Fragment książki: Zielona Apteka. Chwasty warte naszej miłości
Z powodu chorób reumatycznych cierpi ponad 1/3 populacji krajów rozwiniętych.
Choroby reumatyczne to grupa chorób dawniej nazywanych gośćcowymi; wspólną ich cechą są zmiany zapalne i zwyrodnieniowe. Mogą dotyczyć: stawów, tkanek okołostawowych, mięśni, ścięgien, powięzi, nerwów obwodowych, tkanki podskórnej.
Artretyzm, gościec, dna, skaza moczanowa, zapalenie stawów (reumatoidalne, zakrzepowe) to zaburzenia przemiany materii powodowane nadmierną ilością kwasu moczowego, odkładającego się w tkankach, zwłaszcza w stawach i wokół nich. Powoduje to stany zapalne, a następnie zwyrodnienia.
Dzisiejsi medycy choroby te dzielą na:
chorobę reumatyczną ostrą;
gościec przewlekły postępujący;
zmiany zwyrodnieniowo-wytwórcze kostno-stawowe;
reumatyzm pozastawowy[1],
reumatoidalne zapalenie stawów,
zakrzepowe zapalenie stawów,
itd., itp.
Wprowadzają coraz więcej przeróżnych nazw chorób, choć wszystkie te nazwy dotyczą cierpień powodowanych wieloletnim zaśmiecaniem organizmu związkami purynowymi[2]. Odkładają się one w tkankach (głównie łącznej) jako krystalizujące złogi kwasu moczowego.[3]
Powstające wokół stawów guzki nazywane są artretycznymi, a zapalenie stawów palucha stopy (zwykle ostre i bolesne) – podagrą. Cierpienia powodowane tą samą przyczyną, a dotyczące innych stawów: rąk, kolan, barków, kręgosłupa, medycy nazywają każde inaczej – odpowiednio: chiragrą, gonagrą, omagrą, rachidagrą. Współczesne leczenie tych chorób (i wielu innych) trwa do końca życia bez możliwości odzyskania zdrowia, czy choćby sprawnego funkcjonowania.[4]
Z uznaniem podziwiać możemy wiedzę i mądrość dawniejszych medyków; znali głównego sprawcę cierpień – nagromadzenie w organizmie[5] flegmy. Nie mnożyli nazw chorób, nie dzielili objawów chorób kostno-stawowych na reumatyzmy, gośćce, artretyzmy, podagry… Eliminując nadmiar flegmy uwalniamy się i od chorób wyżej wymienionych i od wielu innych.
Niezależnie jak nazwiemy nagromadzone w stawach i wokół nich paskudztwo wywołuje ono odczyny zapalne, puchnięcie, zniekształcenia, ból, a chłód i wilgoć pogarszają chorobowy stan i nieprzyjemne odczucia.
Najłatwiej nadmiar flegmy, związków purynowych, kwasu moczowego gromadzi się w najodleglejszym od serca palcu stopy, gdzie krążenie jest najsłabsze.
Zastanowienia wymaga podejście współczesnych medyków jak i postawa chorujących, zwłaszcza w świetle faktu, że już w średniowieczu znano działanie pokrzyw (także silnie rozgrzewające) i wykorzystywano je w celach leczniczych. W Herbarium medycyny klasztornej są m. in. przepisy z korzeni pokrzyw, stosowane przy dolegliwościach stawowych:
– rozdrobnione i roztłuczone korzenie pokrzyw rozpuszczone w mocnym winie;
– maść sporządzona z rozdrobnionych i roztłuczonych korzeni pokrzyw gotowanych w oliwie.
Dobrą nowiną dla wszystkich, także chorujących i ich bliskich jest fakt, że możemy skutecznie przeciwdziałać wszystkim chorobom. Możemy też łagodzić ich przebieg aż do wyleczenia, nawet gdy są mocno zaawansowane. Osiągniemy to przez racjonalne odżywianie – bardzo ograniczając ilość mięs i rezygnując z mięsnych wywarów i tzw. wędlin (szczególnie przemysłowych)[6].
Jeśli stosujemy wywar to tylko z warzyw, gdyż wywar z mięs – rosół jest źródłem chorobotwórczych puryn.
We wszystkich problemach reumatycznych, stawowych i wielu innych wielce pomocnym i bardzo skutecznym środkiem jest kulinarne wykorzystanie pokrzyw. Szczególnie polecam kurację leczniczą potrawką, której przepis dalej zamieszczam.
Jeśli komuś z Twoich bliskich, przyjaciół, znajomych spodobałaby się prezentowana tu wiedza wyślij mu SMS-em lub e-mailem adres tej witryny: www.ambasadorzdrowia.pl
[1] Dotyczy tkanek miękkich. Objawia się bólami nasilającymi się pod wpływem zimna i wilgoci, odczynami zapalnymi ścięgien, mięśni, powięzi, kaletek maziowych, okostnej.
[2] Głównym źródłem związków purynowych w diecie są wywary z mięsa – rosoły.
[3] Kwas moczowy jest związkiem purynowym.
[4] Działania medyków skupione są głównie wokół tworzenia i mnożenia nazw chorób i lekarskich specjalności. Postępowanie choroby i powstawanie kolejnych chorób w największej mierze jest skutkiem leczenia (szczególnie działania medykamentów) i przemysłowej żywności.
[5] Szczególnie w miejscach wychłodzonych, gdzie krążenie krwi jest słabsze.
[6] Określenia: „tak zwanych” używam dla podkreślenia, że większości tych produktów nie wędzono, a posmak wędzenia nadano im wyniszczającymi zdrowie syntetycznymi polepszaczami smaku, zapachu, wyglądu, trwałości. Nazywanie tego paskudztwa wędlinami jest fałszowaniem rzeczywistości.