Niezaszczypawkowani mimowolnie stali się grupą kontrolną w wielkim eksperymencie. Dzięki ich wytrwałości w unikaniu wstrzykiwań konglomeratu trucizn cały świat poznał rzeczywiste, czyli depopulacyjne cele szczypawek koowiidoowych.
Szczypawkowcy – zbrodniarze i zwolennicy szczypawkowania – głupki starali się złamać nas psychicznie. Wytrwaliśmy, jednakże wielki eksperyment medyczno-depopulacyjny pozostawiał urazy i blizny. Ani zbrodniarze ani głupki nie chcą rozmawiać o tym, co robili czerpiąc przyjemność z obwiniania nie dających sobie wstrzyknąć konglomeratu trucizn depopulacyjnych. Za wielomiesięczne blokady i terror, organizowane przez służalczych polityków z obsesją na punkcie władzy wygodnie im było fałszywie obwiniać niezaszczypawkowanych. Głupki wierzyły w narzucaną im przez oprawców „logikę”, więc łatwo im było życzyć śmierci unikającym przyjmowania śmiercionośnych zastrzyków. Dręcząc niedających się zaszczypawkować czynili to także dlatego, że zawstydza ich nasza niezłomność w zasadach i wytrwałość w odwadze. Nie spodziewali się, że przetrwamy. Przegrali wojnę rozpętaną przeciw unikającym wstrzykiwania sobie konglomeratu depopulacyjnych trucizn. Ogrom zaszczypawkowanych umarło i nadal masowo umierają, zazwyczaj w cierpieniach. Cierpią także ich bliscy, bo nie są w stanie im ulżyć.
Niezaszczypawkowani przetrwali. Wszyscy powinniśmy być bardzo, bardzo, bardzo wdzięczni niedającym się zaszczypawkować.
Nowe zagrożenie
Nic nie zwalnia od zachowania ostrożności i roztropności, bowiem depopulacje medyczne i farmaceutyczne, biologiczne i chemiczne nadal szaleją, tyle że teraz szczypawkowanie dokonuje się nie tylko poprzez strzykawki, także poprzez kontakty z zaszczypawkowanymi. Unikajmy ich jak trędowatych, bo stali się rozsiewaczami zarazy – zarażają wydechem i dotykiem. Nie chodzi o jakieś wirusy, rzekome czy rzeczywiste, lecz o złowrogie białka, rozprzestrzeniane na otoczenie przez zaszczypawkowanych.
Zaszczypawkowanych nie da się już uratować, wkrótce powymierają, wielu w strasznych cierpieniach, najczęściej z powodu gęstnienia krwi, zakrzepów, niewydolności krążenia… Ratować możemy i powinniśmy siebie oraz dzieci i wnuki! Teraz już nie tylko przed szczypawkowaniem, także przed zaszczypawkowanymi.
Ponieważ zaszczypawkowanych przybywa, coraz trudniej unikać rozsiewanej przez nich zarazy. Zbrodniarze szarżujący broniami biologicznymi i rozsiewaniem depopulacyjnej zarazy zabezpieczają się wcześniej przygotowanym antidotum/panaceum. Jeśli chcemy przetrwać, jako synowie i córki jednej pary rodziców, nie zostając tworami genetycznie zmodyfikowanymi zlepkiem DNA i RNA wielu obcych, niespokrewnionych osób potrzebujemy odtrutki. Są rośliny o właściwościach odtruwających. Zachęcam do ich uprawiania i rozpowszechniania. Chętnie pomogę zdobyć nasiona i sadzonki.
Wiedza a wiara
Ludzie kierują się albo wiedzą albo wiarą. To przeciwstawne bieguny naszego funkcjonowania. Zachęcam do zgłębiania rzetelnej wiedzy. Zbiór wiadomości zasłyszanych, niezależnie na ile prawdziwych nie jest wiedzą. Wiadomości w wiedzę przekuwamy d-o-ś-w-i-a-d-c-z-e-n-i-e-m.
Zbrodniarze i głupcy czerpiący zyski ze zbrodniczej medycyny i zbrodniczej farmacji rozpowszechniają kłamstwa, a zadających niewygodne pytania zastraszali, ośmieszali, zaszczuwali… Zarówno wtedy, gdy nie znali odpowiedzi, jak i wtedy, gdy z powodów merkantylnych kłamali i rozpowszechniali fałszywe poglądy. Wielu udało im się zwieść, otumanić, uśmiercić, ale statystyka pokazuje, że masowo wymierają poszczypawkowani. Unikający wstrzykiwania sobie i swoim dzieciom depopulacyjnych trucizn mają się dobrze.
Współcześni trędowaci
We własnej obronie należy unikać jak trędowatych zaszczypawkowanych depopulacyjnymi truciznami. Można im podać coś na długim kiju, ale przyjmowanie od nich czegokolwiek grozi zarażeniem powodującym cierpienia i rychłą śmierć. O ile z dawnymi zarażeniami organizm radził sobie, to od genowej zarazy nie ma ratunku. By przetrwać musimy unikać szczypawkowanych. W żadnym razie nie zbliżać się do nich i niczego od nich nie przyjmować.
Chrońmy siebie i naszych bliskich, a jedyną skuteczną ochroną jest unikanie zagrożeń i dbałość o system immunologiczny. Dbajmy więc o naszą odporność. Unikajmy negatywnych emocji. Strach, stres, żal, nienawiść osłabiają odporność. Strach rozsiewają i ci, których celem jest nas wymordować i ci, którzy bezkrytycznie ulegają ich kłamstwom.
***
Ledwie skończyłem ten wpis zapikotał telefon. Pojawiła się fotka z uroczystej parady. Zacząłem zastanawiać się czy to manifestacja zakończenia starej ery czy rozpoczęcia nowej? A może to tylko wizualna część procesu transformacji starego systemu w nowy? Niewątpliwie dokonywało się coś dziejowo bardzo ważnego.
W nadziei na refleksje bliskich mi osób z bardzo wąskiego forum, na którym wstawiona została fotka z parady zadałem pytanie: „Ta parada to z uciechy, radości czy innych powodów?” Czasem zadaję proste pytania, bowiem często dają proste odpowiedzi, co pozwala widzieć świat taki, jakim jest. Tym razem tego pożałowałem, bo nadawczyni fotki zareagowała atakiem agresji poprzeplatanej nienawiścią. Zaskoczony tą reakcją na prymarne pytanie włączyłem telewizor w nadziei, że od gadających głów usłyszę czy mamy się smucić czy radować? Czy z odchodzenia znanego, czego dotychczas doświadczaliśmy, czy z nadchodzenia nieznanego, czego dopiero będziemy doświadczać? Przysłowia bywają mądrością narodu. Jedno z nich mówi: „Po dobrym/złym panie lepszy/gorszy nastanie„. Konkluzja to, czy oczekiwanie? A może samospełniająca się przepowiednia?
Jeśli oczekiwania wpływają na zdarzenia w sposób powodujący spełnianie oczekiwań to nie tylko warto oczekiwać najlepszego, mamy wręcz taki obowiązek. Ilu poważnie traktuje ten obowiązek? Ilu go przynajmniej rozumie?
Aby nowe mogło zaistnieć stare musi ustąpić. Niektórym na oczekiwaniach upływa całe życie. Zazwyczaj ustępowanie bywa przykre, dotkliwe, bolesne, a rodzenie radosne, ale zdarza się też, że ustępowanie bywa radosne, a rodzenie przykre, dotkliwe, bolesne. Przeobrażenie starego w nowe może być nagłe, jak przy naciśnięciu prztyczka-elektryczka, kiedy mrok znika wraz z rozbłyskiwaniem światła. Może być także płynne, kiedy mrok ustępuje stopniowo wraz ze świtaniem.
Jeśli komuś poruszane tu tematy (strzykawki jako narzędzia uśmiercania, współczesny trąd, uroczysta parada, wielka manifestacja, mądrość w przysłowiach, samosprawdzające się przepowiednie) wydadzą się niepowiązane to niech sobie idzie dalej swoją drogą. Jeśli jednak ktoś zobaczy nierozdzielną jednię splątaną w wielki węzeł to zapraszamy do rozmów – najlepiej słownych, ale mogą być też klawiszowe. Czas sprzyja możliwości rozplątywania tajemnych splotów.