Gdzie poleca Pan kupować orkisz?
Dostaję takie i podobne pytania, zazwyczaj anonimowo. Ponieważ coraz więcej osób potrzebuje prawdziwego i dobrej jakości orkiszu odpowiedź na powyższe pytanie umieszczam tutaj, by była ogólnie dostępna.
Pytająca nie zaznaczyła czy potrzebuje ziaren w łusce do siewu, czy ziaren obłuszczonych na mąki i kasze, czy gotowych mąk i kasz. Na wyrost więc odpowiadam, że mamy jeszcze niewielką ilość ziaren, kasz i mąk z pradawnego orkiszu czystej ozimej odmiany Szwabenkorn.
Uprawiamy czystą kulturę orkiszu pradawnego, nigdy niemodyfikowanego, najkorzystniejszego dla zdrowia. Jest on najbardziej pracochłonny w obróbce, ale za to nasze kasze i mąki są nie tylko prozdrowotne, ale także mają moce lecznicze. Mamy wiele sygnałów, że przywracały zdrowie ciężko chorym i uszkodzonym szczepieniami.
Uprawiamy także owies, który Ambasada Zdrowia promuje dla przywracania zdrowia i poleca jako najlepsze źródło łatwo przyswajalnego krzemu – pierwiastka młodości, odporności, długowieczności.
Handlujący pszenicą orkiszową nie badają parametrów dla zdrowia najistotniejszych: zawartości enzymów, czasu opadania, ilości popiołu… Jesteśmy jedynymi, którzy każdą partię poddają takim badaniom.
Żądajcie od handlujących zbożami, kaszami, mąkami badań przynajmniej na zawartość enzymów, wówczas przekonacie się czym handlują.
Dlaczego nie badają swoich produktów? Ponieważ badania wykazałyby, czy to orkisz czy wielokrotnie modyfikowane pszenice. Pszeniczne hybrydy mogą zawierać fragmenty genomu orkiszu, lecz orkiszem nie są. Handlowcy kłamią, że orkisz jest odmianą pszenicy, a to nieprawda, bowiem orkisz jest prekursorem pszenicy miękkiej (zwyczajnej), tak jak płaskurka jest prekursorem pszenicy twardej (durum), natomiast samopsza ma enzymy bardziej zbliżone do żyta niż pszenicy.
Pszenice orkiszowe to hybrydy, podobnie jak pszenżyto jest hybrydą pszenicy i żyta. Ogólnie dostępne mąki i kasze, powszechnie nazywane orkiszowymi, zazwyczaj produkowane są z pszenicznych hybryd. Krzyżówki pszenic orkiszowych nie są orkiszem i nie służą zdrowiu. Ich wysoka wydajność okupiona jest podatnością na choroby i szkodniki, dlatego są wielokrotnie opryskiwane, wręcz zlewane trującą chemią. Pradawnego orkiszu nie atakują żadne choroby ani żadne szkodniki więc żadnych oprysków nie wymaga.
Więcej o orkiszu, orkiszowych pszenicach, a także porównanie zbóż dawnych ze współczesnymi przedstawiłem w książce: „Brzuch ma rozum„.
____________________________________
Z najlepszymi życzeniami wszelkiej pomyślności
Władysław Edward Kostkowski