Dla smaku, zdrowia, długowieczności [180]

Szafran znamy głównie jako przyprawę, jednakże pamiętać należy, że od dawien dawna stosowany był w medycynie. Oczywiście nie tej plugawej, służącej producentom trucizn i sprzedawcom śmiercionośnych usług, lecz dawnej, budującej odporność. W artykule: Przyprawami możesz pożegnać nawet cukrzycę nazwałem szafran „Ferrari wśród przypraw”.

Link do tamtego artykułu tutaj

Wysuszone znamiona szafranu uprawnego używane są jako przyprawa. Ma postać żółtego proszku i jest najdroższą przyprawą na świecie. Pewnie wielu uważa, że to ze względu na cenę, bowiem 1 kg znamion szafranu uzyskamy z wyskubania 150 tysięcy kwiatów. Jednakże szafran ceniony powinien być ze względu na moce prozdrowotne.

Zazwyczaj o szafranie pisują jako o afrodyzjaku, zalecają go przy nadmiernym apetycie, napięciach przedmiesiączkowych, menopauzie, obniżonej odporności, zwyrodnieniu plamki żółtej…

Stosując szafran kulinarnie nie potrzebujemy chorować i znać medycznych nazw chorób, bowiem przyprawy stosujemy dla lepszego trawienia, dobrego samopoczucia, wzmacniania systemu immunologicznego, czyli naszej odporności. To nasza odporność chroni nas przed zachorowaniami, zapewnia zdrowe funkcjonowanie nawet w skażonym środowisku. Większość chorób dopada osoby słabowite, czyli o lichej odporności. Najważniejsze co możesz robić dla zdrowia to dbać o odporność.

Łyk historii

Właściwości szafranu opisali: Pliniusz (23-79), Dioscorides Pedanius (40-90). Jest jednak starsze źródło wiedzy o szafranie; opisany jest także w staroegipskim zwoju, nazywanym „papirusem Ebersa”.

Papirus Ebersa jest zwojem o długości ponad 20 metrów, szerokości 30 centymetrów i zawiera ówczesną wiedzę z zakresu chorób, chirurgii, stosowania roślin i minerałów. Podano tam ok. 700 lekarstw i 800 sposobów ich przyrządzania. Papirus ten napisany mógł być przed rokiem 1550 p.n.e. (przybliżony czas powstania tego dzieła pozwalają ustalić notatki kalendarzowe, zawarte na odwrocie papirusu). Jednakże fragmenty zawartych tam opisów są odpisem ze źródeł o wiele starszych.

Georg Ebers zakupił ten zwój w 1873 roku od Araba, który twierdził, że znalazł go w 1862 r. w Tebach przy dobrze zachowanej mumii. Ebers opisał znalezisko w wydanej w 1875 w Lipsku dwutomowej publikacji pod tytułem „Papirus Ebersa, hermetyczna księga o lekach Egipcjan, w piśmie hieratycznym”. Pierwszy przekład tego papirusu wydał w 1890 r. Heinrich Joachim, lekarz z Berlina. W 1937 roku Bendix Ebbell opublikował nowe tłumaczenie z dokładną identyfikacją opisanych tam chorób, roślin, minerałów.
Od 1954 do 1963, pod kierownictwem Hermanna Grapowa, papirus Ebersa był częścią wielkiego niemieckiego wydania egipskich tekstów medycznych w ośmiu tomach.
Pierwszym francuskim tłumaczeniem (częściowym) jest tłumaczenie Gustave’a Lefebvre’a, który fragmenty tegoż papirusu w 1956 r. zawarł w Eseju o medycynie egipskiej epoki faraońskiej.
W 1987 roku Paul Ghalioungi opublikował nowe tłumaczenie na język angielski.

Poza leczniczymi i kulinarnymi zastosowaniami szafran stosowany był także do barwienia tkanin (głównie w Chinach i Indiach), a także w perfumerii.

Co szafran zawiera

Szafran, zwany popularnie krokusem – Crocus sativus L., zaliczamy do rodziny kosaćcowatych.

Słupek szafranu zawiera ok. 2% barwnika – krocyny.[1] Smak i aromat szafranu pochodzi od pikrokrocyny, której jest 3-4% oraz safranalu uwalnianego z pikrokrocyny w trakcie suszenia w gorącym powietrzu, gotowania i parzenia.

W dawnej medycynie i ziołolecznictwie ludowym

W dawnej medycynie i ziołolecznictwie ludowym szafran ma długą historię, stosowano go w: skąpym miesiączkowaniu, bólach menstruacyjnych, problemach menopauzy, przewlekłych biegunkach, zaburzeniach trawienia, skurczach jelit, nerwobólach, gorączce, nerwicy, lękach, depresji, padaczce, obniżonym popędzie płciowym, dychawicy oskrzelowej… Szafran także był cenionym środkiem moczopędnym. Później medycy odkryli, że szafran hamuje nowotwory, zapobiega mutacjom. Może dlatego promotorzy depopulacji starają się byśmy szafranu nie znali i nie stosowali.

Odporność, długowieczność, dobry wzrok

Szafran wspiera układ odpornościowy także w zagrożeniach infekcjami. Utrzymuje mózg w sprawności, spowalnia starzenie, usprawnia pamięć i koncentrację. Zapobiega utracie wzroku w starszym wieku i odwraca rozwój chorób powodujących ślepotę. Naukowcy wykazali, że szafran cudownie wpływa na geny regulujące działanie komórek wzrokowych, chroni je przed uszkadzaniem, spowalnia, a nawet odwraca bieg chorób oślepiających, takich jak zwyrodnienie plamki żółtej.

Naukowcy potwierdzają wiedzę naszych przodków o właściwościach szafranu, a te chroniące wzrok tłumaczą wpływem na geny regulujące zawartość kwasów tłuszczowych błon komórkowych, przez co komórki wzroku stają się twardsze i bardziej odporne. Na zwierzętach dowiedli, że dieta szafranowa chroni oczy przed szkodliwym działaniem jasnego światła (co nam doskwiera gdy wychodzimy na słońce) i poprawia wzrok nawet w takich chorobach oczu jak barwnikowe zwyrodnienie siatkówki, które nawet u młodych ludzi może powodować trwającą całe życie ślepotę. Po podaniu szafranu ludziom cierpiącym na związane z wiekiem zwyrodnienie plamki żółtej (powodujące częściową lub całkowitą utratę wzroku) były widziane objawy regeneracji komórek nawet u osób w starszym wieku.

Szafranowa sprawność psychiczna i fizyczna

Szafran działa uspokajająco, znosi nerwice wegetatywne, obniża napięcie mięśni (szkieletowych i gładkich), uspokaja drżenie i pobudzenie ruchowe. Nie upośledza procesów psychicznych i koncentracji jak współczesne leki, lecz usprawnia koncentrację, znosi objawy depresji i stresu, poprawia proces zapamiętywania i odtwarzania informacji.
To, co już starożytni wiedzieli o szafranie i do czego szafran od dawna wykorzystywali teraz potwierdzają naukowcy, polecający go kobietom zmagającym się z występującymi przed miesiączką dokuczliwymi objawami, naukowo nazywanymi „zespołem napięcia przedmiesiączkowego” i wszelkich zaburzeń miesiączkujących z drażliwością, bólem głowy, poczuciem niepokoju.

Afrodyzjak

Szafran pobudza płciowo, więc uważany jest za afrodyzjak. Wzmaga ukrwienie narządów płciowych dzięki temu zwiększa doznania u obu płci.

Komu niewskazany

Zazwyczaj przy wielu środkach niedostatecznie zbadanych podawana jest formułka by nie podawać ciężarnym, karmiącym i dzieciom. Ja pomijam  takie formułki bo nie polecam leczenia, lecz rozsądne wykorzystywanie przypraw w potrawach. Jednakże nikt nie może czuć się zwolniony z odpowiedzialności za każdy swój krok. Działanie każdego składnika każdej potrawy masz znać we własnym interesie. Wtedy żadne leki nie będą Ci potrzebne. Każdy problem możesz zażegnać żywnością. W myśl mędrca uważanego za ojca medycyny: Niech pożywienie będzie lekarstwem. Do zobaczenia w świecie zdrowia dzięki żywności.

[1] Krocyna to ester krocetyny z dwoma cząsteczkami gentiobiozy.

Zadbaj o wzrok [69]

Wszystkim, którzy słabiej widzą proponuję „palming”. Jest to leczniczy gest dłoni, a jego nazwa pochodzi od angielskiego słowa oznaczającego dłoń, bowiem w tej metodzie dłoń jest podstawowym i jedynym instrumentem leczniczym.

Na wewnętrznej stronie dłoni są ważne centra energetyczne i ośrodki nerwowe. Palmingiem wzmocnimy nie tylko wzrok; mistrzowie i praktycy dawnej wiedzy wykonują tę metodę do wzmacniania sił witalnych.

Usiądź wygodnie, jak najwygodniej. Odpręż się do tego stopnia, by rozluźnienie całego ciała stało się przyjemnością. Zamknij oczy lekko, bez napięcia i nakryj je dłońmi tak, by lewa znalazła się na lewym, a prawa na prawym oku. Upewnij się, że światło nie dociera do twoich oczu.

Dłonie ułożone jak w geście “prośby o datek”, palce obu dłoni skrzyżowane na czole, a kciuki odwiedzione. Nozdrza pozostają odkryte, kręgosłup wyprostowany. Nie dotykaj oczu dłońmi! Pozwól łokciom opaść na złączone kolana lub niski stół.

Oddychaj spokojnie, rytmicznie, głęboko. Już po chwili poczujesz się cudownie wypoczęty i zrelaksowany. Pozycja ta jest bardzo wygodna i po pewnym czasie przybiera się ją automatycznie.

Zapamiętaj: oczy cały czas zamknięte, mięśnie oczu maksymalnie rozluźnione, dłonie cały czas na oczach. Im głębsza jest czerń widziana w czasie palmingu tym większe rozluźnienie mięśni oczu, a tym samym ich odprężenie. Równie głęboko powinien odpoczywać umysł.

W czasie palmingu nie zastanawiaj się nad stanem własnych oczu, nie roztrząsaj zawiłych problemów, nie myśl o sprawach nieprzykrych. Intensywnie wpatruj się w czerń, która z każdą chwilą winna się pogłębiać. Jeśli komuś bardziej to odpowiada, może pozwolić myślom błądzić po sprawach przyjemnych, ale nie zanadto podniecających.

Jest to doskonała metoda odprężania i łagodzenia pospolitych napięć. Szczególnie dobroczynna dla osób, których praca wymaga ciągłego czytania bądź operowania cyferkami. Każdy może stosować ją dowolnie często, co najmniej 10 min. Można to robić przy biurku, stole kuchennym, stanowisku pracy.

Przekonałem się na przykładzie własnym, rodziny, wielu znajomych i nieznajomych, że palming przynosi natychmiastową ulgę zmęczonym oczom, a stosowany dłużej naprawdę poprawia wzrok. Warto więc wrócić do dawnych, nie całkiem zapomnianych praktyk – by widzieć lepiej i czuć się zdrowiej.

Zwyrodnienie plamki żółtej [68]

Niedziela, 29 grudnia 2019, 19:02

Witam Pana, czy na zwyrodnienie plamki żółtej znalazłby Pan jakiś sposób, szukam, czytam i wciąż ściana. Może pańskie doświadczenie i wiedza pomogą.
Pozdrawiam serdecznie. Barbara

Niedziela, 29 grudnia 2019, 19:29

Witam serdecznie
Oczywiście mam, ale zapomniała Pani napisać coś o sobie i załączyć RTG kręgosłupa, więc proszę zacząć od Louise L. Hay i kąpieli oczyszczających, dopiero potem moje zioła, o których przed chwilą mówiłem na żywo w VTV.
____________________________________
Z najlepszymi życzeniami wszelkiej pomyślności
Władysław Edward Kostkowski

29 grudnia 2019 19:51

Oj jak miło z pańskiej strony, że tak szybko Pan odpowiedział. Kręgosłup raczej zdrowy, chociaż nikt z medyków nigdy nie zaproponował zdjęcia RTG. Luis Hey stoi na półce od 20 lat, moja pierwsza książka, którą kupiłam na jakimś festiwalu medycyny niekonwencjonalnej i mam z tą książką cudne zdjęcie jak z książki emanuje światło, i to wszystko w moich dłoniach już 20 lat. Mam 62 lata, na plamkę żółtą choruje ojciec, już stracił wzrok i brat, jedno oko mocno zaatakowane. Wtedy i ja się zainteresowałam swoim wzrokiem, okazało się, że i u mnie jest źle, czyli już 3 osoby potrzebują pomocy. Proszę mną trochę pokierować bo odnoszę wrażenie, że dzwoni ale nie wiem w którym kościele. Już jestem wdzięczna, że w ogóle Pan odpowiedział, ale może trochę dokładniej, kłaniam się.
Barbara

30.12.2019, 20:01

Serdecznie dziękuję za szybką odpowiedź na moje pytanie. Panie Władysławie, książkę Luizy Hay oczywiście mam, wyciągnęłam ze swojego księgozbioru i zaczynam czytać, gwoli ścisłości stosuję też kamerton na meridianach oczu wg Nelly Radwanowskiej, mam co prawda tylko jeden kamerton Ziemi, ale chyba lepszy rydz niż nic. Stosuję też kody uzdrawiania, efekty na razie prawie niewidoczne, gdzieś robię błąd, stąd moje zwrócenie się do pana o pomoc. Rtg kręgosłupa nikt mi nigdy nie zlecił, ani lekarz rodzinny ani okulista. Proszę mną trochę pokierować, wiem, że gdzieś robię błąd, może nie po kolei, po nowym roku zacznę oczyszczać jelita wątrobę i nerki. Proszę mi jeszcze coś zasugerować, będę wdzięczna, pozdrawiam serdecznie. Barbara

31.12.2019 – 1.01.2020

1. kręgosłup raczej zdrowy

Dam po 200 zł za każdy krąg i każdy dysk, który w Twoim kręgosłupie jest w pełni zdrów, w zamian chcę po 100 uśmiechów za każdy, w którym znajdę poważniejszą wadę. Masz odwagę podjąć wyzwanie?

2. nikt z medyków nigdy nie zaproponował zdjęcia rtg

Ja też nie proponuję naświetlania się bezzasadnie. RTG nie wychodzi na zdrowie, a ponadto krąg, który odpowiada za wzrok prześwietlać trzeba przez otwarte usta więc typowe RTG byłoby mało przydatne. Większość medyków nie ma pojęcia o tym.

3. Luis Hey stoi na półce od 20 lat

To podręcznik, a nie dekoracja półki. Gdybyś to odkryła zaproponowałbym „Poradnik udanego życia dla Kobiet” – także Louise L. Hay. Ale jeśliby miał tylko kurz zbierać to popracuj z książką, którą masz 20 lat, ale zacznij od ostatniego rozdziału – historii życia Louise.

4. moja pierwsza książka, którą kupiłam na jakimś festiwalu medycyny niekonwencjonalnej

Gdybyś nie traciła czasu i energii na festiwale byłabyś zdrowsza. Szukasz lepszej medycyny?, lepszych medyków? Gdyby były lepsze medycyny i lepsi medycy to już byś je znalazła. Nie marnuj czasu na poszukiwania, poświęć go sobie.

5. mam z tą książką cudne zdjęcie jak z książki emanuje światło, i to wszystko w moich dłoniach już 20 lat

To piękne, ale to tylko sentymenty. Od światła się zdrowieje, dlaczego więc chorujesz?

6. mam 62 lata

Przy tak długim doświadczeniu życiowym nie powinnaś chorować ani sama ani nikt w Twoim otoczeniu!

7. na plamkę żółtą choruje ojciec, już stracił wzrok i brat, jedno oko mocno zaatakowane, wtedy i ja się zainteresowałam swoim wzrokiem, okazało się, że i u mnie jest źle

Chorujecie, bo (wg Louisy L. Hay) nie chcecie widzieć i akceptować tego co tworzyliście przez lata (może pokolenia)!
Zadręczasz mnie Waszymi brudami i poganiasz do odpisywania. Czyżbyś chciała, żebym ja też oślepł? Polecam mój artykuł na ten temat opublikowany w Posłańcu Serca Jezusowego (kwiecień 1995).
W czasie, który poświęcam Tobie jednej mógłbym napisać rozdział książki, która służyłaby wielu.

8. i ja się zainteresowałam swoim wzrokiem

A dlaczego tylko wzrokiem a nie całą sobą?

9. już 3 osoby potrzebują pomocy

No to powinnaś mieć motywację, żeby zająć się całą rodziną.
„Zapomniałaś” wspomnieć dlaczego zwracasz się do mnie. Powinnaś wiedzieć, że nie jestem lekarzem, nie leczę, brzydzę się medycznymi spekulacjami…

10. proszę mną trochę pokierować

Zapewne wiesz, że mam tylko dwie ręce, tylko dwoje oczu, moja doba ma tylko 24 godziny, jednakże „zapomniałaś” wspomnieć co ofiarujesz za moje kierowanie.

11. stosuję też kamerton

No to zapewne wiesz także o czakramach energetycznych. Jest w świętokrzyskim czakram silniejszy od wawelskiego. Nikt tego faktu nie nagłaśnia bo miejsce mocy jest na prywatnym terenie. Od wawelskiego i innych korzystniejsze, bo nie było tam przemocy, więzień, tortur, pochówków, jak to miało miejsce na Wawelu. Osoby przebywając w wirach tej energii zdrowieją. Przyjeżdżajcie z całą rodziną i zdrowiejcie.

12. na meridianach oczu

A dlaczego oczu a nie np. nerek? Oczy i nerki ten sam żywioł.

13. wg Nelly R…

Dlaczego wedug kogoś, a nie według Natury? Ja preferuję według Natury.

14. jeden kamerton Ziemi

Ziemia sama w sobie jest potężniejszym „kamertonem”. Korzystaj z naturalnych „kamertonów”.

Polecam metodę prostą, łatwą do stosowania, możliwą do wykorzystania w każdym miejscu, o każdej porze. Otrzymujesz Ją darmo. Czy potrafisz Ją, docenić czy jak większość chorujących wolisz drogie, skomplikowane, niezrozumiałe, dziwaczne…

Dostajesz w prezencie noworocznym, podczas gdy pijesz bąbelkowaną truciznę, sztucznie nasyconą dwutlenkiem węgla.

Oto moja metoda: zabrać buty i poszczuć psem.

Miałabyś i masaż receptorów i wibracje Ziemi, a do tego przez dwa nożne „kamertony” naprzemiennie. W pakiecie dodatkowo masaż brzucha, przepony, jelit, a poprzez oddech i pot – oczyszczanie całego organizmu. Skuteczność gwarantowana. Efekty natychmiastowe. Przyjeżdżajcie!

Dodatkowo kąpiele w sercu czakramu, w ziołach z serca czakramu. Zdrowe posiłki sama przygotujesz z mojego orkiszu pradawnej odmiany, uprawianego przeze mnie, bez chemii, na ziemi nigdy nie skażonej.

Potrzebujesz czegoś więcej? Bardziej na oczy? No to jeszcze spacery w sercu czakramu z treningiem wzroku i mięśni oczu. Ponadto patrzenie w gwiazdy z masażem mięsni galek oczu i kąpiele oczu w wodzie z serca czakramu. W pałacu wybudowanym na czakramie, wyszukanym przez zaproszonych tu Maharadżów z Indii.