Zdrowienie kontra leczenie – garść niemedycznych prawd prozdrowotnych [157]

Jakże wielu głupkowato pojmuje troskę o zdrowie. Zazwyczaj utożsamiają ją z lepszą żywnością, lepszymi lekarzami, lepszymi lekami. Lepszą żywnością miałaby być ta z jakimś znaczkiem nadrukowanym na opakowaniu, a lepszym leczeniem – dawne metody (np. bańki), bez rozpoznania co, ile, kiedy i w jakiej konfiguracji organizmowi posłuży, a co szkodzi. Potrzeby organizmu nie są stałe, zmieniają się zależnie od wielu czynników i aktualnego stanu organizmu. Jeśli ignorujesz te zależności, a szukasz lepszych leków i lepszych lekarzy nie masz szansy wyzdrowieć, bowiem śmierdzący śmietnik do którego wrzucisz choćby brylant, a nawet garść brylantów nie przestanie być śmietnikiem i nie przestanie śmierdzieć. Gadki wokół zdrowia jest pełno na każdym kroku. Zazwyczaj są to mniej lub bardziej naukowe i pseudonaukowe brednie.

Jakże wielu w swej naiwności ulega hasłom tyle podchwytliwym co zwodniczym jak np. „eko” i „bio” w nadrukach na opakowaniach przemysłowej, trującej paszy nazywanej żywnością, „zdrówko” w nazwie apteki, „sklep ze zdrową żywnością”, „wolny wybieg” itp.

Agnieszka wszystkich chce uzdrawiać, także zaszczepionych. Ubolewa, że niewielu chce jej słuchać. Ja natomiast, w myśl zasady: z kim i czym przestajesz… unikam i leczących i zwolenników leczenia. Wszelkiego leczenia, także sposobami nazywanymi „naturalnymi”. Przecież leczenie nie może być naturalne, bo leczenia potrzebują chorzy, a choroby i chorowanie nie są naturalne. Są przeciwne Naturze. Naturalne jest zdrowie. Promuję więc zdrowienie i wszystko co służy zdrowieniu, bez leków, bez leczenia, bez lekarzy.

Mam świadomość, że wbijam kij w mrowisko, ale robię to celowo i z premedytacją, by słuchaczami i czytelnikami wstrząsnąć. Kto się obrazi niech sobie choruje i leczy i dalej choruje. Do śmierci albo opamiętania. Rozsądni, albo ciekawi niech sprawdzą i porównają promowaną przeze mnie naturalną drogę zdrowienia ze znaną sobie businessową drogą nazywaną „leczeniem”.

  1. Diety nisko węglowodanowe

Ostatnio cieszą się popularnością diety nisko węglowodanowe. Osoby które je promują twierdzą, że to węglowodany powodują otyłość i wszystkie choroby. Że to błędny pogląd widać choćby na mieszkańcach Hongkongu i Japonii, których długość życia jest najwyższa na świecie, mimo iż ich dietą w ponad 60 procentach są węglowodany. Nie tylko żyją najdłużej na świecie, ale i otyłości trudno u nich spotkać (zaledwie 3 %). Wyeliminujesz trującą i zaflegmiającą pszenicę zaczniesz zdrowieć, mimo iż zastąpisz ją orkiszem, płaskurką, samopszą, czyli także węglowodanami. Węglowodany węglowodanom nierówne, wręcz przeciwne. Pszenica wychładza i zaflegmia, orkisz rozgrzewa i osusza. Ale nie przyjmuj tego na wiarę, lecz zastosuj, przekonaj się i opisz swoje nowe doświadczenie.

  1. Czytanie książek jako antystres

Ponieważ jednym z najbardziej wyniszczających czynników jest reagowanie stresem i życie w stresie proponuję czytanie książek, ale nie elektronicznych lecz papierowych. Odciąga to od myśli stresogennych, stresonośnych, stresotwórczych i życia w lękach, obawach, niepewnościach. Różnicę między rzeczywistym stresem (czynnikiem pozytywnym, mobilizującym do obrony lub ucieczki), a reagowaniem stresem i życiu w stresie (czynnikiem wyniszczającym cały organizm) wyjaśniam w wielu miejscach, więc teraz zacznij czytać książki, przekonaj się jak odmieni cię czytanie i opisz swoje nowe doświadczenie

  1. Problemy wątrobowe

Wielu uskarża się na przeróżne problemy wątrobowe, choć zazwyczaj wielorakiego działania wątroby nikt nie zna. Jeśli uważasz, że twój lekarz zna to zapytaj go wprost do czego służy i jaką rolę pełni ten narząd. Pamiętaj, że wątroba pełni z 500 funkcji, może nawet więcej. Jeśli twój lekarz nie wymieni choćby pięciu to czy zasługuje byś utrzymywał i tytułował ignoranta, dyletanta, który może cię tylko skrzywdzić.

Na spotkaniu w „Stajni” w Kielcach też padło pytanie wątrobowe. Wątroba jest tak cudownie skonstruowana, że sama się odbudowuje, nawet jeśli jej znaczna jej część została wycięta. Choć żadnemu lekarzowi nie udało się odbudować wątroby u alkoholików wiele lat ją wyniszczających, ja miewałem takie sukcesy. Podaję więc pięć niemedycznych, lecz kulinarnych produktów prozdrowotnych, najzdrowszych dla wątroby. Są to: awokado, oliwa, ostropest plamisty, orzech włoski, owoce słynące z dużej ilości witaminy C (rokitnik, róża, wiśnie, porzeczki i warzywa (natka pietruszki…).

Oliwą nazywać można tylko olej z oliwek. Oleje z innych ziaren też są wartościowe, choć mają różne właściwości. Nie wymieniam ich byś mnie nie kojarzył ani z terapeutami ani dietetykami. Jedynie podkreślam nielogiczność nazwy „oliwa z oliwek”, bo jeśli oliwa to samo przez się z oliwek, tak jak o naśle nie mówimy „maślane”. Zacznij stosować wymienione owoce, orzechy, oliwę i opisz swoje nowe doświadczenie

  1. Obniżenie wysokiego i utrzymywanie optymalnego ciśnienia tętniczego krwi

Wczoraj powiedziałem Agnieszce, że podczas gdy my, mieszkańcy nizin, mamy około pięć litrów krwi to Peruwiańczycy, czyli mieszkańcy wysokich gór mają aż osiem litrów krwi. Aż 60 % więcej. Kolejną różnicą między nami a nimi jest zawartość tlenu w krwi. My mamy w krwi 98 % tlenu, oni 82 %, a więc znacznie mniej. Wraz z tymi różnicami różni nas także długość życia.

Na ilość i jakość krwi wpływa nie tylko środowisko, w którym żyjemy, także sposób funkcjonowania, a więc możemy wpływać i na skład i na jakość krwi i na jej ciśnienie. Jest wiele niemedycznych sposobów regulowania i utrzymywania optymalnego ciśnienia tętniczego i jakości krwi. Najskuteczniejszym, a przy tym wydłużającym życie jest bycie optymistą. Sprawdź i opisz swoje nowe doświadczenie

  1. Uwaga chorujący na cukrzycę

Najważniejsza rada dla chorujących na cukrzycę, w szczególności przyjmujących „lek” o nazwie „metformina”. Zbadaj poziom witaminy B12! Jeśli jej niedobór przerazi Cię to pewnie też otworzy Ci oczy na fakt, że takie „leki” wyniszczają Witaminy i nie tylko witaminy w naszym ciele. Długotrwały niedobór Witaminy B12 (innych witamin także) powodują trwały uszczerbek na zdrowiu, w szczególności w zakresie układu nerwowego. Sam wyciąg wniosek czy nadal chcesz wyniszczać się farmaceutykami. Jeśli zmądrzejesz opisz swoje doświadczenie.

  1. Jajka na refleks

O jajkach zapewne dużo słyszałeś i być może stosujesz je w różnych celach. Dodam jeszcze jeden. Jajka zawierają tyrozynę, która jest niezbędna do tworzenia neuroprzekaźników (norepinofryny i depaminy). Chcesz mieć lepszy refleks spożywaj więcej jajek i opisz swoje nowe doświadczenie.

  1. Poduszka na przemianę materii, lepsze wypróżnianie, regenerację wielu funkcji organizmu

Poduszki z lnu, wypełnione łuską gryki, grochowinami, naowocnią fasoli (strąkami) itp. oczywiście z upraw bez chemii proponuję stosować i do spania i do siedzenia. Ola po dwóch tygodniach siedzenia na poduszce wypełnionej łuską gryki uprawianej naturalnie bez chemii zauważyła autoregulację organizmu w zakresie przemiany materii, wydalania, odtruwania. Ten sposób niemedyczny polecam każdemu i proszę o sprawozdanie z zauważonych efektów.

  1. Bańki lekarskie

Ja bańki, mimo nazwy lekarskie stosuję nie do leczenia nimi podczas choroby, lecz do wzmacniania odporności by chronić przed zachorowaniami. Jak? Poprzez autoszczepionkę, którą pod działaniem bańki nasz organizm produkuje. Choć wielu wraca do stawiania baniek są mało znane i stosowane zazwyczaj tylko w chorobach przeziębieniowych, a byłyby pomocne w wielu innych, np. reumatycznych, zwyrodnieniowych i stymulowaniu wszelkich procesów prozdrowotnych.

  1. Najlepszy napój o właściwościach przeciwzapalnych i leczniczych

Po każdej zimie nadchodzi wiosna. Koszałek Opałek w oczekiwaniu na wiosnę skrupulatnie zapisywał w wielkiej księdze wszystko, co spostrzegł. W obliczu pisarskiego zapracowania nie zauważył, że Pani Wiosna przeszła tuż obok. Zapisał więc, że w tym (tamtym) roku wiosny w ogóle nie będzie. Jeśli chcesz być zdrowa/zdrów nie przegap wiosennych możliwości Zregenerowania Organizmu. Aby żyć zdrowo gaś stany zapalne! Sok z brzozy, oskoła działa jak naturalna aspiryna, stanowi źródło licznych antyoksydantów, a także minerałów, szczególnie: żelaza, wapnia, potasu. Jednakże jednym z najcenniejszych związków w soku brzozy jest salicylan metylu. Jest to naturalny związek o działaniu przeciwzapalnym i przeciwbólowym.

Zauważ, że nie napisałem „brzozowy” lecz „z brzozy” czyli z wnętrza drzewa. Jeśli sięgniesz po cukrowaną wodę ze sklepu lub apteki, niezależnie jak nazywaną, to nie zasługujesz bym dla ciebie czas marnotrawił. To, co drzewo wysysa z głębin i aktywuje, a tobie kapie z uciętej gałązki odbudowuje nawet najbardziej zrujnowane organizmy. To co kupisz w sklepie i aptece nikomu organizmu nie zregenerowało. Jak sprawdzić co sprzedają? Jeśli piłeś ten z Natury, nie dasz się oszukać tym przemysłowym.

Zabrać buty i poszczuć psem! – analiza problemów Joanny [89]

Joanna napisała: Dzień dobry! 🙂 Internet – środek przekazu wiedzy i informacji. Czasem trudno odróżnić jedno od drugiego. A gdy człowieka dopadają różne dolegliwości zaczyna się gubić czytając to wszystko…
Panie Władysławie szukam źródła swoich problemów – choć tak naprawdę chyba je znam: stres, nierównowaga, brak wewnętrznej radości, trzy ciąże zakończone cięciami cesarskimi w ciągu 5 lat, karmienie piersią. Wewnętrzna harmonia uległa zachwianiu. Pojawiły się bóle wędrujące w stawach, kościach, mięśniach. Zmęczenie, problemy z pamięcią, koncentracją, bóle głowy, męty w oczach i jakby pogorszenie widzenia w prawym oku, napięciowe bóle karku, ramion, bóle neuralgiczne, problemy z kręgosłupem (przepukliny, dyskopatie), nerwowość, spadek libido. W badaniach wyszły przeciwciała przeciwjądrowe sugerujące chorobę autoimmunologiczną. Jak sobie pomóc? Od czego zacząć?
Od czterech miesięcy nie jem nabiału i glutenowych zbóż. Niestety mam słabość do słodkiego – nie jem cukru, ale na miód i gorzką czekoladę sobie pozwalam. Zaczęłam też suplementację wit. D, K, A, E, magnezu, wit z gr B, cynku. Jem probiotyk, kurkuminę i wyciąg z tarczycy bajkalskiej. Widzę poprawę. Bóle są, ale mniejsze. Jest więcej energii. Ale to ciągle nie jest to.
Czytam o orkiszu, owsie, pokrzywie, kąpielach siarczkowych. Ale od czego zacząć? Co i jak robić. Niestety przy trójce małych dzieci brak mi odpowiedniej ilości czasu, aby ustalić to co w moim przypadku będzie pomocne. Co i jak stosować? Gdyby zechciał udzilić mi Pan jakichś wskazówek byłabym wdzięczna. Z góry dziękuję za pomoc!
Z uśmiechem
Joanna

Moja odpowiedź: Witam serdecznie

Długo zastanawiałem się jak postąpić z takim stekiem bzdur. W końcu odpisuję, żeby podziękować, bowiem głupoty z Twego listu uznałem za inspirację do kolejnej książki. A że książkę napiszę nieprędko (bo jestem w trakcie pisania innych książek) to wkrótce na mojej stronie umieszczę rozdział zapowiadanej książki. Niemniej jednak już teraz na mojej stronie możesz znaleźć wiele dla siebie. To ciekawy syndrom chorej mody – przechodząc na odżywianie, które uważacie za „lepsze” i suplementację doświadczacie chorób, których nie znałyście przy odżywianiu niedbałym. Dlaczego nie wyciągacie z tego wniosków? Czyżbyście były aż tak zatrute, żeby zatracić intuicję i zdolność logicznego myślenia?

Jeśli chcesz mieć większy wpływ na treść tego, co napiszę to napisz coś o sobie, albo zadzwoń.

Joanna napisała: Dziękuję że Pan odpisał 🙂
Panie Władysławie pozwolę sobie zadzwonić do Pana. Proszę powiedzieć czy są jakieś godziny w które najlepiej dzwonić?
Obawiam się, że pisząc, napisałabym dużo a i tak nie byłoby to to „coś”, o którym Pan napisał.
Jednak kilka słów… Czy przejście na dietę jest wpływem mody? Bynajmniej. Daleka jestem od podążania za modą. To szukanie. Sprawdzanie. Doświadczanie na samym sobie. Jeśli chodzi o suplementację – czuję, że nie tędy droga.
Człowiek całe życie uczy się, doświadcza a i tak głupi umiera…
Dobrej nocy
Joanna

Na drugi list nie odpowiem, bo to flirt a nie szukanie pomocy, natomiast przedstawiam analizę pierwszego

Joanna:Internet – środek przekazu wiedzy i informacji. Czasem trudno odróżnić jedno od drugiego…”

Moja odpowiedź: Nieprawda. W Internecie nie ma wiedzy, a jedynie informacje, w większości nijakie, zwodnicze, zmanipulowane, zafałszowane, podstępnie nakłaniające do kupowania.

Nie wyobrażam sobie byś miała problem z odróżnieniem tego, co czułaś, gdy się oparzyłaś lub skaleczyłaś (doświadczyłaś / posiadłaś wiedzę / dowiedziałaś się praktycznie) od tego jak mama ostrzegała (usłyszałaś / posiadłaś informację zasłyszaną / „dowiedziałaś się” teoretycznie). Czy to na pewno to samo?

Informacje od Wiedzy różną się podobnie jak furmanka od konia, a koń od woźnicy. Na furmance możesz ułożyć drewno pełnowartościowe w postaci starannie dociętych i oszlifowanych desek na meble do pięknego domu, a możesz także byle jak nasypać drewna odpadowego w postaci zrzynów i trocin na opał. To drewno i to drewno, może nawet z tego samego lasu, a nawet z tych samych kloców. Różni się formą, ale koniowi obojętne co ciągnie, cieszy się gdy owsa dostanie. Woźnica zaś czasem wie co wiezie, ale nie musi znać przeznaczenia. Odbiorca natomiast doskonale wie, które na co przeznaczy.

Jeśli pisanie do mnie zaczynasz od kłamstwa to nie licz na porozumienie ze mną! W myśl zasady: „z kim kto przestaje…” albo zrobisz krok ku wiedzy, albo pozostaniesz w świecie ułudy, a ja nie odpiszę. Mój pociąg jedzie, jak chcesz to wskakuj, jak się wahasz zostaniesz na peronie. Twój wybór, ale dobrze by było by wybór był przytomny.

 J: A gdy człowieka dopadają różne dolegliwości zaczyna się gubić czytając to wszystko…

M: Po cholerę czytasz „to wszystko”? Czym więcej czytania tym więcej zagubienia! Zamiast czytać bzdury z internety i wypisywać głupoty tworzone przez internetę idź na spacer (z dziećmi), obserwuj zwierzęta, ptaki, rośliny… Zaprzestań przesiadywania przed internetą. Zajrzyj do książki Louise L. Hay. Zaprzyjaźnij się z nimi (książką i autorką), bo to mogą być jedyne prawdziwe przyjaciółki. Porzuć negatywne wzorce myślowe będące psychicznymi przyczynami fizycznych dolegliwości. Zastąp je pozytywnymi wzorcami! Pokochaj siebie.

 J: …szukam źródła swoich problemów – choć tak naprawdę chyba je znam: stres, nierównowaga, brak wewnętrznej radości…

M: Po co komukolwiek (tak tobie jak mnie) znać źródło problemów? Nie potrzeba poznawać źródła problemów, by z problemów rezygnować. Nie wiem czym dla Ciebie jest Twoje ciało, ale dla mnie moje ciało jest samochodem, który wiezie mnie przez życie. Wyobraź sobie, że jesteś mechanikiem i masz naprawić rozbity samochód. Po co mechanikowi wiedzieć czy kierowcą naprawianego samochodu była baba czy chłop? Stara czy młoda, zarośnięty czy łysy? Po co Ci wiedzieć czy kierowca uderzył/a w drzewo czy w bramę? Po co Ci wiedzieć czy to brama od podwórza czy od garażu? A jeśli to nie on/ona uderzył/a tylko w niego/nią ktoś inny? Jak te przyczyny wpływają na czynności mechanika? Nijak! Co ma zrobić, zrobi niezależnie od przyczyny.

J: …trzy ciąże zakończone cięciami cesarskimi w ciągu 5 lat, karmienie piersią…

M: Moja 4xprababka urodziła i wykarmiła siedemnaścioro dzieci, a Ty się użalasz do obcego chłopa na trzy ciąże? Jakbyś je kochała i dawała im wszystko, czego potrzebowały to sama też byś miała wystarczająco dużo, bo źródło jest niewyczerpywalne. Czym więcej dajesz tym więcej dostajesz. Z oceanu możesz zaczerpnąć łyżeczką, łyżką, szklanką, dzbanem, wiadrem, beczką, cysterną… Masz wybór, ale dobrze by było byś sama wybierała.

J: Wewnętrzna harmonia uległa zachwianiu…

M: Nie wiem co nazywasz „wewnętrzną harmonią” ani dlaczego oddzielasz ją od zewnętrznej. Harmonia to równowaga. Wnętrza z zewnętrzem także. Czasu pracy do czasu wypoczynku także.
Przestań zaburzać harmonię. Ile przesiedziałaś przed internetą tyle odpracuj na łonie przyrody w kontakcie z roślinami i Ziemią.

 J: „Pojawiły się bóle wędrujące w stawach, kościach, mięśniach. Zmęczenie, problemy z pamięcią, koncentracją, bóle głowy, męty w oczach i jakby pogorszenie widzenia w prawym oku, napięciowe bóle karku, ramion, bóle neuralgiczne, problemy z kręgosłupem (przepukliny, dyskopatie), nerwowość, spadek libido.

M: Większość z wymienianych dolegliwości to objawy długotrwałego zatruwania organizmu (fizycznego i psychicznego) oraz znaki, że Twój organizm domaga się wody. Specjalnie dla Ciebie napisałem na mojej stronie: „Gdy organizm domaga się wody”. Po nawodnieniu część Twoich problemów zniknie jak znika mrok gdy wschodzi słońce.

 J: W badaniach wyszły przeciwciała przeciwjądrowe sugerujące chorobę autoimmunologiczną.

M: A czym są te przeciwciała przeciwjakieśtam i ta choroba jakaśtam? Operujesz modnymi terminami. Czy je rozumiesz? Raczej powtarzasz za tymi, którzy pomóc Ci ani nie potrafią ani nie chcą. Chcą za to byś chorowała głównie po to by mieli kogo leczyć!

 J: Jak sobie pomóc? Od czego zacząć?

M: Zrezygnuj z zakłamania. Bądź prawomyślna i prawdomówna. Nie używaj słów niezrozumiałych, a tym bardziej destrukcyjnych. Kochaj siebie. Przytulaj dzieci i wyobrażaj sobie, że ty też jesteś przytulana. Pijaj czystą ciepłą wodę (przez miesiąc co dziesięć minut, a w następnym miesiącu co piętnaście minut).

Pijaj po pięć kropli wyciągu z kiełków owsa i kąp się w zielu owsa (w pierwszym miesiącu co drugi dzień, w drugim dwa razy w tygodniu, od trzeciego raz w tygodniu). Skoro jesteś interneciarą to powinnaś wiedzieć jak zioła przygotować – najpierw macerat co najmniej 4 godziny (można cały dzień lub całą noc), potem wywar. Nie napar!

No i pojawia się dylemat: czy moja pisanina ma sens, bo jeśli nie zastosowałaś żadnej z moich ogólnodostępnych porad to dlaczego pytasz. Czy tylko pro forma?

 J: Od czterech miesięcy nie jem nabiału i glutenowych zbóż.

M: Czym się chwalisz? Co skrywasz pod hasłem „nabiał”? Zsiadłe mleko, twaróg, masło, jajka równorzędnie pod tym samym hasłem?

J: „Niestety mam słabość do słodkiego – nie jem cukru, ale na miód i gorzką czekoladę sobie pozwalam.

M: To najmniejsze spośród Twoich sprzeniewierzeń wobec własnego organizmu. Nie rób sobie wyrzutów. Kto stosował moje zioła temu „słabość” przestała być potrzebna i odeszła.

A tak na marginesie: czy wiesz co słodkościami usiłujesz zrekompensować?

J: Zaczęłam też suplementację wit. D, K, A, E, magnezu, wit. z gr B, cynku. Jem probiotyk, kurkuminę i wyciąg z tarczycy bajkalskiej. Widzę poprawę. Bóle są, ale mniejsze. Jest więcej energii. Ale to ciągle nie jest to.

M: Dawne choroby w dużej mierze wynikały z niedoborów. Szkorbutowcom, anemikom wystarczyło dać czego im brakowało, a objawy choćby groźnie wyglądające znikały.

Twoje przypadłości w większym stopniu wynikają z nadmiarów niż niedoborów, gdyż Twój organizm wiele lat był zaśmiecany. Dodawanie do śmietników choćby brylantów nie zmienia ponurych, śmierdzących śmietników w kolorowe, pachnące klomby. Tę chorą modę suplementową porównać można do nakrywania brudnego śmietnika czystym obrusem.

Prawie wszystkie wymienione witaminy masz w gruszkach. Artykuł o gruszkach napisałem specjalnie dla Ciebie. Cynk masz w dyni. Teraz jest sezon na dynię. Niektórych z wymienionych dostarcza nam Słońce! Żaden z przemysłowych specyfików nie zastąpi Słońca, wody, ruchu… Kłania się doktor Wojciech Oczko, nadworny lekarz trzech królów Polski: Zygmunta Augusta, Stefana Batorego i Zygmunta III Wazy. Sama decyduj czy iść za mędrcem i przez wieki sprawdzaną wiedzą czy za zwodniczą nowomodą suplemenciarzy.

Wraz z pozbywaniem się nadmiarów (śmieci, toksyn, odpadów, złogów, śluzu, pasożytów i ich metabolitów…) problemy znikają jak znika mrok wraz ze wschodem słońca.

J: Czytam o orkiszu, owsie, pokrzywie, kąpielach siarczkowych. Ale od czego zacząć? Co i jak robić. Niestety przy trójce małych dzieci brak mi odpowiedniej ilości czasu, aby ustalić to co w moim przypadku będzie pomocne. Co i jak stosować?

M: Od czytania nie wyzdrowiejesz. Krowy nie czytają, a trujących roślin do pyska nie biorą. Małpy nie czytają, a na zatrucia stosują węgiel z ogniska. Świnie nie czytały, a wiesz komu rdest zawdzięcza nazwę „świńska trawa”?

Moja mama też miała trójkę dzieci i te dzieci też kiedyś były małe i nie tylko nimi się sama zajmowała, sama też na nie zarabiała. Ty za pińcetplusy możesz kupować poduszki (może z pianki poliuretanowej) i kołdry (może z anilany lub innego syntetyku), a moja mama by mieć dla nas poduszki i pierzyny hodowała gęsi i  skubała ich pierze i  pościel sama szyła z płótna po które sama do Andrychowa jeździła, a kupowała za pieniądze zarobione na praniu cudzych brudów w balii na tarze. Widziałabyś się w tej roli? W Wólczance za wycięcie, uszycie, wywinięcie, wyprofilowanie i wszycie do koszuli kołnierzyka dostawała dwa grosze. Pracując na akord żeby więcej zarobić kupiła sobie większe nożyczki. W państwowej firmie własnym narzędziem pracowała. Do dziś nie widziałem innych tak długich nożyczek. Wyobrażasz sobie osiem godzin pracy nożyczkami jakimikolwiek? A Ona pracowała nożyczkami o długości ponad trzydzieści centymetrów! Jak ich odszukam to je sfotografuję wraz z metrówką obok i tę fotkę opublikuję, bo pewnie nie dowierzasz.

A wyobrażasz sobie w czym moja mama nas kąpała i skąd wodę brała? Do studni ulicznej chodziła i w wiadrach nosiła i po wielkich schodach wnosiła i na kuchni grzała i w balii nas kąpała, a potem z balii wiadrami wynosiła na pole.

W czym Ty swoje dzieci kąpiesz nie zapytam. Czy choć raz uciekałaś Niemcom z łapanek i wywozów na roboty do Niemiec też nie zapytam. Moja mama wiele razy uciekała. Czy bomby z niemieckich samolotów spadły obok Ciebie też nie zapytam. Moja mama całe życie pamiętała ich świst i huk. Czy budowałaś dom po spaleniu też nie zapytam. Moja mama sama wybudowała.

Gdybyś chciała odbić męża koleżance wiedziałabyś i od czego zacząć i co robić i jak. Ani dzieci ani czas nie byłyby przeszkodą.

J: Gdyby zechciał udzielić mi Pan jakichś wskazówek…”.

M: Żadnych indywidualnych porad ani wskazówek nie dostaniesz. Jesteś wspaniała i wartościowa, ale zagubiona i jak większość interneciarek wyniszczona. Wszystko co polecam ogółowi i Tobie też posłuży. Tym lepiej im szczerzej się za siebie zabierzesz. Najważniejsze moje zalecenie powinnaś znać z internety: zabrać buty i poszczuć psem!

Pomyśl ile korzyści i do tego darmo. Masaż receptorów stóp usprawni całe ciało, bo prawie wszystkie narządy pod stopami mają swój receptor. Wraz z adrenaliną zrównoważysz umysł. Wraz z potem pozbędziesz się trucizn gromadzonych latami. Podskakujący żołądek wymasuje jelita i przeponę, a podskakująca przepona wymusi ekonomiczniejsze oddychanie i lepsze dotlenienie wszystkich narządów.

Gdyby tak jeszcze miał kto natrzeć Ci uszu! Ja sobie sam czasem nacieram, ale znam jogina (starszego ode mnie), który uszy naciera sobie codziennie. Jako interneciara pewno spotkałaś mapę ucha z receptorami. Na płatku – głowa, w miejscu gdzie przebijają na kolczyk – oko, w środeczku – nałogi, na obwodzie – kręgosłup…

Nie potraktowałaś poważnie mojego remedium – leczniczej potrawki z rzodkiewek, cebuli i pokrzyw to potraktuj poważnie tę z jarmużu i buraczków, bo tę zamieściłem specjalnie dla Ciebie. Osoba bez jelita grubego i bez znacznej części cienkiego po jednym razie doświadczyła tak wyraźnej poprawy, że natychmiast zadzwoniła by pochwalić się efektami i podziękować.

J: …byłabym wdzięczna. Z góry dziękuję za pomoc! Z uśmiechem. Joanna”.

M: Za Twą wdzięczność nie da się kupić dętki do roweru, a właśnie znów mi podziurawili igłą, więc nie pośmiejemy się razem.
Szkoda, że piszesz wyłącznie o swoich chorobach, a nie chcesz napisać o sobie, swoich umiejętnościach, zainteresowaniach, celach, marzeniach…
Czy starczy Ci odwagi, żeby opisać swoje zaangażowanie w pracę nad sobą i sukcesy po tym eseju?

PS. do Joanny:

Jeśli nie masz RTG lub MR kręgosłupa to nie polecam się napromieniowywać, ale jeśli poniewiera się gdzieś (może być stare) to przyślij zdjęcia (jak zwykłe fotki na e-mail).

Gdy w kręgosłupie i stawach są stany zapalne maź stawowa wysycha, a gdy są zwyrodnienia – wyciera się. Niezależnie czy wyschła czy wytarła się powinnaś ją uzupełnić. Ale to wyższy stopień wtajemniczenia przeznaczony dla przyjaciół, a na mojej stronie przyjacielskiego pozdrowienia ani innego Twojego wpisu nie ma.

PS. do wszystkich:

Minęła godzina trzecia czterdzieści sześć. Pisząc zamiast spać ulegam tej samej głupocie i podobnie sprzeniewierzam się wobec własnego organizmu, więc dopadają mnie podobne problemy. Prywatnie niczego ode mnie proszę nie żądać, nie wymagać, nie wymuszać… Natomiast publicznie zapraszam z każdym tematem.

Pietruszkowy regenerator [71]

Nie możesz spać, masz kruche paznokcie, tracisz włosy, chudniesz, wypada macica? Zadbaj o nadnercza! Pomocny może być pietruszkowy regenerator.

Przeogromne znaczenie dla całego organizmu mają nadnercza. Znajdują się nad nerkami, są niewielkie, ważą 10-18 gramów, są narządami wydzielania wewnętrznego.

Choć nadnercza są narządami parzystymi różnią się kształtem. O odmiennych funkcjach obu nerek wypowiadałem się wielokrotnie, więc dorzucam ciekawostkę o odmiennym kształcie obu nadnerczy. Lewe nadnercze ma kształt półksiężyca; prawe ma kształt trójkąta. Lewe sąsiaduje z zaułkiem otrzewnej (nazywanym torbą sieciową), żołądkiem, tętnicą śledzionową, trzustką. Prawe przylega do żyły głównej dolnej, wątroby, otrzewnej.

Nadnercza ważne są nie tylko dla prawidłowego funkcjonowania nerek i produkcji hormonów (szczególnie hormonów stresu i hormonów płciowych: estrogenu i testosteronu). Wytwarzane w nadnerczach hormony decydują o gospodarce wodnej organizmu i wpływają na emocje. Ich niedobór może skutkować poważnymi zaburzeniami, a nawet śmiercią. Nadnercza i wytwarzane przez nie hormony są bardzo ważne dla prawidłowego funkcjonowania całego organizmu.

Nadnercza uwalniają hormony (steroidy, adrenalinę) poprawiające tempo przemian materii, wzmacniające odporność, regulujące ciśnienie krwi, pomagające panować nad stresem…

Zaburzenia uwalniania z nadnerczy hormonów prowadzą do wielu komplikacji zdrowotnych. Zmęczenie nadnerczy prowadzi nie tylko do ich niewydolności, także do obniżenia poziomu wielu hormonów wpływających na każdy narząd i każdą funkcję naszego organizmu.

Niektóre objawy niedomagania nadnerczy:
zmęczenie emocjonalne, niedomagania tarczycy, słaby sen, słabe mięśnie, przewlekłe bóle mięśni, bóle ciała, rozmyty obraz, palpitacje serca, niepokój, depresja, drażliwość, utrata pamięci, wypadanie włosów, kruche paznokcie, sucha skóra, hipoglikemia, niskie ciśnienie krwi, mięśniaki macicy, wypadanie macicy, niewyjaśniona utrata masy ciała…

Skład Regeneratora:
2/3 szklanki natki pietruszki (świeżej lub ususzonej)
1/3 szklanki orzechów włoskich
1/3 szklanki orzechów brazylijskich
1/3 szklanki rodzynek
2 łyżki prawdziwego miodu wiosennego
2 łyżki prawdziwego miodu leśnego
2 łyżki korzenia imbiru
5 łyżek oleju kokosowego

Wykonanie Regeneratora:
Natkę pietruszki, orzechy, rodzynki, imbir zmiksuj; dodaj miód i olej; wymieszaj.

Stosowanie Regeneratora:
Co drugi dzień spożywaj 2 łyżki wczesnym rankiem na pusty żołądek.

Zmiany w ciele poczujesz niemal natychmiast. Poprawi się jakość snu, włosy będą wyglądać zdrowo, paznokcie staną się silne.

Czekam na Wasze doświadczenia
Czytelników, którzy korzystają z moich publikacji zapraszam, by pisali w komentarzach jakiej poprawy doświadczają.

Aby utrzymać nadnercza w zdrowiu:
Pij często czystą ciepłą wodę;
Unikaj kofeiny, alkoholu;
Porzuć przemysłowe słodycze; jeśli potrzebujesz słodkiego smaku stosuj rodzynki, daktyle, lukrecję, miód, suszone owoce…;
Zastąp przemysłowe tłuszcze, uwodornione oleje świeżo wytłaczanymi w domowej prasie;
Zrezygnuj z kuchenki mikrofalowej.

Rak, nowotwór, choroby nowotworowe [30]

Przeszukując komputer trafiam na swoje dawne teksty sprzed kilkunastu lat, a często jeszcze starsze. Czasem przypominam sobie okoliczności podejmowania tematu, a czasem dziwię się, że to ja napisałem. Niniejszy tekst jest częścią cyklu: Zdrowie mamy w sobie z listopada 2007 roku. Pominąłem informacje o suplementach diety, ponieważ promuję Naturę, a suplementy diety, nawet gdy zawierają jakieś naturalne składniki to nie są Naturą.

Trzy łyki statystyki

Potocznie używany termin „rak” dotyczy ponad setki schorzeń nowotworowych. Są to choroby powszechne, masowo nasilające się i dotyczą niemal każdego narządu. Istnieją różne odmiany raka, od mało złośliwych, niedających przerzutów, do bardzo złośliwych, szybko rosnących. Niektóre, np. rak piersi, macicy, płuc, prostaty są medialnie nagłaśniane, ale te mniej powszechne, jak rak trzustki, są równie groźne.

Nowotwory powszechnie dzielone są na łagodne i złośliwe i nieprawidłowo nazywane rakiem, bowiem rak jest jedną z wielu postaci nowotworów złośliwych. Inne to: mięsak, potworniak, nowotwór anaplastyczny… Nazwy nowotworów wywodzą się od nazwy tkanki, której dotyczą:
z tkanki nabłonkowej – raki;
z łącznej włóknistej – włókniaki;
z kostnej – kostniaki;
z chrzęstnej – chrzęstniaki.;
z mięśniowej – mięsaki;
z tłuszczowej – tłuszczaki.

Wg Krajowego Rejestru Nowotworów w 2005 r.[1] w Polsce na nowotwory zachorowało prawie 62 tysiące kobiet i 64 tysiące mężczyzn. To więcej niż wszystkich mieszkańców mają tak duże miasta jak Toruń czy Zielona Góra. Jeszcze bardziej przerażająca jest ilość zgonów z powodu nowotworów. Wg Krajowego Rejestru Nowotworów w 2005 r. z powodu chorób nowotworowych zmarło prawie 40 tysięcy kobiet i ponad 51 tysięcy mężczyzn. To jakby całe duże miasto, znacznie większe od Ostrowca Świętokrzyskiego. Sytuacja jest bardziej dramatyczna niż podają statystyki, bowiem ci, którzy przeżyli pięć lat od wykrycia nowotworu, mimo iż umierają w wyniku leczenia zaliczani są do wyleczonych (sic!).

Raki stanowią ok. 90 % chorób nowotworowych, pozostałe to białaczki, chłoniaki, glejaki, mięsaki i inne nowotwory.

Nowotwory łagodne, mimo iż rosną wolniej niż złośliwe i nie przerzutują poprzez krew lub limfę, też bywają niebezpieczne. Szczególnie gdy osiągają znaczne rozmiary, jak nabłoniak podstawnokomórkowy, bądź uciskają na delikatne narządy, a według medyków gdy są w miejscach trudno dostępnych chirurgicznie.

Wśród najczęściej występujących i najszybciej rozprzestrzeniających się (ok. 15 % wszystkich zachorowań na raka) jest rak jelita grubego, który w Polsce jeszcze przed 30 laty nie występował. Rak jelita grubego zaczął pojawiać się w latach sześćdziesiątych ubiegłego wieku, wkrótce po wprowadzeniu przemysłowo przetwarzanej żywności i rozprzestrzenia się wraz z jej upowszechnianiem.

Choć powszechnie wiadomo, że powstawaniu i rozprzestrzenianiu się nowotworów sprzyjają zindustrializowane sposoby odżywiania i trybu życia wielu daje się omotać reklamującym żywność wyniszczającą i kancerogenną, czyli rakotwórczą.

Zrezygnuj z destrukcyjnych nawyków

Wiele osób, także lekarzy, twierdzi, że wszyscy mają w sobie zalążki raka. Takimi skrótami myślowymi usiłują usprawiedliwiać destrukcyjne nawyki. Jeśli w naszym organizmie pojawiają się patologiczne komórki to sprawnie funkcjonujący układ immunologiczny usuwa je, niedopuszczając do rozwinięcia się nowotworu, zapewniając nam zdrowie. Zdrowie bowiem jest stanem harmonii, równowagi, w znacznej mierze zależnym od prawidłowego funkcjonowania układu immunologicznego.

Rak i inne nowotwory oraz większość chorób, szczególnie te, powszechnie nazywane cywilizacyjnymi powstają w wyniku długotrwałego wyniszczania organizmu destrukcyjnymi nawykami i emocjami, szczególnie reagowaniem stresem oraz spożywaniem kancerogennej, czyli rakotwórczej, przemysłowo wytwarzanej i przetwarzanej żywności, skażeniem środowiska (zewnętrznego i wewnętrznego, fizycznego i psychicznego).

Reagowanie stresem

Wyjaśniam, że nie chodzi o stres, jako stan mobilizacji sił organizmu w odpowiedzi na silny bodziec (fizyczny lub psychiczny – stresor), który ma nas chronić, lecz o nawykowe reagowanie stresem, tak destrukcyjne jak reagowanie strachem, żalem, złością, nienawiścią. Silny stresor lub długie działanie stresora wyczerpuje możliwości przystosowawcze organizmu, co prowadzi do powstawania i rozwijania się przeróżnych zaburzeń i chorób np.: trawienia i przemiany materii, alergii, układu krążenia, reumatycznych, zwyrodnieniowych…

Reagowanie stresem stanowi zespół przyczynowo-skutkowy niemal 90 % chorób. Często objawia się fizycznymi napięciami w barkach, plecach, łydkach i innych częściach ciała.

Reagowaniu stresem poświęcę oddzielne spotkanie cyklu „Zdrowie mamy w sobie” i podam różne sposoby uwalniania się od problemu i jego skutków. Ale już teraz polecam sprawdzenie wyjątkowej skuteczności ekstraktu z kiełków owsa.

Niezwykła moc ekstraktu z kiełków owsa

Ta mikstura nie tylko łagodzi napięcia nerwowe. To bezpieczny środek o szerokim spektrum zastosowań. Ma właściwości regenerujące, znosi zmęczenia fizyczne i psychiczne. Przeznaczony dla zestresowanych, przemęczonych, borykających się ze złym samopoczuciem. Polecam dla osób z problemami lękowymi, zaburzeniami koncentracji, także dzieci, młodzieży, staruszków. Nie wywołuje senności i znużenia jak wiele współczesnych medykamentów. Doskonale relaksuje, łagodzi objawy i skutki stresu. Skuteczny w stanach wyczerpania organizmu, przygnębienia, nerwowości, zaburzeniach snu. Działa przeciwreumatycznie, pomocny w zapaleniu trzustki, wyprysku atopowym, moczeniu nocnym, stwardnieniu rozsianym i wielu innych problemach.

Nie jest to środek uspokajający lecz regenerujący i wzmacniający. Oprócz licznych właściwości i zastosowań szczególnego podkreślenia wymaga to, że regeneruje system nerwowy. Ta właściwość czyni go wskazanym dla każdego, gdyż współczesne tempo życia i nadmiar obowiązków wszystkim system nerwowy nadmiernie przeciąża.

Wyciąg z kiełków owsa polecałem też pacjentom psychiatrów i szpitali psychiatrycznych. Osoby, które funkcjonowały na środkach psychotropowych z pomocą wyciągu z kiełków owsa uwolniły się od lekowego uzależnienia i oceniają go jako skuteczniejszy od wielu leków.

Poznaj swoją wewnętrzną moc

Prezentowanie prawdy jest przysłowiowym wkładaniem kija w mrowisko, gdyż przeciwstawia się paradygmatowi lobby żerującego na cierpieniu, niewiedzy i naiwnym zaufaniu chorujących. Jednakże ponad ćwierć wieku doświadczenia podbudowanego sukcesami w przypadkach uznanych za beznadziejne i niewyleczalne upoważnia mnie i zobowiązuje do promowania ogromnych możliwości samoregeneracji naszego organizmu, wewnętrznej mocy każdego człowieka. Jak łatwo zaburzamy równowagę w otaczającym nas środowisku oraz naszych organizmach i chorujemy, tak też możemy zaburzoną równowagę przywracać i zdrowieć. Tak bowiem cudownie jesteśmy skonstruowani i wyposażeni w mechanizmy samoregulacji i samoregeneracji, że tkanki z których jesteśmy zbudowani bezustannie się regenerują, a tworzące je komórki ciągle się odradzają i wymieniają na nowe.

Jeśli dla kogoś moje słowa brzmią niewiarygodnie, zamiast je lekceważyć, niech zacznie korzystać z daru, w który jest wyposażony. Niech sprawdzi mechanizm samoregeneracji, by od tej pory stale z niego korzystać, odzyskując zdrowie niezależnie jak długo choruje i jak bardzo zaawansowane są jego choroby. Procesy chorobowe są odwracalne, a ze źle obranej drogi można zawrócić – niezależnie jak daleko się już zabrnęło.

Zadbaj o odporność – wspomóż układ immunologiczny

Ważnym elementem terapii odwracającej procesy chorobowe jest tak dostosowany do indywidualnego zapotrzebowania organizmu i indywidualnej przemiany mineralnej program żywienia, by wyzwalać odporność wspomagając układ immunologiczny. Działania ukierunkowane na wzmacnianie i wspomaganie zawsze owocują poprawą zdrowia i samopoczucia, niezależnie od rodzaju dolegliwości. Natomiast naiwnej wierze w zindustrializowane farmację i medycynę przeciwstawiają się fakty, bowiem spośród wszystkich grup społecznych właśnie lekarze żyją najkrócej (sic!).

Medice cura te ipsum – lekarzu ulecz samego siebie. To cytat z Pisma Świętego, z Ewangelii Łukasza 4, 23. Ewangelista Łukasz był lekarzem. Znamienne jest, że słowa te nie tylko nie straciły, ale wręcz zyskały na aktualności.

Niewygodne fakty

Wielu lekarzy nadal zakazuje jadania jaj głosząc mity o cholesterolu, choć faktem jest, że po spożyciu odpowiednio przyrządzonych jaj (tak, aby białko było ścięte, a żółtko wolne) poziom złego cholesterolu obniża się już w godzinę (sic!). Natomiast polecane przez lekarzy i dietetyków tzw. chude wędliny i mięso broilerów, niesłusznie nazywanych kurczakami, jest cholesterologenne, rakotwórcze, trujące, zaburza funkcjonowanie organizmu, wywołuje wiele chorób.

Po zjedzeniu wędlin lub mięsa podwyższony poziom cholesterolu utrzymuje się wiele godzin. Jeśli otumanieni chorzy jadają takie chorobotwórcze i cholesterologenne pokarmy, a przy tym rezygnują z żółtek jaj, masła, tłustych ryb, rybich tłuszczy, oleju z lnu, to w ich organizmach wysoki poziom cholesterolu utrzymuje się stale. I właśnie o to chodzi farmaceutyczno-medycznemu lobby. Tak „produkuje” sobie pacjentów i klientów, zapętlając ich w obłędny krąg uzależnień i uwarunkowań.

Kurczaki czy pleśniaki

Kurczak to „dziecko” kury. Jeśli pozwolimy mu żyć wyrośnie z niego kura lub kogut. Natomiast masowo produkowane i powszechnie, choć niesłusznie nazywane kurczakami broilery są genetycznie modyfikowanymi mutantami. Zabijane są w szóstym tygodniu życia, zanim zdążyłyby pokryć się pleśnią, która udusiłaby je w ósmym tygodniu. Rakotwórcza pleśń to grzyb Penicillium. Wystarczy osiem tygodni, aby rozwijająca się w ich wnętrzu pleśń z zawartych w paszy antybiotyków i hormonów pokryła je całe wraz z piórami.

Parafrazując znane przysłowie: „Czego oczy nie widzą…” zakończę je: rozum i rozsądek nakazują sprawdzać.

Źródło krzemu

Żółtka jaj są zdrowym i tanim źródłem łatwo przyswajalnego krzemu – pierwiastka młodości, odporności, długowieczności. Tego pierwiastka brakuje każdemu, gdyż kilkudziesięcioletnie nawożenie gleb syntetycznym azotem, fosforem i potasem skutecznie je wyjałowiło. Współczesna żywność jest pozbawiona wielu cennych minerałów, szczególnie magnezu, selenu i krzemu. Trudno zakładać, by medycy i dietetycy tego nie wiedzieli. Przemilczanie takich faktów z upartym nagłaśnianiem zdezaktualizowanych, błędnych poglądów aż nadto trąci egoistyczną interesownością i wyrachowaniem.

Aby zrozumieć szaleństwo „produkowania” pacjentów wystarczy spojrzeć na system wynagradzania, gdzie wysokość zarobków zależy od ilości pacjentów i ich wizyt w przychodniach i gabinetach. Odwrotnie niż w Medycynie Wschodu, często u nas lekceważonej, choć z niektórych jej form, np. akupunktury korzystamy coraz częściej.

Na Wschodzie promowano zdrowie, a lekarzy wynagradzano za wykrywanie symptomów mogących zakłócić funkcjonowanie organizmu. Zadaniem Medycyny Wschodu było utrzymywanie pacjentów w zdrowiu lub przywracanie zdrowia, jeśli już ktoś chorował.

Medycyna Zachodu promuje choroby, tak działa, by pacjenci często odwiedzali apteki i lekarzy. W swej obłudzie i obrzydliwości przekroczyła granice bezczelności i plugawiąc wschodnie metody wplata je w swój biznes. Fundusz chorób, zwany „funduszem zdrowia” zwraca medykom tylko za te zabiegi akupunktury, które uśmierzając ból sprzyjają rozwojowi chorób i zwiększaniu ilości pacjentów. Za zabiegi przywracające zdrowie nie zwraca.

Krzemowe kąpiele zdrowia

Szybkim sposobem wzbogacenia organizmu w łatwo przyswajalną krzemionkę są kąpiele w naparze z ziół zmacerowanych. Związki krzemu zawiera każda roślina. Szczególnie bogatymi w krzemionkę, oprócz powszechnie znanego ziela i pędów skrzypu, są: ziele i słoma owsa, nasiona kozieradki (które polecam również jako przyprawę trawienną), liście i pędy z rozkwitającymi kwiatami miodunki, liście i owoce poziomki, szczyty pędów i kłącze rdestu, kłącze perzu, liście i korzenie pokrzyw, liście i kwiaty podbiału, ziele poziewnika, przywrotnika, konopi… Jednak wydobyć krzemionkę nie jest łatwo, i mimo iż zielonych części roślin nie gotujemy, to dla wydobycia krzemionki wymagają gotowania. Ale wpierw muszą być kilka godzin macerowane w zimnej wodzie. Napar z maceratu, który polecam do kąpieli można też pić.

Wydobycie krzemu przez zalanie wrzątkiem nie jest możliwe. Spodziewanie się dostarczenia organizmowi krzemu z herbatek ekspresowych jest naiwnością. Ale tego nie mówią lekarze, wolą napędzać biznes żerujący na pogarszaniu zdrowia swoich pacjentów.

Temat krzemu, jako pierwiastka młodości, odporności, długowieczności też wymaga rozszerzenia. W jednym z kolejnych spotkań z cyklu „Zdrowie mamy w sobie”, przybliżę więcej krzemowych tajemnic, podam sposoby uwalniania się od problemów wywołanych niedoborem biopierwiastków i najskuteczniejsze recepty Natury.

Krzemowe suplementy zdrowia

Bogatym i łatwo dostępnym źródłem krzemu i innych cennych minerałów są skały, w tym gleba i rosnące na niej rośliny. Dzięki osiągnięciom współczesnej nauki i wielopokoleniowym doświadczeniom różnych kultur mamy wiedzę o tej skarbnicy. Mam rozeznanie w gąszczu dostępnych na rynku suplementów i wiem, że żadnym nie potrzebujemy się suplementować. Wystarczą nam rośliny, które zawierają dużo krzemu w postaci łatwo przyswajalnej.

Gdyby mimo to ktoś chciał któryś zastosować odradzam wodę z plastykowej butli niezależnie jak byłaby reklamowana. Jeśli ktoś miałby trudności ze stosowaniem roślin, mogę mu polecić najlepsze z najlepszych. Nie wymieniam ich nazw gdyż mają różne składy, więc także rózne zastosowania. Aby dobrać najodpowiedniejszy potrzeba wiedzy i doświadczenia. Inny jest na: piękne włosy, paznokcie, cera, zdrowe kości i stawy, inny na sprawne stawy, zdrową skórę, inny przy osteoporozie i zwyrodnieniach kości, (jedyny zawierający sporo boru, którego brakuje w żywności, a jest warunkiem wbudowania wapnia w kości), a jeszcze inny dla wzrostu, dla uprawiających sport, dla ochrony przed odwapnieniem…

Mózg potrzebuje tłuszczu

Wielu z wyimaginowanego strachu unika tłuszczy, podczas gdy do prawidłowej pracy mózgu i całego organizmu niezbędne są nam dobre kwasy tłuszczowe. Pamiętamy jak tranem, czyli rybim tłuszczem, bogatym w wielonienasycony kwas tłuszczowy Omega‑3, wzmacniano odporność dzieci. Widzimy jak amerykańska moda na potrawy niskotłuszczowe i niskocholesterolowe owocuje rozprzestrzeniającą się w zastraszającym tempie epidemią otyłości. Wyciągajmy więc wnioski.

Olej rybi, lniany, lniankowy, oliwa…

Choć ryby zawierają znacznie więcej niż rośliny wielonienasyconego kwasu tłuszczowego Omega‑3 sporadyczne jadanie ryb nie wystarczy. Polecam olej z lnu i lnianki, nie od święta, lecz codziennie, zarówno na surowo, jak do potraw gotowanych.

Spośród roślin jedynie len i lnianka zawierają dużo wielonienasyconego kwasu tłuszczowego Omega‑3. Oliwa z oliwek, choć znana jest z innych wartości prozdrowotnych, kwasu tłuszczowego Omega‑3 nie zawiera w ogóle. Jest bogata w inny kwas tłuszczowy, Omega‑6, którego potrzebujemy znacznie mniej. Inne oleje także mają zbyt mało Omegi-3, i niekorzystne proporcje Omegi-3 do Omegi‑6.

Na olejach nie smażymy! To generalna zasada, choć do krótkiego smażenia np. jajka lub ryby możemy użyć każdego oleju. Natomiast z produktów zwierzęcych do smażenia polecam smalec gęsi.

Masło czy margaryna

Do czasu upowszechnienia margaryn nie było problemów dziś przypisywanych spożywaniu masła. Masło znano i spożywano od najodleglejszej starożytności. Grecy nauczyli się wyrobu i używania masła od Scytów (Rzymianie woleli oliwę z oliwek).

Pismo Święte wielokrotnie wspomina o maśle, jako symbolu żyzności ziemi oraz dobrobytu i gościnności mieszkańców, stawia je na równi z miodem…

„Kto tłucze śmietanę wybija masło” (Przypowieści Salomonowe 30, 33) – ta złota myśl biblijnego króla Salomona, władcy utożsamianego ze skarbnicą mądrości i wiele innych z Pisma Świętego powinny skłaniać do myślenia.

Ci, którzy w wywołanej przez lobby żerujące na strachu wyimaginowanej obawie przed masłem jadają margaryny, masmiksy, masła roślinne itp. tłuszcze utwardzone nie zasługują na miano ludzi, gdyż ludzie to istoty rozumne, a w świetle faktów jadanie margaryn itp. tłuszczy chemicznie utwardzanych przez rafinację i uwodornianie, „wzbogacanych” w dodatki smakowe, zapachowe, barwiące, konserwujące, witaminowe (syntetyczne!) nie świadczy o zdolności posługiwania się rozumem.

Porównywać masło z margaryną to jakby porównywać miód z gównem. Niewątpliwie gówno może mieć kolor i konsystencję podobne do miodu i wiele zalet. Jest ogólnodostępne, tanie, łatwo je sprzedać, wystarczy pokazywać w TV i kolorowych gazetach, jako że światem naiwnych rządzi reklama.

Cytaty biblijne

Medice cura te ipsum – lekarzu ulecz samego siebie.
Ewangelia Łukasza 4, 23

Prosił o wodę, a ona mleka dała, a na przystawce książęcej przyniosła masła.
Księga Sędziów 5, 25

…pszenicy, jęczmienia, mąki, ziarna prażonego, fasoli, soczewicy, miodu, masła, sera krowiego i owczego. Dostarczyli tego Dawidowi i ludowi z nim, aby się posilili.
II Księga Samuela 17, 27-29

Gładsze niż masło były słowa ust jego.
Księga Psalmów 55, 22

Jego twarz jest gładsza niż masło.
Biblia Tysiąclecia, Księga Psalmów 55, 22

Obfitych strumieni miodu i masła.
Pismo Święte w przekładzie Nowego Świata, Księga Hioba 20, 17

…gdy ścieżki moje opływały masłem, a opoka wylewała mi źródła oliwy;
Księga Hjoba 29, 6

Wziął też masła … i jedli.
Księga Rodzaju 18,8

Masło i mód jeść będziecie.
Izajasza 7,15

…będzie jadł masło; masło zaiste i mód będzie jadł, ktokolwiek pozostanie w ziemi.
Izajasza 7,22

Aby jadł masło od krów… z tłustością jagniąt…
Księga Powtórzonego Prawa 32,14

Zdrowy rozsądek może zastąpić każdy stopień wykształcenia, lecz żadne wykształcenie nie zastąpi zdrowego rozsądku.


[1] W r. 2007, gdy to pisałem nowszych danych nie publikowano, a dziś nie warto ich szukać ponieważ statystyki są fałszowane.

Bądź zarządcą swego zdrowia [22]

MOŻESZ WYZDROWIEĆ BEZ LEKÓW

Fragment mojej książki wydanej kilka lat temu pod tym samym tytułem.

Ta publikacja przeznaczona jest dla tych, którzy pragną cieszyć się zdrowiem, zarówno dla zdrowych jak i dla pragnących wyzdrowieć, więc także dla Ciebie, skoro ją czytasz.

Od najwcześniejszego dzieciństwa pragnąłem, by osoby z mojego otoczenia były zdrowe, gdyż ich cierpienie mnie przytłaczało. Dziś jest jeszcze gorzej, bowiem cierpienie potęgowane jest przez:

  • wyniszczające syntetyczne farmaceutyki, jak na ironię nazywane „lekami”;
  • okaleczanie chirurgiczne, jak na ironię nazywane „leczeniem”;
  • trującą, przemysłową, genetycznie modyfikowaną paszę, jak na ironię nazywaną „żywnością”;
  • syntetyczne trucizny niszczące prozdrowotne wartości roślin, jak na ironię nazywane „środkami ochrony roślin”;
  • trucizny celowo dodawane do wód wodociągowych (np. aluminium);
  • trucizny celowo rozpylane w powietrzu (np. aluminium);
  • trucizny celowo wszczepiane bezbronnym noworodkom i dzieciom
    (np. rtęć, aluminium); mimo powodowanego przez nie upośledzenia fizycznego i umysłowego, jak na ironię nazywane „szczepionkami”;

Jakże dalekie to od sprawdzonych przez tysiąclecia skutecznych spo­sobów uzdrawiania. Jakże bolesne w sytuacji, gdy skuteczne rozwią­zania są dostępne niemal na wyciągnięcie ręki, podczas gdy więk­szość podsuwanych nam paskudztw nazywanych „lekami”, „szcze­pionkami”, „żywnością” wywołuje skutki znacznie gorsze od dręczą­cych nas dolegliwości.

Praktycznie w każdej przypadłości można znaleźć naturalne środki i sposoby dające nie tylko ukojenie; także WYZDROWIENIE.

Problemem nie jest brak skutecznych sposobów, bowiem Natura ma dla nas wszystko, co pozwala żyć w PEŁNYM ZDROWIU. Proble­mem jest to, że naturalnych sposobów samouzdrawiania nie znamy, nie doceniamy, ignorujemy je.

Znaczną, często niemal natychmiastową poprawę osiągnąć możemy zmianą nawyków, szczególnie sposobu oddychania, rodzaju i jakości posiłków, sposobu ich przygotowywania i spożywania, tego, co, jak i w jakiej ilości pijemy, w co się odziewamy, czym się otaczamy.

Nie doceniamy relaksacji dającej odetchnąć systemowi nerwowemu. Nie doceniamy ruchu. Tańczenie, spacerowanie, maszerowanie, bieganie, pływanie, jeżdżenie rowerem[1]… wzmacniają serce, usprawniają krę­gosłup, stawy, dotleniają ciało i umysł.

Większość swego życia poznawałem i sprawdzałem naturalne i bez­pieczne sposoby, które każdy może stosować w zaciszu swego domu i na łonie Natury. Dzielę się nimi w moich publikacjach z nadzieją, że wpłyną na to, jak myślisz, jak się czujesz, jak żyjesz…

ZAPOBIEGAĆ CZY LECZYĆ?

Większości dolegliwościom trapiącym współczesne społeczeństwa i wywoływanym przez nie cierpieniom możemy skutecznie zapobiegać. Możemy też uwolnić od nich siebie, rodzinę, bliskich naturalną żywnością, roślinami przyprawowymi, kulinarnymi, leczniczymi, drobnymi zmia­nami w nawykach i otoczeniu.

Przedstawione tu sposoby przywracania zdrowia znali nasi przodko­wie. Jednakże w dobie zastępowania naturalnej żywności przemysło­wą, trującą, wyniszczającą nasze organizmy, konieczne jest przypo­minanie, że możemy żyć w zdrowiu i harmonii z przyrodą.

Zanim dojdzie do choroby w różnych częściach ciała pojawiają się sygnały alarmowe, które nazywamy symptomami. Symptom to jeszcze nie choroba lecz sygnał przeciążenia organizmu. W porę dostrzeżenie i umiejętne odczytanie sygnałów alarmowych pozwoli uniknąć wielu problemów, bowiem choroby powstają, gdy przeciążenia są długotrwałe, a symptomy lekceważone. Zachęcam do nauki odczytywania symptomów aby nie dopuszczać do powstawania chorób. A zapobiegać można na wiele sposobów, m. in. odpowiednim zadbaniem o narząd odpowiadający za daną funkcję lub część ciała i cały organizm.

Założeniem tego opracowania jest zaproszenie w podróż ku zdro­wiu i ułatwienie startu. Dlatego nie ma tu rozległych dywagacji nad oceanem wiedzy prozdrowotnej. Staram się jak najzwięź­lej, niemal encyklopedycznie ująć te wskazówki prozdrowotne, które dadzą natychmiastową poprawę stanu zdrowia – każdemu, nieza­leżnie od nazwy choroby i czasu jej trwania.

Jeśli udaje mi się rozbudzać Wasze zainteresowanie tematyką prozdrowot­ną piszcie. Gdy podacie swoje oczekiwania będę publikował dalsze porady.

Żołądek

Żołądek wydobywa energię z pożywienia, więc posiłki zimne utrudniają, a często wręcz uniemożliwiają pobieranie energii z pożywienia. Zdrowiu sprzyjają posiłki ciepłe, lecz tylko przygotowywane na ogniu, natomiast te z mikrofalówki działają wyniszczająco.

Śledziona

Śledziona odpowiada za jakość płynów ustrojowych, także krwi.

Osoby mające problemy z żołądkiem lub śledzioną zmagają się je­nocześnie z nadwagą lub utratą masy ciała, często trapi je obsesyjne myślenie.

Nerki

Nerki przeciążone, chore, słabe to także słaba siła woli. Nerki dzieci wyniszcza także straszenie, wychowywanie w strachu. U dzieci żyją­cych w strachu poważne choroby pojawiają się w kilka miesięcy, a pierwszymi objawami najczęściej bywa moczenie nocne.

Nerka prawa

Nerka prawa utrzymuje odpowiednią temperaturę ciała. Zbyt częste, bądź w nadmiernej ilości spożywanie zimnych potraw osłabia nerki.

Nerka lewa

Nerka lewa odpowiada za budowę i jakość kości, szpiku, mózgu, włosów, zębów, brwi, uszu…

Wątroba

Wątroba kontroluje oczy, napięcie mięśni, paznokcie, emocje, łzy…

Negatywne emocje (wątrobowy charakter): reagowanie stresem, złością, rozpamiętywanie dawnych przykrości, zazdrość, nienawiść, oglądanie przemocy w filmach (szczególnie tych przeznaczonych dla dzieci) niszczy energię.

Wiedząc o takich zależnościach możemy uniknąć większości chorób, także tych, co do których panuje przekonanie jakoby były nieuleczalne.

ZARZĄDZAJ SWOIM ZDROWIEM

Żywność

Jadaj świeżą, nieprzemysłową, nie skażoną konserwantami, słodzikami, polepszaczami: smaku, zapachu, wyglądu, trwałości…

Unikaj:

mąki pszennej, margaryny, cukru, wieprzowiny i produktów zawierających te trucizny (pszenicę, tłuszcze utwardzane, cukier, wieprzowinę).

Napoje

Napoje przemysłowe, soki przemysłowe, syropy (nazywane sokami), herbaty (także ziołowe) zastąp czystą, ciepłą wodą.
Herbaty ziołowe można pić w krótkotrwałych kuracjach leczniczych, ale nie w codziennym żywieniu!

Sól

Chlorek sodu, potocznie nazywany solą kuchenną. Nadużywanie tej trucizny łatwo i skutecznie ograniczysz rezygnując z przemysłowych wędlin i ograniczając ilość spożywanych mięs. Wówczas chęć na słone ustąpi samoczynnie.
Zamiast nazywanego solą kuchenną szkodliwego chlorku sodu stosuj gomasio z prażonych nasion lnu lub szamu i soli kamiennej, najlepiej kłodawskiej.
W przeciwieństwie do chlorku sodu gomasio działa odkwaszająco, osłania przewód pokarmowy, ma silne wielokierunkowe działanie lecznicze.

Wychłodzenie organizmu

Nie dopuszczaj do wychładzana organizmu. Szczególnie stopy, kolana, okolice lędźwi, nerek, jajników utrzymuj w cieple.

Powietrze

Jak najczęściej przebywaj na świeżym powietrzu, wietrz mieszkania, sypialnie, biura, pomieszczenia szkolne…

Ruch

Tańcz, spaceruj, maszeruj, biegaj, jeździj rowerem, pływaj, gimnastykuj się…
Doktor Wojciech Oczko (1537-1599), nadworny lekarz trzech królów Polski: Zygmunta Augusta, Stefana Batorego i Zygmunta III Wazy propagował kulturę fizyczną widząc w niej korzyści dla ciała i ducha. Jego dewiza: ruch zastąpi prawie każdy lek, podczas gdy żaden lek nie zastąpi ruchu, jest nadal aktualna.[2] Dziś można dopowiedzieć, że nawet wszystkie leki świata łącznie nie zastąpią ruchu.

Emocje

Reagowanie stresem, rozpamiętywanie przykrości, obawy, zamartwianie się zastąp wyrozumiałością, życzliwością, pogodą ducha.

Filmy

Oglądanie w filmach przemocy i cudzych problemów zastąp wyjściem w przyrodę i wizualizacją życia w zdrowiu.

Kuracje

Co miesiąc stosuj kurację oczyszczająco-wzmacniającą, np. pietruszkową. Pietruszka wzmacnia i ogrzewa nerki oraz oczyszcza układ moczowy i cały organizm.

Optymizm

Unikaj destrukcji, a szczególnie publikatorów o tematyce fatalistycznej i osób o postawach roszczeniowych. Wiadomości i źródła pokazujące jak jest źle (nawet gdy są prawdziwe) zastąp źródłami afirmującymi i motywującymi.

Nawyki dzieci

Wielu rodziców nie umie chronić dzieci przed wpływem śmieciowych przekąsek, polecanych w reklamach i podstępnie podsuwanych im do spożywania. Bezzasadnie uważają, że nawet gdyby sami nie kupowali tych paskudztw to koledzy w szkole robiliby krecią robotę pokazując je ich pociechom i częstując ich.
Ponieważ mechanizm ten działa w obie strony proponuję zaopatrywać dzieci w migdały, orzechy, suszone owoce (jabłka, śliwki, gruszki, morele, brzoskwinie, daktyle …), którymi też mogą częstować kolegów. Większość dzieci nie zna i nie jada takich smakołyków, będących jednocześnie prozdrowotnym budulcem ich ciągle rozwijającego się organizmu.


[1] Proszę nie używać formy „na rowerze”, bo to rusycyzm. W języku polskim jeździmy: pociągiem, autobusem, autem, rowerem, natomiast w rosyjskim: na pojezdie, na awtobu­sie, na abtomobilie, na wiełosipiedie…

[2] Doktor medycyny i filozofii. Inna forma jego nazwiska: Ocellus.