Bez tytułu [189]

Do kogo

Te słowa kierujemy głównie do tych, których adresy mamy w skrzynce
e-mailowej z dawnych korespondencji. Śledzący naszą witrynę internetową: ambasadorzdrowia.pl oraz znający nas z różnych spotkań i kursów zielarskich, zdrowotnych itp. mogą już wiedzieć to, co tu czytają, więc kto nie życzy sobie wiadomości od nas proszę napisać, by jej/jego adres usunąć.

 O naszych uprawach

Od dzieciństwa pasjonowaliśmy się uprawami, najpierw rodziców, potem własnymi. Mamy ponad pół wieku doświadczenia z ziołami, warzywami, owocami, i tymi dziko rosnącymi i tymi uprawianymi. Uprawialiśmy i żywnościowe i przyprawowe i prozdrowotne i leczące i egzotyczne, nawet konopie.

Wśród celów i zadań utworzonej przez nas Ambasady Zdrowia jest krzewienie rzetelnej wiedzy prozdrowotnej i rozpowszechnianie najlepszej, sprawdzonej przez tysiąclecia prozdrowotnej żywności naszych przodków z kaszami na czele.

Nasze zboża orkisz i płaskurka oraz kasze i płatki z orkiszu i płaskurki nie mają sobie równych, co łatwo sprawdzić zarówno laboratoryjnie jak też organoleptycznie. Nawet młynarze przyznają, że tak wysokiej jakości zbóż, które nam obłuszczają i przetwarzają na mąki, kasze, płatki nie spotykają u innych, którym świadczą podobne usługi. Po naszych kaszach odzyskiwały zdrowie, nie tylko ciężko chorujący, ale nawet dzieci uszkodzone wstrzykiwanymi im truciznami.

Oferta

Nasza oferta powinna być dla wszystkich, jednakże kierujemy ją głównie do przytomnych rodziców, a szczególnie do rodziców dzieci uszkodzonych wstrzykiwanymi im truciznami.

Nie szukamy zbytu na nasze wyroby, bo już zaprzestaliśmy własnych upraw. Mamy kilku wychowanków, którzy od nas zaczęli swoje przygody z orkiszem i płaskurką. Pokochali ich właściwości i zalety i teraz te pierwotne zboża uprawiają i przetwarzają na mąki, kasze i płatki, które my nadal promujemy i polecamy jako pokarm prozdrowotny i przywracający utracone zdrowie.

Jeden z naszych wychowanków – Jacek z Podkarpacia – uzyskuje jakość prozdrowotną nawet lepszą od naszej. Przejawia się to w większej zawartości enzymów, co dla zdrowia jest najważniejsze. Jego uprawy w klimacie bardziej surowym od naszego, na glebie nigdy nie skażonej syntetycznymi paskudztwami dają plony mniejsze, ale o wyższej jakości prozdrowotnej.

Nie jest naszym celem zachwalać cudze wyroby, bo każdy przytomny może je porównywać z dotychczas stosowanymi. Zachęcamy więc do degustowania, porównywania, sprawdzania i przytomnego podejmowania rozsądnych decyzji.

 Dostępność

Jacka uprawy są niewielkie (w 2023 roku orkiszem i płaskurką obsiał tylko 1,3 ha, w 2024 – tylko 2 ha). Jacek zboże do obłuszczania i mielenia wozi samochodem osobowym, więc zabiera tylko ok. 300 kg, z czego po obłuszczeniu zostaje nieco ponad 200 kg. Z tych 200 kg około połowa przerabiana jest na mąkę. Na kasze (cztery rodzaje z orkiszu i cztery rodzaje z płaskurki) oraz płatki pozostaje niewiele. Młyn i kaszarnię Jacek odwiedza w miarę zapotrzebowania (zazwyczaj co miesiąc), więc Jego wyroby są zawsze świeżutkie.

My i nasza rodzina (nie mając już własnych upraw) korzystamy z wyrobów Jacka i całym sercem oraz autorytetem Ambasady Zdrowia i własnym polecamy je posmakować i porównać z dotychczas stosowanymi. Jesteśmy przekonani, że poznawszy Jackowe wyroby nie sięgniecie już po żadne inne i będziecie je polecać przyjaciołom i znajomym. A o swoich spostrzeżeniach i doświadczeniach proszę pisać na e-mail: ladiwek@wp.pl albo w komentarzach pod artykułami na tej stronie.

Więcej o zaletach Jackowych mąk, kasz i płatków zamieszczamy w naszej ulotce, opublikowanej także w tej witrynie pod tytułem „Prozdrowotne kasze i płatki [186]”. Link do wspomnianej ulotki.

W sklepach są łatwo dostępne mąki i kasze „orkiszowe”. Czy są inne niż tu promo­wane? Tak, zupełnie inne! Tamte „orkiszowe” są z „pszenicy orkiszowej”, czyli takiej, w którą wstawiono gen orkiszu, a więc są genetycznie modyfikowanymi hybrydami, uprawianymi na glebie przez dziesięciolecia skażanej syntetycznymi nawozami, trującymi opryskami, dosuszane randapem, bądź jego odmianami na bazie glifosatu. Nasze są z orkiszu pradawnego, naturalnego, niemodyfikowanego, uprawiane na glebie, która nigdy nie była „zasilana” syntetycznymi truciznami. Ponadto nasze dojrzewają w Słońcu i dosuszane są Słońcem.

Jak niebieska sukienka nie jest z nieba lecz z tkaniny (zazwyczaj syntetycznej, bądź z dodatkami syntetyków), tak „orkiszowe” wyroby nie są orkiszu lecz z pszenic wielokrotnie modyfikowanych, także genetycznie. To GMO.

O tym, że pradawne zboża: orkisz, płaskurka, samopsza nie są pszenicą pisaliśmy w kilku miejscach. Zapraszamy do lektury.

Link do wpisu: Orkiszowa i z orkiszu to zupełnie co innego – odpowiedź na komentarz [105]

Link do wpisu: Prastara odmiana orkiszu nie jest pszenicą [55]

Link do wpisu: Zboża prozdrowotne a trujące [179]

Link do wpisu: Potrawy o wielu prozdrowotnych właściwościach [162]

 

 

Szlachetne zdrowie i fitoterapia cz. 3 [74]

Czy zatem sami mamy uprawiać i zbierać zioła?

Pozostaje nam powrót do korzeni, czyli samodzielne uprawianie i zbieranie ziół i płodów rolnych. Każdy powinien mieć własny ogródek, przynajmniej z podstawowymi warzywami i przyprawami. Tylko wówczas będziemy niezależni od koncertów i karteli, którym trudniej będzie nas truć i wyniszczać.

Powinniśmy też rozszerzać krąg znajomych o godnych zaufania: zielarzy, ogrodników, sadowników, zbierających i uprawiających zioła i płody rolne, wytwarzających specyfiki z ziół i płodów rolnych, leczących ziołami i żywnością. Zioła i żywność mogą więcej niż powszechnie sądzimy. Przywróćmy je do łask i nie dajmy ich sobie odebrać.

Dlaczego warto stosować zioła?

Zioła mają wiele zalet. Pobudzają naturalne zdolności organizmu do samouzdrawiania poprzez oczyszczenie i przywracanie równowagi. Wiele ziół działa antybakteryjnie, antywirusowo, uodparniająco…

Zioła dobrze dobrane można łączyć by uczynniać, regulować, uzdrawiać, tonizować pracę każdego organu. Przywracają zdrowie przy zmniejszonym ryzyku wystąpienia skutków ubocznych.

 Zioła bardzo korzystnie działają w schorzeniach zewnętrznych – oparzenia, rany, stłuczenia…

Działanie ziół na organizm jest wielofunkcyjne; każda roślina lecznicza zawiera wiele składników, jedne wzmacniają, inne swoiście wpływają na pracę poszczególnych narządów. Pobudzają organizm do samoobrony, wspomagają jego funkcjonowanie i dostarczają mu do odbudowy odpowiednich fitozwiązków. Używając ziół, nawet tylko jako przypraw do potraw, uzupełniamy zapotrzebowanie organizmu na witaminy i sole mineralne. Jest to ekonomiczny, ekologiczny, prozdrowotny surowiec spożywczo-leczniczy. Ponadto fitoterapia dba o ekologię, a ekologia promuje fitoterapię.

Zioła i warzywa stosowane kulinarnie, profilaktycznie, leczniczo zawierają oprócz substancji czynnych o określonym działaniu także witaminy, enzymy, makro– i  mikro elementy, o których myślimy raczej w kontekście leczniczym.

Np.:

brak magnezu uzupełnimy spożywając pietruszkę, seler, buraki czerwone, marchew, warzywa liściaste, natki, warzywa strączkowe, orzechy, migdały, pestki dyni, nasiona, kasze, kakao… Nie ma znacznie w którym warzywie, owocu, produkcie magnezu jest najwięcej. Znaczenie ma tylko to, że źródeł magnezu mamy do wyboru i w zasięgu ręki.

brak witaminy A uzupełnimy spożywając dynię, marchew, jarmuż, brokuły, warzywa kapustne, grzyby „kurki”, wiśnie, morele, brzoskwinie, śliwki, masło, żółtka jaj… Nie ma znacznie, że beta-karoten jest prowitaminą A, która przekształcana jest w organizmie człowieka w witaminę A. Znaczenie ma tylko to, że bogatych w witaminę A jest wiele łatwo dostępnych owoców, warzyw, roślin…

Zioła i warzywa mają lepszą od syntetyków przyswajalność, czyli biodostępność.

Co to jest zioło?

Rośliny, których wybrane części, np. liście, kwiaty, nasiona, korzenie, korę wykorzystujemy medycznie, kosmetycznie nazywamy ziołami. Większość ziół to byliny, ale też krzewy (np. jałowiec, rozmaryn, dzika róża) i drzewa (np. lipa, sosna, kasztanowiec, głóg). Wiele z nich wykorzystujemy także kulinarnie, ale wówczas nazywamy je przyprawami.

Roślina stanie się skutecznym surowcem lekarskim gdy jest odpowiednio zebrana, odpowiednio wysuszona, odpowiednio przechowana, odpowiednio przetworzona i odpowiednio zastosowana.

 W ziołach znajdują się substancje biologicznie czynne, korzystnie wpływające na organizm, przywracające rozstrojone przez chorobę funkcjonowanie. W roślinach leczniczych występują m.in.: alkaloidy, glikozydy, saponiny, gorycze, garbniki, olejki eteryczne, terpeny, glukokininy, witaminy, śluzy, fitohormony, żywice, sole mineralne i wiele innych związków już znanych i jeszcze niepoznanych.

Każda roślina to przebogate laboratorium chemiczne. Będzie pracowało dla naszego zdrowia pod warunkiem umiejętnego stosowania. Czyli, aby dobrać odpowiednie lekarstwo należy posiąść zarówno umiejętność przygotowania leku roślinnego jak też umiejętność rozpoznawania dolegliwości i ich przyczyn.

Samodzielne przygotowanie domowego leku ziołowego.

Zioła doskonale nadają się do kuracji domowych. Odpowiednio przygotowane są proste w użyciu, łagodne w działaniu, bardzo skuteczne, szczególnie przy zrównoważonej diecie i zdrowym trybie życia.

Surowiec zielarski będzie odpowiadał naszym potrzebom jeśli był zebrany we właściwym czasie, odpowiednio wysuszony, prawidłowo przechowywany.

 

We właściwym czasie to znaczy w okresie największego nagromadzenia w roślinie związków czynnych. Dlatego dla różnych ziół i ich części okres zbiorów jest różny. Najwartościowsze są rośliny świeżo zebrane w ogrodzie lub dziko rosnące w oddali od opryskiwanych pól i uczęszczanych dróg.

Zbierajmy zioła w suche poranki po opadnięciu rosy wybierając okazy zdrowe i jędrne.

Korę cortex zbieramy wczesną wiosną, gdy łatwiej ją oderwać. Korę zbieramy ze ściętych młodych gałęzi 2-4 letnich.

Korzenie radix i kłącza rhizoma zbieramy w okresie spoczynku rośliny, gdy już utraciła część naziemną.

Kwiat flos ma największą wartość leczniczą podczas zakwitania, czasem w pełni kwitnienia. Nie zbieramy przekwitłych. Składamy je luźno w wiklinowym koszyku.

Ziele herba zbieramy przeważnie, gdy roślina rozpoczyna kwitnienie wtedy ma najwięcej związków czynnych, a łodyga nie jest jeszcze zdrewniała.

Owoce fructus zbieramy gdy osiągną prawidłową budowę i pełną dojrzałość, ale są jeszcze jędrne i twarde. Na syropy i nalewki można zebrać owoce już przejrzałe, ale zawsze muszą być zdrowe.

Pączki gemmae zbieramy pod koniec zimy i wczesną wiosną zanim rozpocznie się proces ich pękania.

Zebrany surowiec zielarski najczęściej suszymy jak najszybciej, aby jak najwięcej wartości zachować, nigdy w pełnym słońcu, zwykle wystarczy nakryć papierem. Rozkładamy na płótnie w przewiewnym pomieszczeniu. Jeżeli wykorzystujemy także łodygi jak np. w mięcie, to możemy wiązać w pęczki i wieszać pod sufitem.

Wysuszone zioła przechowujemy w szczelnych szklanych słojach w ciemnej spiżarni. Wkładając je do słoika oznaczamy zawartość gdyż susze upodabniają się do siebie. Przechowujemy do roku czasu. Potem mamy nowe, świeże.

Jakie inne metody przechowywania ziół stosujemy oprócz suszenia?

Świeże zioła oraz wyciśnięte z nich soki można zamrażać. Dobrze się przechowują zamrożone kwiaty, liście i soki z nich. Po zamrożeniu zachowują aromat: natka pietruszki, koperek, szczypiorek, bazylia, ogórecznik…

Niektóre zioła można przechowywać solone, np. koper, mieszanka warzyw: marchew, pietruszka (korzeń i liść), seler (korzeń i liść), por (część biała i zielona), kapusta…

 Inne postaci domowych specyfików ziołowych

Innymi sposobami przechowywania ziół są nalewki alkoholowe, wina, płynne wyciągi ziół, olejki, syropy, soki. W domu łatwo je przyrządzać i przechowywać.

Napar

Wystarczy zalać zioła czystą zimną wodą i powoli ogrzewać (przykryte) nie dopuszczając do wrzenia. Odcedzić. Napar zużyć w ciągu 1 dnia.

Niektórzy zalecają zalanie wrzątkiem. Taki sposób jest znacznie mniej skuteczny, bowiem tracimy te wszystkie związki, które uzyskalibyśmy w niższych temperaturach.

Zaparzone zioła można przechowywać w termosie.

Zwyczajowe proporcje: 30 g suszonych ziół lub 85 g świeżych na 550 ml wody, lub 1-2 łyżki suszu na filiżankę wody.

Odwar

Jest dobrą metodą, gdy sporządzamy lek z twardych roślin, kory, korzeni. Łyżkę suszonych ziół zalewamy dużą filiżanką czystej zimnej wody, doprowadzamy do wrzenia (przykryte) i gotujemy na małym ogniu. Zależnie od rodzaju i potrzeb od 10 minut do pół godziny. Przecedzamy i wypijamy mocno ciepły.

Macerat

Macerat to wodny wyciąg ziół przygotowany na zimno. Jest to najlepszy sposób wykorzystywania ziół. Rozdrobniony surowiec zalewam czystą zimną wodą i przykryte odstawiam na 12 godzin. Potrzebną porcję przecedzam. Można podgrzać. Pozostałą część dopełniam wodą i pozostawiam do dalszego macerowania.

Pozostałą część przechowuję w chłodzie (można w lodówce).

Powidełka

Przyrządza się z owoców i nasion; zmielony surowiec mieszam z miodem. Można je długo przechowywać.

Soki z surowych roślin – świeże rośliny

Starannie wymyte i osuszone zmielić np. w maszynce do mielenia. (Uwaga na słownictwo! Nie w maszynce do mięsa, bo maszynka nie robi mięsa, lecz mieli to, co do niej włożymy, nie tylko mięso, także ser, mak, orzechy, ziemniaki…)
Sok najlepiej zużyć bezpośrednio po sporządzeniu

Miazga

Starannie wymyte i osuszone owoce rozdrobnić w naczyniu porcelanowym lub szklanym.

Zużyć bezpośrednio po sporządzeniu

Nalewka

Zewnętrznie naciera się bolące miejsca, czasem po uprzednim posmarowaniu tłuszczem.

Do użytku wewnętrznego stosujemy nalewki niskoprocentowe.

Ziołowe winko

Zioło pojedyncze, bądź mieszankę ziół zalać winem (białym lub czerwonym, zależnie od zastosowanych ziół) i odstawić na co najmniej 3 tygodnie. Zlać do butelek i szczelnie zamknąć. Stosować według potrzeby.

Maszyny i naczynia z tworzyw sztucznych

Do rozdrabniania owoców i wyciskania soków unikać tworzyw sztucznych np. malakserów, mikserów itp. Producenci informują, że ich tworzywa nie wchodzą w reakcje z żywnością. Skąd więc dziwny posmak soków i owoców z naczyń wykonanych z tworzyw sztucznych? I dlaczego smaczniejsze są te z naczyń szklanych i porcelanowych?

Niedopuszczalne jest stosowanie sokowirówek! Oprócz szkodliwości materiałów z których są wykonane odwirowywany w nich sok jest natleniany, a więc niszczony!

Przykład receptury wina ziołowego

Miąższ aloesu, miód pszczeli najlepiej lipowy, wino gronowe czerwone.

Moje mieszanki – najlepsze z najlepszych

Wkrótce podam skład ziołowych mieszanek najdoskonalszych i pod względem skuteczności i zakresu zastosowań.

Synergia

Można łączyć naturalne metody terapii wykorzystując ich działanie synergiczne. Nie wymaga specjalistycznego sprzętu, dużych nakładów, wyczekiwania na poczekalniach medyków, częstych konsultacji, wystarczy konsekwencja i systematyczność. A gwarancję skuteczności zapewniają wielowiekowa Wiedza i doświadczenie naszych przodków.

Nasze zdrowie w naszych rękach