27 czerwca br. Tomasz napisał: Witam serdecznie mam problem z hemoroidami od długiego czasu, ostatnio nasilił się. Hemoroidy krwawią, a czasem puchną po dłuższym chodzeniu albo podczas ćwiczeń. Lekarze wiadomo nie są w stanie pomóc, zapisują maści i tabletki, które nie pomagają, proponują żebym poszedł do chirurga na konsultacje, ale wiadomo, że mogą mi zaproponować zabieg, którego nie chcę. Proszę o rade i pomoc z. p T. S…
Moja odpowiedź: Hemoroidy mają różne przyczyny. Jeśli problem pochodzi z kręgosłupa to zapraszam do Sztuki Dobrego Życia w Łodzi. Można umówić wygodną godzinę, będę tam od… do późna, oraz ….
Wg Louise L. Hay prawdopodobną przyczyną hemoroidów są: obawa przed tym, że nie zdąży się w terminie; złość z powodu przeszłości; obawa przed odpuszczeniem przeszłości. Poczucie obarczenia.
Jeśli tworzysz te obawy, złości, poczucia to również możesz uwolnić wszystko, co nie jest miłością i zrozumieć, że jest czas i miejsce na wszystko co zamierzasz zrobić.
Mogę sprowadzić z … czopki z rokitnika. Te łatwo dostępne mają bardo mało rokitnika i bardzo dużo byle jakiego nośnika.
Jest wiele sposobów pomocnych w podobnych problemach, ale trudniejszych do zastosowania od tych, które podaję.
1 lipca br. Tomasz napisał: Witam bardzo dziękuję za odpowiedz chętnie skorzystam z pana rad, ale czy możliwe jest spotkanie z panem, ja mieszkam w S… wydaje mi się, że mój problem jest w psychice. Serdecznie pozdrawiam i dziękuje za pomoc. Jaka jest możliwość spotkania?
z wyrazami szacunku TOMASZ
Moja odpowiedź: Telefon do Sztuki Dobrego Życia… Będę tam… Do tego czasu proszę wykorzystywać dar kąpieli krzemionkowych, kasz krzemionkowych, ziół krzemionkowych.
Na psychikę, system nerwowy, wzmocnienie, relaks mam wyciąg z kiełków owsa (w Polsce niedostępny). Pije się po 10 kropli, więc może wystarczyć przy profilaktycznym stosowaniu na trzy miesiące. Jeśli rzeczywiście potrzebujesz to mogę wysłać. Proszę pamiętać, że wyjątkowo, bo ja niczego nie wysyłam nikomu.
21 września br. Tomasz napisał: Witam serdecznie Panie Edwardzie jak można wyleczyć wrzody żołądka, odnowiły mi się po ośmiu latach, dziękuję serdecznie za pomoc, pozdrawiam
Moja odpowiedź: Pytasz o leczenie, więc pomyliłeś adres, bowiem ja nie jestem lekarzem, nie leczę, nie udzielam porad medycznych, ani paramedycznych. Nawet staram się, na ile to możliwe, nie używać słów związanych z medycyną, medykami, medykamentami, poza tymi wyjątkami, kiedy pokazuję ich bezsens, obłudę, plugawość.
Niedawno pytałeś o hemoroidy, które także są wrzodami i też na tym samym układzie pokarmowym, tyle, że na jego końcu, podczas gdy żołądkowe są w jego środku. Wówczas proponowałem najlepszy w świecie produkt, jakim jest wyciąg z kiełków owsa. Wzmocniłby psychikę, ułatwiłby funkcjonowanie, na długo chroniłby przed wrzodami żołądka. Polecałem też książkę Louise L. Hay, z której mógłbyś poznać i zrozumieć psychiczne źródła fizycznych problemów oraz poznać wzorce myślowe uwalniające od nich.
Naturalne recepty na oba problemy i wiele innych znajdziesz w moich książkach. Kilka jest dostępnych w Sztuce Dobrego Życia. Szczególnie polecam:
Podróż ku zdrowiu z kapuścianym panaceum
oraz
Brzuch ma rozum.
Według Louise L Hay choroby żołądka powodowane są przerażeniem, obawą przed nowym, niezdolnością do asymilacji tego, co nowe. Natomiast wrzody żołądka powodowane są lękami, przekonaniem, że nie jest się dość dobrym, pragnieniem przypodobania się.
Jeśli nie wykorzystałeś żadnej z moich sugestii i nadal jadasz produkty zawierające pszenicę i Roundup/glifosat oraz paskudztwa, które wyniszczają twój układ pokarmowy i cały organizm, jeśli zamiast trawienia zachodzi tam gnicie i fermentacja to nikt na świecie nie uwolni Cię od Twoich problemów. Jeśli lekceważysz kąpiele z ziół bogatych w krzemionkę, które najskuteczniej oczyszczają i uodparniają, jeśli lekceważysz lecznicze kasze z dawnej odmiany orkiszu niemodyfikowanego i uprawianego naturalnie, które oczyszczają i goją układ pokarmowy to jedynym rozsądnym i skutecznym „zabiegiem” byłoby zabrać ci buty i poszczuć cię psem. Podczas ucieczki miałbyś darmowy masaż receptorów, stóp, głębokie oddychanie wprawiałoby w ruch przeponę, która masowałaby narządy układu pokarmowego, a wraz z potem wydalałbyś toksyny… Same dobrodziejstwa takiej terapii i co najważniejsze całkiem darmo.
Z najlepszymi życzeniami wszelkiej pomyślności
Ambasador Zdrowia – Władysław Edward Kostkowski
Kiedy i gdzie bywam podaję w zakładce: „Spotkajmy się”.
Akapit: „Jeśli nie wykorzystałeś żadnej z moich sugestii…” – na prawdę mnie zmotywował. Posiadam wiedzę na temat pszenicy, roundupu itd., a mimo to wciąż do mojej diety wkradają się okropne rzeczy, nie potrafię odmawiać, stawiać spraw jasno, imieniny, urodziny, obiad u teściowej. Ja chcę być w końcu zdrowa! Gdy ktoś daje ciastko mojemu dziecku zaprotestować. W dodatku czas tak szybko płynie, że nie potrafię zatrzymać się i pomyśleć, zrobić porządku w swoim życiu. Jutro, jutro, jutro.. a czas leci. Czekam na wykład w okolicach Białegostoku! Pozdrawiam.
Zapraszam do pałacu Dzięki w woj. świętokrzyskim. To miejsce szczególne, gdzie zdrowieje się nawet poprzez sam pobyt. Szczegóły telefonicznie, gdyż tu nie chcę zbyt wiele powiedzieć, żeby się nie pchali nieproszeni.
Witam serdecznie
W okolice Białegostoku się nie wybieram, ale żeby zamienić mąkę z trującej pszenicy, nasączonej trującym roundupem, na moją z pradawnego orkiszu, odmiany nigdy nie modyfikowanej i uprawianego bez śmiercionośnej chemii ani żadnej chemii nie potrzeba wykładów. Wystarczy zamówić telefonicznie lub e-mailem.
Moje mąki i kasze są w Sztuce Dobrego Życia w Łodzi. Tam też przyjmuję raz w miesiącu w trzecią niedzielę. Są też w normobariach w Warszawie i w Siedlcach. Proszę upominać się o moje orkiszowe kasze i mąki u obsługi normobarii. W Białymstoku też będą jeśli znajdziecie miejsce gdzie mógłbym je wstawiać.
Nie jem pszenicy, nie jem chleba, robiłem badania na nietolerancje pokarmowe. Produkty jakie musiałbym unikać to migdały, orzechy ziemne, sezam, jajka!, pszenica, żyto, mleko krowie. Unikam tych produktów ale powoli będę wprowadzał jajka. Po zjedzeniu żółtego sera miewałem krwawienia z odbytu, po wypróżnieniu miałem wrażenie niewypróżnienia i podrażnienia odbytu. Co mi jest? Miałem robioną gastroskopię i kolonoskopię, nic niepokojącego nie znaleźli. Chcieli mnie leczyć bez odpowiedniej diagnozy więc odpuściłem sobie. Jeśli jem odpowiednio to wszystko ok ale wystarczy że zjem okazjonalnie złoty ser to krwawienie gwarantowane.
Nie ingeruję w treść komentarzy, ale w Twoim była tak ogromna ilość błędów, że zmuszony byłem je popoprawiać aby czytelnicy nie czuli się zniesmaczeni. Trudno uznać to za cokolwiek innego niż niechlujstwo i lekceważenie wszystkich, którzy mogliby tu zajrzeć. Jednakże nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło, więc najtrudniejszy krok czyli prawidłową diagnozę już mamy Przyczyną tego, co w Twoich jelitach rozpanoszyło się także jest niechlujstwo i lekceważenie nie tylko potrzeb organizmu, ale nawet rozsądku. Mimo wszystko cieszę się, że do mnie napisałeś, bo Twój sposób funkcjonowania nie jest odosobniony. Wielu (szczególnie z młodszej generacji) podobnie postępuje i doświadcza podobnych skutków niechlujnego traktowania swojego organizmu.
To, że środowisko zewnętrzne kształtuje środowisko wewnętrzne od zawsze podkreślali dawni mędrcy różnych kultur. Na Twoim przykładzie łatwiej będzie lekkoduchom i ignorantom rozumieć słowa: „jako w Niebie, tak i na Ziemi„, „jak w górze tak i na dole„.
Napisałeś czego nie jadasz ale „zapomniałeś” napisać co jadasz. Napisałeś jakim zabiegom paramedycznym się poddałeś, ale „zapomniałeś” napisać w jaki sposób aparatura ze stali kwasoodpornej i sztucznych tworzyw (wpychane z obu stron do gardła, żołądka, jelit) miały naprawić Twój organizm i Twoją świadomość. Spróbuj zrozumieć że tam, gdzie wpychano Ci paramedyczne oprzyrządowanie, a także tam, gdzie ono nie sięgnęło, to też rury – grube i cienkie, mocno poskręcane w skomplikowane labirynty.
Ten system rur jest zbudowany z żywej tkanki, bardzo wrażliwej, pokrytej ochronnym śluzem, chroniącym od żrących kwasów i wszystkiego, co nienaturalne i niepożądane. W normalnych warunkach odbywają się tam skomplikowane procesy trawienia i asymilacji, a w warunkach przez wiele lat trwającej destrukcji fermentowanie i gnicie. Wpychanie tam czegokolwiek nie przemieni gnicia na trawienie.
Jeśli wyczyścisz to wiele lat zaśmiecane gnojowisko wówczas będziesz mógł je zagospodarować inaczej. Ty będziesz mógł zagospodarować, nie medycy! Oni potrzebują zarabiać więc zarabiają na naiwnych niedbaluchach, bo dbający nie potrzebują ich usług wpychania z góry i z dołu.
Gdybyś był przyjacielem moim lub Ambasady Zdrowia dostałbyś ode mnie mojej zdrowotnej kaszy z moich upraw. Jej kleik naprawiłby środowisko przez Ciebie wyniszczane. Ale skoro nie chcesz się ze mną ani z Ambasadą zaprzyjaźnić, a jedynie chcesz z nas czerpać nie dając nic w zamian to pozostaje mi odesłać Cię do książki Louise L. Hay „Możesz uzdrowić swoje życie” i do Radia Maryja. Książka wyjaśni Ci psychiczne przyczyny Twoich fizycznych problemów, a Radio nauczy cię zdrowych manier.
Gdy zaprzestaniesz destrukcyjnego traktowania swego organizmu On sam się naprawi, bo On jest tak cudownie skonstruowany, że ciągle dąży do samoregeneracji.
A jeśli kiedyś zapragniesz wspomóc Ambasadę Zdrowia będziesz mógł dostać zioła przyspieszające proces sprzątania, wzmacniania odporności, samoregneracji, a także wydawane przez Ambasadę książki, które wiele wyjaśniają i pomagają żyć mądrzej.
Pochwal się co osiągnąłeś.