpi lek, lek nie zastąpi ruchu !

Osad płytek cholesterolowych wygląda podobnie jak rdza wyściełająca stare rury, ale płytki te, podobnie jak reszta ciała, są żywe, zmienne. Nowe cząsteczki tłuszczów dołączają do nich i odłączają, powstają nowe naczynia krwionośne – włośniczki dostarczające tlen i substancje odżywcze. Okazuje się, że to, co zostaje zbudowane przez nasze ciało może również zostać rozebrane. Jest to prawdziwa rewolucja wynikająca z badań doktora Ornisha. Powinniśmy pamiętać, że zdrowie w 70 procentach zależy od naszego stylu życia, w 20 procentach od wpływu środowiska, w 5 procentach od genetycznych uwarunkowań, od fachowej opieki medycznej zaledwie w 5 procentach. Warto przypomnieć więc raz jeszcze cytowaną już maksymę szesnastowiecznego polskiego lekarza, doktora Oczko: ruch może zastąpić każdy lek, ale nawet wszystkie leki razem nie zastąpią ruchu. Po wiekach bolesnych doświadczeń, także w świetle badań naukowych okazuje ona się życiową mądrością.

Władysław Edward Kostkowski jest absolwentem Akademii Kultury Duchowej, prowadzonej przez mistrzów i praktyków kultury wewnętrznej oraz adeptem Avicenna Institute (w Witten, dawna RFN). Studiuje dietetykę wg medycyny chińskiej, zgłębia tradycyjne systemy medycyny Słowian i Orientu,  wpływ kolorów na zdrowie i samopoczucie… Ma dar zabliźniania ran pooperacyjnych i pourazowych, zadawnionych blizn, rozstępów poporodowych, rozpuszczania kamieni żółciowych i nerkowych, torbieli, cyst, mięśniaków, guzów nowotworowych, tkanki tłuszczowej… W chiropraktyce (w Polsce nazywanej kręgarstwem), masażu leczniczym i fitokosmetyce ma 26 lat praktyki i doświadczenia.

Ten artykuł napisałem około 1996 roku, więc pokolenie temu. Publikowany był w Ekspresie Ilustrowanym i kilku innych wydawnictwach. Dziś należy uwzględniać wiedzę na temat antycholesterolowego szaleństwa i sfałszowanych norm na cholesterol. Nie zmieniam treści by pokazać moją dawną pracę i wiedzę nie zawsze docenianą, ale zawsze aktualną.