Ziołowa regeneracja płuc [174]

Niewiele jest narządów nie odpoczywających, pracujących bezustannie od narodzin do śmierci. W szkołach nie uczą  szanować serca i płuc, by jak najdłużej i jak najlepiej nam służyły. Zamiast tego rozpowszechniają przeszczepy. Nie tylko tych narządów, ale wszelkich. Początkowo pobierano je z ofiar wypadków i specjalnie do tego celu prowadzonych hodowli. Teraz wypruwa się je z dzieci uśmiercanych w tym celu.

W dzieciństwie uczono mnie, że oddychamy powietrzem, później, że wdychamy tlen, a wydychamy dwutlenek węgla. Z dzieł mędrców Wschodu, dowiadywałem się o oddychaniu praną. W naszej kulturze tajemnej energii życiowej nazywanej „praną” nie rozumiano. Obecnie słowo „prana” spotkać można nawet w popularnych piśmidłach. Mimo to pojęcie prany dla ogłupianych mas tak zwanego Zachodu nadal jest niepojęte. Niewiele też wiemy o płucach. Mają dostarczać komórkom powietrza bogatego w tlen i wydalać powietrze zużyte, ubogie w tlen, a bogate w dwutlenek węgla. Jednakże płuca zaangażowane są nie tylko w oddychanie, także w filtrowanie szkodliwości zawartych we wdychanym powietrzu. Płuca są niezwykle złożone, ale i delikatne. Nadmiar toksyn i infekcji zagraża ich zdrowiu i powoduje choroby obniżające jakość życia i śmierć.

Z toksynami naturalnie występującymi w powietrzu nasz organizm sam sobie radzi. Nie potrzeba mu w tym pomagać, wystarczy nie przeszkadzać. Czym odporniejszy organizm tym lepiej sobie radzi. Wspomagają nas rośliny, wśród których oddycha się lżej i żyje się zdrowiej. Jako najkorzystniejsze najbardziej rozpowszechnione były paprocie. Tym razem będzie jednak o roślinach stosowanych wewnętrznie.

Lebiodka. Oregano. Zawiera dużo kwasu rozmarynowego i karwakrolu. To przeciwutleniacze pomagające zatrzymać produkcję histaminy w przypadkach alergii oddechowych. Działa przeciwzapalnie, wykrztuśnie, pomaga oczyszczać drogi oddechowe. Olejek eteryczny z liści oregano jest skuteczny w infekcjach bakteryjnych, grypach, przeziębieniach, grypopodobnych plaaandemiach.

Tymianek. Tę znaną przyprawę kulinarną od zawsze polecam także do łagodzenia podrażnień i zatorów w drogach oddechowych. Olejek eteryczny tymianku działa antybiotycznie, przeciwgrzybiczo, przeciwzapalnie. Wzmacnia układ odpornościowy i wspomaga oczyszczanie płuc. Spróbuj herbatki tymiankowej i przekonaj się.

Szałwia. Leczy podrażnienia płuc. Zawarte w szałwii związki przeciwbakteryjne i detoksykujące ułatwiają pozbywanie się toksyn z płuc. Przynosi ulgę w oddychaniu. Od zawsze stosowana w mieszankach ziołowych, także do płukania ust i gardła. Łagodnie obniży poziomu cukru i cholesterolu w krwi. Pomocna w nadmiernej potliwości.

Babka. Odwieczny potężny środek przeciwdziałający podrażnieniu błon śluzowych w płucach, gardle, kaszlu. Zawiera antybiotyki i substancje przeciwzapalne.

Korzeń lukrecji. To tradycyjne chińskie zioło lecznicze, popularne na całym świecie ze względu na liczne lecznicze właściwości. Dodawane do większości mieszanek ziołowych. Zawiera związki przeciwzapalne, przeciwbólowe, zmniejszające zapalenie w drogach oddechowych i gardle. Pomaga zmiękczyć błony śluzowe organizmu, w tym także pokrywające płuca i gardło. Środek wykrztuśny i przeciwbakteryjny. Pomoże pozbyć się nadmiaru flegmy, ułatwi oddychanie, zwiększy odporność immunologiczną na wirusy i bakterie. Dostarczy organizmowi flawonoidów (przeciwutleniaczy hamujących uszkodzenia komórek, zapobiegają rakowi płuc).

Eukaliptus. Orzeźwiający aromat eukaliptusa był używany od setek lat jako uzupełnienie dla zdrowia płuc. Przynosi szybką ulgę w kaszlu i podrażnieniau nosa. Substancja czynna w eukaliptusie, cyneol daje efekt wykrztuśny i przeciwzapalny. To pomaga w zapaleniu oskrzeli, astmie, przeziębieniu.

Mięta. Olejek eteryczny mięty zawiera mentol, popularny składnik różnych metod leczenia chorób płuc. Rozluźnia mięśnie gładkie dróg oddechowych, ułatwiając normalne oddychanie. Jest antyhistaminą i detoksyfikatorem, wspomaga organizm w alergii oddechowej.

Dziewanna. Liście i kwiaty dziewanny mają aktywne substancje pomagające wzmocnić i oczyścić płuca. Ekstrakty dziewanny sprzyjają eliminacji toksyn, ograniczają nadprodukcję śluzu, Łagodzą stan zapalny.

Zmiksować i przechowywać w lodówce [120]

Głównym celem życia większości współczesnych człekokształtnych jest konsumpcja farmaceutyków powodujących choroby, odbierających radość, skracających życie. Drugim ich celem jest praca, głównie po to, aby politykom i wszelkim oprawcom żyło się bogaciej.

Wpadła mi w ręce recepta długowieczności perskiego lekarza Avicenny (980-1037). Miałem zamiar ją tu zamieścić. Nie zrobię tego ponieważ współczesne „dobre duszki” tak pogłupiały, że nawet w starożytne recepty wkomponowują elektryczne miksery i elektryczne szczelne sejfy, nazywane „lodówkami”. Czyżby nie rozumiały, że oba te elektromagnetyczne urządzenia skutecznie niszczą prozdrowotne i lecznicze moce żywności?

Uwspółcześnione recepty, choćby nie wiem jak skuteczne dawniej, dziś już długowieczności nie zapewnią, za to mogą ją skutecznie odbierać. Jeszcze za czasów naszych prababek i babek, tak jak za czasów Avicenny (I/II wiek naszej ery), składniki rozdrabniano i ucierano w moździerzu. Dziś moździerze (zazwyczaj mosiężne, rzadziej porcelanowe) wystawiane są jako bezużyteczna dekoracja, albo przedmioty kolekcjonerskie.

Zioła i przyprawy świeżo rozdrabniane pachniały i uzdrawiały. Dzisiejsze przemysłowe bywają zwietrzałe i spaprane syntetycznymi konserwantami. Niby dla zachowania trwałości, w rzeczywistości po to, by syntetyczne odpady gdzieś upchać, a przy tym je korzystnie sprzedawać, ale także po to, by powodować i przyspieszać choroby. Prawdziwe naturalne przyprawy same z siebie miały moc konserwującą, więc się nie psuły i nie tylko konserwantów nie potrzebowały, ale same do konserwowania były wykorzystywane. To, co naiwni nazywają skutkami ubocznymi współczesnych „leków’ i współczesnych metod „leczenia”  jest z-a-m-i-e-r-z-o-n-e, skrupulatnie zaplanowane i realizowane, po części w ramach eksperymentów, po części jako zyskowne dopełniacze, a głównie w celu depopulacji. Nie zawsze rękami samych tylko producentów, często nawet nieznanych im decydentów, ale zazwyczaj jednych i drugich, na każdym etapie produkcji, dystrybucji, handlu.

Ponieważ wielu opatrznie odbiera słowa, które im się nie podobają, teraz będzie o życiodajnej roli nazywanej „lodówką” chłodziarki domowej. Znam nauczyciela, byłego vice dyrektora szkoły. Ma on babkę, a babka ma lodówkę. Do niedawna lodówka stała w innym pomieszczeniu niż babki łóżko. Babka spacerowała więc od sypialni do lodówki i spowrotem i była w pełni samodzielna, mimo iż te spacery były dla niej jedyną okazją do poruszania się. W trosce by się babka nie przeziębiła nie pozwalano jej nawet wyjść na bróg, by napełnić wodą miski pieskowi i kotkowi.

W końcu troskliwy wnuczek, nauczyciel, były vice dyrektor szkoły, postanowił babce ulżyć, by nie forsowała nóg na spacerowanie do lodówki i spowrotem. Oczywiście bez zastanowienia i przemyślenia, bo jakże by nauczyciel, były vice dyrektor szkoły miał marnować czas na zastanawianie i myślenie. Toż tego ani go nie uczono ani od niego nie wymagano. Nawet gdyby chciał, to by nie umiał, bowiem i jako nauczyciel i jako vice dyrektor miał tylko realizować program. Program okupantów, łajdaków, zbrodniarzy, których celem jest obdzieranie dzieci z intelektu. Zresztą swoje dwie córki też codziennie oddaje takim edukatorom-zbrodniarzom.

Odkąd nauczyciel, były vice dyrektor szkoły przeniósł lodówkę babki do jej sypialni i babka nie ma już dokąd spacerować przestała się poruszać. No bo jakże tu ruszać się jeśli nie ma po co. On wszędzie jeździ samochodem więc ma mało ruchu i kręgosłup mu wysiada, ona nie ma ruchu w ogóle, bo ani nie ma gdzie się poruszać, ani wnuczek jej poruszania się uniemożliwia. Co w tej sytuacji zrobi wykształcony nauczyciel, były vice dyrektor szkoły? Sam po kryjomu będzie żarł syntetyczne farmaceutyki, a babce podsunie je już jawnie, w dowód „troski” i „opieki”.

Niegdyś światowej sławy kardiochirurg, znany na całym świecie z ogromnych ilości przeszczepów serca, późniejszy minister zdrowia powiedział publicznie z ekranów telewizorów, że gdyby wszystkich lekarzy szlak trafił to 95 % chorych wyzdrowiało by natychmiast. Jaki świat byłby piękny gdyby tak jeszcze do tego wszystkich nauczycieli i wszystkich urzędników i wszystkich polityków, szlak trafił?

Gdyby to miały być życzenia świąteczne to właśnie tego sobie życzę i tego pragnę doczekać. A wy czego chcecie? Bo jeśli marzenia miałyby się spełniać to miejcie wreszcie odwagę marzyć!

A może wam tak wygodnie i nie potrzebujecie marzyć, zmieniać? Wielu z pewnością tak, są nawet dumni, że emerytury na syntetyczne farmaceutyki im wystarczają i kupują ich coraz więcej. Na pożegnanie wam powiem: Nie okupicie się przed tym, co sami sobie (i innym) zgotowaliście!