Na kręgosłup, rwę kulszową, płuca, prostatę, kamienie żółciowe… [139]

Czasem pytają mnie, co zrobić w chorobie nazywanej zazwyczaj nazwą potoczną, czasem medyczną i oczekują podania nazwy cudownego ziółka, które natychmiast i bez pracy własnej wygonią wszystkie problemy, których medykamenty od lat stosowane nie zmogły, a dodatkowo stan cierpiętnika pogarszały. To typowa reakcja długo nasiąkających reklamami z ekranów i ekraników. Uwierzyli, że wystarczy posmarować maścią i po problemie, jak niegdyś po pewnej medycznej trutce, reklamowanej: „już w porządku mój żołądku”.

Ponieważ aktualny problem nazywa się inaczej, a nie leci reklama na niego to domagają się ode mnie podania nazwy medykamentu aktualnie nie reklamowanego. Mam powiedzieć lub napisać co na kręgosłup, rwę kulszową, płuca, prostatę, kamienie żółciowe, etcetera, bo są przeświadczeni, że na każdą chorobę jest jakiś „woltaren” i wystarczy posmarować by ból ustąpił. Nie chcą zaprzestać wyniszczania organizmu, ani przygotować sobie uzdrawiającego posiłku. Godzą się na wyniszczanie organizmu destrukcyjnymi emocjami i pogonią za złudzeniami, gdzie nie ma czasu na działania przywracające od dawna trwonione zdrowie, byle „nie bolało” i byle bez pracy własnej. Nawet ziółka, których podania nazwy żądają też chcą kupić w aptece, a nie szukać w lesie, ogrodzie, na łące, a już na pewno nie uprawiać w ogródku. I żeby było bez zaparzania, najlepiej w tabletce.

Nie wiem co myślą rozczarowani, gdy tego nie dostają. Pewnie są tacy, co myślą, że wiem, ale nie chcę powiedzieć i tacy, co myślą, że nie wiem, więc szukają w internecie, gdzie pełno jest serwujących złudzenia.

To mnie nie dziwi, bo od dawna pokazuję, jak zabijają naiwność i wiara. Jednakże zadzwonił pewien zacny znajomy, o ogromnej wiedzy i doświadczeniu w wielu dziedzinach, który ma nawet własne nowocześnie wyposażone gabinety rehabilitacji i zna wielu speców z przeróżnych medycyn i przeróżnych sposobów rehabilitacji. Jego pytanie dotyczyło bólu u córki świeżo po porodzie, u której wykryto małe kamyczki w pęcherzyku żółciowym.

Rozpuszczenie kamyków żółciowych jest łatwe. Ze szkoły podstawowej pamiętamy jak tworzył się i rósł kryształek na nitce zanurzonej w roztworze soli. Wprawdzie pokazywano tylko jak kryształek powstawał i rósł coraz większy, a tego jak go rozpuszczać aż do całkowitego zaniku w szkole nie mówili, to jednak przez analogię powinno to być oczywiste. Tworzenie się kryształka w stężonym roztworze trwa kilka dni. Gdy zmieniamy wodę na czystą kryształek zmniejsza się aż do całkowitego zaniku w kilka godzin.

Nie spodobało się moje przypominanie doświadczenia z lat szkolnych, gdyż rozpuszczanie kamyczków wymagało zaangażowania samej cierpiącej. Jej tata spodziewał się, że powiem jaką tabletkę łyknąć lub gdzie dotknąć by kamyki znikły. Uciskiem lub masażem odpowiednich punktów można to osiągnąć, ale nie wirtualnie. Miał zadzwonić by rozmowę dokończyć, a że nie zadzwonił to podaję pięć punktów do naciskania palcem w przypadku kamicy żółciowej.

PM20 – na wysokości wyrostka kolczystego 11. kręgu piersiowego;

WŻ34 – w zagłębieniu leżącym ku przodowi i dołowi główki kości strzałkowej;

EX85 – grupa 34 punktów po obu stronach kręgosłupa piersiowego pół cuna od śródlinii tylnej;

EX152 – jeden cun poniżej zagłębienia leżącego ku dołowi i przodowi od główki kości strzałkowej;

JC4 – w zagłębieniu pomiędzy 5. kością śródręcza i kością trójgraniastą.

Szczególnie punkt JC4 każdy powinien znać jako pomocny w wielu dolegliwościach, także jako pierwsza pomoc.

Metoda działania palcem na punkty stosowane w akupunkturze i stąd nazywane „akupunkturowymi” jest pewnie najlepszą na świecie. Najskuteczniejsza i najbezpieczniejsza, a przy tym najtańsza i najszybsza. Jednakże w przypadku bólów powstałych tuż po porodzie raczej nie kamyczki są przyczyną.

Podczas porodu pod wpływem hormonów rozstępują się kości miednicy. Niepojęte dla nas procesy inicjowane są tylko wówczas. W zdrowym układzie kostnym i hormonalnym talerze rozstępującej się podczas porodu miednicy samoczynnie wracają do dawnego położenia. Przeróżne niedobory pokarmowe i hormonalne wraz z rozleniwionymi mięśniami u osób, które dużo siedziały, a mało chodziły sprawiają często, wręcz nagminnie, że rozsunięte kości miednicy nie wracają na dawne miejsca. Mało sprężyste mięśnie nie mają siły ściągać kości do poprzednich położeń i wiele kobiet po porodzie cierpi, często wiele lat. W tych przypadkach problem zażegnać można niemal natychmiast wspomagając mięśnie masażem. Ale, ale nie r-o-z-l-u-ź-n-i-a-j-ą-c-y-m, gdyż problem powstał właśnie braku sprężystości. Masaż, choć to działanie należałoby nazwać inaczej, powinien być w-z-m-a-c-n-i-a-j-ą-c-y, a tego masażystów i rehabilitantów nie uczą, więc oni tego zazwyczaj nawet nie rozumieją. Nagminnie w takich przypadkach szkodzą, aż do spowodowania śmierci włącznie. Śmierć spowodowana masażem? Taaak! Przypadki te kryje ziemia, a rozpacz bliskich utrudnia ich nagłaśnianie.

Być może opis jednego z najdramatyczniejszych przypadków uśmiercania medyczno-rehabilitacyjnego zostanie tu przedstawiony. Matka po stracie córki, której problemy zaczęły się od porodu dojrzewa do pokazania światu uśmiercających działań medyków i rehabilitantów. Nie będzie oceny co z głupoty, a co dla kasiory, lecz tylko co robili i czym to skutkowało.

A co z córką zacnego znajomego? Nie wiem, bo nie zadzwonił. Pewnie podda się zupełnie niepotrzebnemu usunięciu pęcherzyka żółciowego, bo przecież medycy nie usuwają samych tylko kamyczków lecz wraz z narządem, który nie wiedzieć czemu nazywają workiem lub woreczkiem. Czy po chirurgicznym zabiegu córka będzie zdrowa? To raczej niemożliwe, tym bardziej, że wiele wskazuje, iż to nie kamyczki były problemem. Przyczyny bólów zaprzestano szukać, gdy odkryto kamyczki, bo na nie przeniesiony został akcent zainteresowań.

Tym, którzy destrukcyjnymi emocjami: smutkiem, obawami, lękami, strachem, czarnowidztwem, a może jeszcze gorzej: żalem, nienawiścią, złorzeczeniem przez wiele lat tworzyli sobie kamyczki w pęcherzyku żółciowym, a teraz pragną pozbyć się ich bezoperacyjnie polecam książkę Louisę L. Hay „Możesz uzdrowić swoje życie”.

Zaprzestanie destrukcji jest możliwe. Przemiana procesu destrukcji w proces regeneracji także. Bez medyków i medykamentów. Wystarczy wola i determinacja.

Dobra nowina dla cierpiących po porodach

Uwolnienie od cierpień powstałych po porodzie, nawet wieloletnich jest możliwe w parę minut. Chętnie to zademonstruję i tego nauczę.

Prozdrowotny zwiastun wiosny [127]

Forsycje spotykamy na skwerach, w parkach, ogrodach… Zakwitają w końcu marca lub początkiem kwietnia, zanim pojawią się listki, gęsto obsypujące krzewy drobnymi żółtymi kwiatami. Liście pojawiają się po kwitnieniu i zdobią krzewy do późnej jesieni. U mnie forsycje kwitną już od dwóch tygodni. Mam nie tylko pojedyncze krzewy forsycji, także uformowaną z forsycji złotą ścianę żywopłotu.

W miejscach cieplejszych wegetacja rusza nieco wcześniej, więc i kwiaty na forsycji pojawiają się nieco wcześniej, ale przed Wielkanocą forsycje kwitną już wszędzie.

Właściwości forsycji

Forsycja ma wyjątkowe właściwości prozdrowotne i lecznicze. Zawiera wiele cennych substancji (saponiny, rutynę, flawonoidy, kwercetyny…), działających przeciwzapalnie, rozkurczowo, przeciwalergicznie…

Kwiaty forsycji stosowane są w kosmetykach przeciwstarzeniowych. Napary i nalewki z kwiatów forsycji możemy wykorzystywać dla wzmocnienia odporności, a także kiedy pojawiają się infekcje. Inne części forsycji, szczególnie korę z młodych gałązek (a nawet całe gałązki) także możemy wykorzystywać. Jednakże teraz, w pełni kwitnienia, zbierajmy kwiaty, by doświadczać ich uzdrawiających mocy teraz, a nadmiar suszmy, by mieć pod ręką do następnego kwitnienia.

Klasyczne receptury TMC

W Tradycyjnej Medycynie Chińskiej długą historię zastosowań klinicznych w leczeniu przeróżnych odmian grypy i choróbsk grypopodobnych mają dwie klasyczne receptury: Maxing Shigan Tang oraz Yinqiao San. Na bazie tych dawnych receptur powstał specyfik stosowany podczas morów i zaraz nazywanych „epi-demi-ami” i „pani-demi-ami”:

rok 2002 – z koroną w nazwie – ciężki zespół ostrego oddychania – „ssarskof”;

rok 2009 – ze świnią w nazwie – A Ha jeden eN jeden;

rok 2012 – z koroną w nazwie – bliskowschodni zespół oddechowy „mmerskof”;

rok 2019 – z numerem dziewiętnaście w nazwie – „ssarskof dwa”.

Forsycjowy specyfik TMC

Opis działania tego specyfiku pomijam gdyż wymagałby użycia terminów: „ekspresja RNA grypy”, „apoptoza komórek płuc”, „zmniejszenie zawartości TNF-α w surowicy”… Wprowadzanie takich terminów bez ich wyjaśnienia gubiłoby cel tego artykułu, a ich wyjaśnianie czyniłoby z tego artykułu mało przydatną pracę naukową. Ograniczę się do podkreślenia, że w składzie wspomnianego specyfiku na pierwszym miejscu jest f-o-r-s-y-c-j-a.

Aby uprzytomnić czytającym skąd pochodzą prozdrowotne i lecznicze moce tego specyfiku podaję jego składniki. Nie proponuję marnowania wysiłku na próby kopiowania ponieważ skompletowanie wysokiej jakości składników jest trudne, a sposób przygotowania przerasta możliwości niewtajemniczonych. Natomiast proponuję sadzić niektóre z wymienionych tu ziół w ogródkach, a także w miejscach dzikich i wykorzystywać je kulinarnie, profilaktycznie, kosmetycznie…

Złoty korzeń

Szczególnie polecam różeniec górski, zwany złotym korzeniem. Wprawdzie to nie ten z niżej podanego składu, ale warto go mieć pod ręką, gdyż jest adaptogenem i antyutleniaczem o wielostronnym działaniu:

– pomaga organizmowi dostosować się do stresu emocjonalnego i uodpornić się na intensywny wysiłek fizyczny;

– stymuluje centralny układ nerwowy;

– pozytywnie działa w przypadkach depresji, melancholii, migren wywoływanych stresem;

– przywraca chęć do życia;

– przydatny szczególnie przy spadku wydajności pracy.

 

Jako efektywny antyutleniacz możemy go wykorzystywać w:

– osłabieniu po grypach i chorobach infekcyjnych;

– po zatruciach;

– urazach fizycznych i psychicznych.

Mam zamówione sadzonki różeńca górskiego i będę je sadził w ogródku. Potrzebującym mogę udostępnić.

 Fiołki

Pod moimi forsycjami od lat rosną fiołki. Zakwitają przed forsycjami i kwitną wraz z nimi. Komu z odwiedzających moją witrynę i czytających moje teksty zdarzało się jadać dziko rosnące fiołki?

Tajemny skład

Lian qiao – Forsycja zwisła (owoce) – wzmacnianie odporności, hamowania uwalniania histaminy (katar, alergia)…;

Jin Yin hua – Suchodrzew japoński (pąki kwiatowe);

Ban Lang gen – Urzet barwierski (korzenie);

Mian ma guan Hong – Narecznica grubokłączowa (kłącza);

Yu xing cao – Pstrolistka sercowata (ziele);

Shi gao – rodzaj kamienia gipsowego zawierający siarczan wapnia;

Hong jing tian – Różeniec chiński (korzenie i kłącza);

Gan cao – Lukrecja uralska (korzenie);

Ma huang – Przęśl dwuklapowa (pędy);

Ku xing ren – Morela amarum (nasiona);

Guang huo xiang – Brodziec paczułka (ziele);

Da huang – Rzewień dłoniasty (korzenie i kłącza);

Su bo He – Mięta chińska (ziele).

Właściwości poszczególnych składników podałem 19 stycznia br. we wpisie zatytułowanym:

Rewelacyjny specyfik ziołowo-mineralny

link do artykułu tutaj:

Właściwości mieszanki

Antywirusowe, antybakteryjne, przeciwalergiczne, wykrztuśne, napotne. Zwalcza infekcję, obniża gorączkę, oczyszcza gardło i płuca, likwiduje stan zapalny, eliminuje flegmę, łagodzi ból, nawilża suche tkanki, poprawia funkcje płuc i oskrzeli, zapobiega powikłaniom pogrypowym…

zadaniowiec-bandyta

Zimą usiłowaliśmy sprowadzić (dla najbliższych i przyjaciół) parę opakowań forsycjowego specyfiku na wypadek wywołania nowej fali moru kolejnymi odmianami zarazy z koroną w nazwie. Znany z mieszania medycyny tradycyjnej z rokefelerowską depopulacją i organizowania spędów biznesowo-politycznych, podstępnie nazywanych „konferencjami”, zadaniowiec-bandyta zablokował nam i wam tę możliwość, po czym wygraża nasłaniem na mnie bandytów. Tak „odwdzięcza” się za pomoc okazaną jemu i jego rodzinie. Będę go wspominał przy różnych okazjach dopóty aż jego mocodawcy zlikwidują go, by ich nie demaskował i nie psuł im bandyckich procederów. Dwa miliardy ludzi mają wymordować w ciągu najbliższych dwu lat. Możemy umierać, jeśli im na to pozwolimy. Możemy przeżyć, jeśli podejmiemy odpowiednie postawy. Ponosimy konsekwencje nie tylko tego, co zrobiliśmy, także tego, czego nie zrobiliśmy.

Przetarłem szlaki

Kwitnie forsycja więc opisanego specyfiku już nie potrzebuję. Jednakże dla tych, którzy go potrzebują mogę go sprowadzić, bowiem udało mi się sforsować ówczesne bariery. Skoro szlaki są przetarte można zamawiać.

Mikstura uwalniająca od bólu pleców, szyi, głowy… [23]

Fragment mojej książki wydanej kilka lat temu pod tytułem: Bądź zarządcą swego zdrowia. Możesz wyzdrowieć bez leków.

Wraz z wiekiem przytłaczająca większość populacji cierpi z powodu bólu pleców. Ból bywa ostry, tępy, kłujący, trwa ciągle lub pojawia się okresowo, np. po przeciążeniach (nie tylko fizycznych, także psychicznych), w sytuacjach stresogennych, często dręczy od przebudzenia się aż do rozruszania się.

Kilkudniowa terapia miksturą z oliwy i soli poprawi przepływ krwi, co stanie się wskutek oczyszczenia organizmu z toksyn i unormowania metabolizmu.

Terapię tę można stosować na część kręgosłupa, w której odczuwa­my dyskomfort czy ból, jednakże lepiej byłoby zastosować na cały kręgosłup. Zastosowanie na odcinek szyjny może uwolnić od bólu głowy.

Odpowiednio przeprowadzona terapia miksturą z oliwy i soli może uwolnić od bólu kręgosłupa na lata.

Składniki:

  • 10 łyżek soli – najlepiej kłodawskiej (ewentualnie morskiej),
  • 20 łyżek oliwy[1] (ewentualnie oleju słonecznikowego).

Przygotowanie:

Zmieszaj sól i oliwę w słoiku, zakręć słoik i odstaw na kilka dni.

Stosowanie:

Nakładaj miksturę codziennie rano na kręgosłup w miejscach, gdzie chory odczuwa ból i starannie masuj, zaczynając od trzech minut, wydłużając ten czas z każdym dniem aż do 21 minut.

Aby uwolnić od bólu głowy stosuj na kręgi szyjne.

Po masażu zwilż masowane miejsce ciepłym ręcznikiem.

Jeśli zabieg lekko podrażniał skórę wytrzyj ją do sucha i oprósz mąką ziemniaczaną.

W 10 dni codziennych zabiegów nastąpi pobudzenie krążenia krwi i poprawa regeneracji chrząstki i tkanki kostnej, a pacjent poczu­je znaczną poprawę. Zwykle nie występują żadne skutki uboczne,[2] a rezultaty są imponujące.


[1] Określenie „oliwa” odnosi się wyłącznie do oleju z oliwek. Określenie „oliwa z oliwek” jest tak niezręczne jak „masło maślane”. Wśród mnóstwa różnych olejów, np. z: lnu, rzepaku, słonecznika, orzechów, soi, kukurydzy i tp. tylko z oliwek jest oliwa, pozostałe to oleje.

[2] Podczas terapii oczyszczania czasem może pojawić się senność, a bardzo rzadko lekkie zawroty głowy.

Naturalny silny środek przeciwbólowy i leczący [5]

Sprawdzony przy:
infekcjach wszelkiego rodzaju,
przeziębieniach,
grypie,
problemach przewodu pokarmowego…
leczy:
artretyzm,
zapalenie stawów,
reumatyzm,
nerwobóle…
zwalcza ból,
działa przeciwzapal­nie,
podnosi odporność,
oczyszcza organizm z toksyn,
przyspiesza przemianę materii,
pomaga w odchu­dzaniu,
dodaje energii i wigoru…

Jest smaczną, aromatyczną herbatką,
może być zamiennikiem kawy lub herbaty.

Składniki na jeden dzień kuracji:

  • 1,5 łyżeczki kurkumy (z odrobiną pieprzu),
  • 0,5 łyżeczki zmielonych goździków,
  • 1 łyżeczka zmielonego kardamonu,
  • 1 łyżeczka zmielonego cynamonu,
  • 0,5-1 łyżeczki zmielonego imbiru,
  • 0,75 litra wody przefiltrowanej,
  • miód do smaku,
  • ewentualnie odrobina mleka (nie polecam).

Ilość składników można proporcjonalnie zmniejszać.

Wszystkie składniki zalać wodą i gotować na małym ogniu około 10 minut. Przecedzić do kubka. Można dosłodzić miodem lub dodać odrobinę mleka.

Recepturę tę można rozpowszechniać, nie jest niczyją własnością, jest dziedzictwem narodowym. W różnych modyfikacjach jest spotykana w wielu różnych publikacjach.