Owoc diabła leczy raka i AIDS [151]

Antynowotworowa moc jabłek ziemi

Kartoflo! Usty Twemi Boże znaczysz chęci,
Twa cudowność mnie przeraża, twa dobroć mnie nęci!

Tak oto nasz wieszcz narodowy Adam Mickiewicz oddał hołd ziemniakom. Niemieckie – Kartoffeln, angielskie – potatoes, francuskie – les pommes de terre, rosyjskie – kartoszki, polskie – ziemniaki są na świecie modne i cenione, uprawia się je w 130 krajach świata i zbiera 300 milionów ton rocznie. Niesłusznie wydają się być związane z europejską kulturą, bowiem są młodym przybyszem na nasz kontynent. Według legendy, wraz ze złotem i klejnotami, przywiózł je do Hiszpanii (z odkrywczej wyprawy do Ameryki) Krzysztof Kolumb.

Ojczyzna ziemniaków

Ojczyzną ziemniaków są wyżyny Peru i Boliwii. W połowie XVI wieku szukający złota hiszpańscy konkwistado­rzy przywieźli je do Europy.

W Europie pierwszą wzmianką o ziemniakach jest relacja hiszpańskich podróżników po Ameryce, datowana na rok 1536. Wynika z niej, że w indiańskich chatach znaleziono fasolę, kukurydzę i mączyste bulwy.

Z dziwacznymi bulwami pierwsi zetknęli się Hiszpanie, potem Włosi i Francuzi.

Upowszechnienie ziemniaków

Rozpowszechnianie ziemniaków napotykało na trudności mimo edyktów i nakazów królewskich; w wielu krajach dochodziło do buntów przeciwko propagowanej uprawie ziemniaka. Duże zasługi odegrała tu Francja, skąd ziemniaki opanowały Europę. Wielu Francuzów uważa nawet za bohatera narodowego Antoine’a Augustina Parmentiera, który ofiarował im rozkoszny smak „jabłek ziemi”.

Parmentier był uczniem aptekarza. Gdy w 1767 roku dostał się do niewoli i przebywał w więzieniu, karmiony był wyłącznie ziemniakami. Mając rozeznanie w sztuce żywienia był przekonany, że ziemniaczana monodieta wykończy go, ale mijały miesiące, a Parmentier był zdrów. W myślach przyrządzał kartofle na przeróżne sposoby, i kiedy wyszedł z więzienia miał gotową książkę kucharską. Przebadawszy ziemniaki stał się ich entuzjastą do tego stopnia, że kazał je sadzić na swoim grobie. Na cmentarzu Pére-Lachaise kwitną do dziś – od prawie dwu stuleci.

Upowszechnienie ziemniaków w XVIII i XIX w. zrewolucjonizowało system odżywiania się ludności, zlikwidowało nawiedzające Europę klęski głodu i szkorbut.

Kwiaty ziemniaka, jako ozdoba włosów i dekoltu, zdobyły uznanie nawet w oczach Ludwika XVI i Marii Antoniny, którzy upiększali nimi swe stroje. Sadzono je w królewskich ogrodach, malowano na obrazach, haftowano na obrusach na królewskie stoły… Także ziemniaczane bulwy zdobywały podniebienia Francuzów, aż w XIX wieku opanowały ich stoły na dobre.

Wyklęte i zakazane

W Polsce natomiast ziemniaki zostały przez kościół wyklęte.

Z cesarskich ogrodów w Wiedniu przywiózł je do Wilanowa król Jan III Sobieski, ale królowej Marysieńce nie przypadły do gustu ani zapach kwiatów, ani „dziwaczna” potrawa z bulw. Dopiero w epoce Sasów, przybyłych do Polski za królem Augustem III – mimo potępienia księży zaczęto uprawiać je na ziemiach królewskich.

Dziś trudno dociec czym kościelnej władzy ziemniaki tak strasznie się naraziły, że duchowni głosili z ambon, iż to sam diabeł hoduje je w piekle i wysyła do ludzi by zatruć ich ciała i dusze. A, że zakazany owoc bardziej smakuje, warszawskie przekupki sprzedawały ziemniaki po kryjomu, modląc się o przebaczenie za niecny występek. Grzech się opłacał, bowiem w 1774 roku kilogram ziemniaków kosztował tyle, co pół wołu.

Mimo sprzeciwu kościoła

Wkrótce, mimo sprzeciwu kościoła, ziemniaki opanowały pola i stoły, a kiedy w czasie wojen napoleońskich ratowały tysiące ludzi od głodowej śmierci, nawet księża zapomnieli im „szatański” rodowód. Obecnie zdementowano nawet plotkę jakoby ziemniaki miały być „nadzwyczaj tuczące”, bowiem średniej wielkości ziemniak zawiera bardzo mało tłuszczu i tylko 50 kcal., za to aż połowę dziennego zapotrzebowania człowieka na witaminę C – wzmacniającą odporność organizmu (także na infekcje), chroniącą przed rakiem i choro­bami serca. Poza tym ziemniaki zawierają sporo regulującego ciśnienie, pilnującego prawidłowego rytmu serca i równowagi wodnej w organizmie – potasu, oraz witaminy A, B1, B2, PP, H, K, a także żelazo i wzmagający ruchy jelit błonnik.

Tak więc „szatański owoc” reguluje trawienie, zapobiega zarówno biegunkom jak i zaparciom. Nasi przodkowie okładami z ziemniaków leczyli podagrę, reumatyzm, lumbago, stłuczenia… Indianie od setek lat sokiem z ziemniaków i wodą po ich gotowaniu kurują niestrawność, zgagę i wrzody żołądka. Niektórzy dawni lekarze radzili nosić ziemniaki w kieszeniach ubrań – miały zapobiegać reumatyzmowi.

Z dzisiejszych badań wynika, że odkryty w ziemniakach glutation działa antynowotworowo, unieszkodliwia 30 substancji rakotwórczych, zapobiega chorobie wieńcowej, astmie oraz zaćmie, a także odtruwa organizm i daje obiecujące wyniki w zwalczaniu wirusa HIV.

Podscriptum

Napisałem ten artykuł go gazet, ze trzydzieści lat temu, albo jeszcze dawniej. Wówczas warzywa uprawiano naturalnie, miały więc moce uzdrawiające. Obecnie większość zachwyca się ziemniakami  odmian o wielkich bulwach, mimo iż powstały one jako pastewne do szybkiego tuczenia świń.

Pasze uprawiane metodami przemysłowymi wartości zdrowotne ma znikome. Także współczesny sposób przygotowywania warzyw (grube skrobanie, płukanie, gotowanie w dużej ilości wody, która jest wylewana) pozbawia ich wartości prozdrowotnych. A więc mamy, niedoceniamy, niszczymy… Czy się opamiętamy i przetrwamy czy poddamy się depopulacji?

Owoc czy lek? Smaczne i pełne cennych mikroelementów [87]

Wiemy, że spożywanie owoców i warzyw zmniejsza ryzyko występowania szeregu problemów zdrowotnych. Wiemy, że dieta powinna być różnorodna. Mimo iż te dwie zasady wydają się oczywistością ten artykuł poświęcam gruszkom, gdyż mają ogromne wartości prozdrowotne i są smaczną skarbnicą cennych mikroelementów. Starożytni pijali napar z gruszek przy przeziębieniach, gorączce, uporczywym kaszlu, gruszki pieczone jadali w dolegliwościach trawiennych, a smażone na wzmocnienie. Skąd więc ta głupia rymowanka: „od gruszek boli brzuszek” i bzdurne przeświadczenie o niekorzystnych właściwościach gruszek? Skoro zmuszony jestem obalać bzdurne przekonania, to najpierw wyjaśniam, że promuję gruszki z sadów, które właśnie teraz dojrzewają, natomiast unikam tych z wielkich sklepów, gdzie bywają cały rok.

 Witaminy i minerały

Gruszki to prawdziwe bomby witaminowe, którym nie dorównują żadne suplementy diety. Ze względu na bogactwo składu gruszek są one doskonałym elementem zdrowej, zbilansowanej diety i znakomitym źródłem witamin, minerałów, błonnika… Niektóre z zawartych w gruszkach składników to potas, witaminy C, K, PP, grupy B, związki fenolowe, kwas foliowy, błonnik pokarmowy, miedź, mangan, magnez… Gruszki, szczególnie te z czerwoną skórką, zawierają także karotenoidy, flawonole, antocyjany.

 Źródło potasu

Gruszki słyną z dużej ilości potasu – pomocnego w utrzymywaniu właściwego ciśnienia krwi i regulacji gospodarki wodnej. Dzięki dużej zawartości potasu gruszki działają moczopędnie i łagodzą dolegliwości powodowane zatrzymywaniem wody w organizmie. Pomagają także uporać się z zapaleniami dróg moczowych i kamicą nerkową.

Jadać gruszki powinny nie tylko osoby z nadciśnieniem tętniczym, ale wszyscy, ponieważ gruszki zawierają też inne ważne minerały: wapń, fosfor, żelazo

Prawidłowe funkcjonowanie układu nerwowego i mięśniowego

Zawarty w gruszkach potas wspomaga prawidłowe funkcjonowanie układu nerwowego i mięśniowego – także mięśnia sercowego.

Gruszki mogą zapobiec udarowi mózgu

Jadanie gruszek znacznie zmniejsza ryzyko wystąpienia udaru mózgu. Pod to twierdzenie podpięli się naukowcy badający związek koloru miąższu owoców i warzyw z ich wpływem na ryzyko wystąpienia udaru mózgu. Ogłosili, że przed wystąpieniem udaru mózgu najlepiej chronią owoce i warzywa z białym miąższem. Przekonują, że u osób, których dieta obfituje w tego typu produkty, ryzyko wystąpienia incydentu mózgowo-naczyniowego zmniejsza się o ponad 50 proc. Nie mogą zrozumieć, dlaczego owoce i warzywa z białym miąższem odznaczają się takimi właściwościami. Z litości nie wymieniam ich nazwisk, ale jestem przekonany, że moi czytelnicy są mądrzejsi od taaakich naukowców i wiedzą, iż za zmniejszanie ryzyka wystąpienia udaru mózgu odpowiada wysoka zawartość błonnika w gruszkach, a także jego odmienność od innych błonników.

 Źródło boru

Prozdrowotną wartość gruszek podbijają minerały rzadko spotykane w innych owocach, zwłaszcza bor, który pobudza umysł do wydajniejszej pracy.

Ponieważ bor pomaga zatrzymać wapń w organizmie jest ważny w profilaktyce osteoporozy i niezbędny do prawidłowego przyswajania wapnia, fosforu, magnezu. Niedobór boru prowadzi np. do chorób zwyrodnieniowych stawów, ale też nowotworu prostaty.

Bor niezbędny jest także w okresie menopauzy, ponieważ wzmaga aktywność hormonów, m.in. estrogenu.

Ponadto bor potęguje sprawność mózgu i zdolność koncentracji.

 Źródło jodu

Niewiele jest owoców, które zawierają łatwo przyswajalny jod. Ponieważ zawierają go gruszki, są nieocenione w profilaktyce niedomagania tarczycy. Gruszkowy jod nie tylko reguluje pracę tarczycy, jest także składnikiem produkowanych przez tarczycę hormonów: tyroksyny i trójjodotyroniny.

 Błonnik pokarmowy

Powszechnie wiadomo, że błonnik pokarmowy korzystnie wpływa na trawienie i może przyspieszać metabolizm. Dieta wysokobłonnikowa to mniejsze ryzyko rozwoju cukrzycy i stabilniejszy poziomem cukru w krwi. Błonnik sprzyja zachowaniu prawidłowej masy ciała. Zawartość błonnika w gruszkach zapobiega zaparciom i pomaga usunąć zbędne składniki przemiany materii z organizmu.

 Trawienie, żołądek, jelita

Gruszki są lekkostrawne i zawierają duże ilości rozpuszczalnego błonnika (pektyn). Regularne spożywanie dojrzałych gruszek pobudza trawienie, wspomaga funkcjonowanie jelit, usprawnia ich perystaltykę i proces wypróżniania, zapobiega wzdęciom i zaparciom, usprawnia trawienie, minimalizuje ryzyko wystąpienia chorób jelita grubego…

Dojrzałe gruszki mogą spożywać także zmagający się z problemami żołądkowymi, a nawet niemowlęta (po przetarciu). Zawarte w gruszkach garbniki (najwięcej jest ich w gatunkach mniej soczystych i bardziej cierpkich) działają ściągająco na błony śluzowe przewodu pokarmowego, a to przeciwdziała biegunkom.

 Zaparcia i biegunki

Gruszki są polecane zmagającym się z zaparciami lub biegunką.

W zaparciach stosować gruszki miękkie i dojrzałe, ponieważ pobudzają trawienie (zbyt duża ilość może wywołać biegunkę). W biegunkach stosować gruszki cierpkie i mało soczyste, zawierające dużo przeciwbiegunkowych garbników.

 Dla cukrzyków

Gruszki zawierają 5-10 procent węglowodanów, mają niski indeks glikemiczny (IG = 30) więc mogą je spożywać także cukrzycy. Nie tylko nie stanowią obciążenia dla trzustki, ale dodatkowo niektóre z zawartych w gruszkach flawonoidów poprawiają wrażliwość na insulinę.

Dla pragnących schudnąć

Gruszki mogą spożywać odchudzający się, bowiem owoce te składają się w większości z wody (84 proc.), ale zawierają też sporo pektyn – rozpuszczalnego błonnika pokarmowego, który pod wpływem wody zwiększa objętość i na długo wypełnia żołądek, dając uczucie sytości. Jest to pożądane w trakcie kuracji odchudzających. Gruszki są mało kaloryczne. Średniej wielkości gruszka dostarcza około 60 kcal. (100 g gruszek to 57 kcal.).

Przeciw nowotworom

W gruszkach znaleźć można kwas hydroksycynamonowy, który zapobiega powstawaniu guzów żołądka i płuc. W skórce gruszek znaleźć można kwercynę – bardzo silny przeciwutleniacz.

Zawarty w gruszkach błonnik obniża poziom cholesterolu, a także zmniejsza ryzyko rozwoju nowotworów.

 Obniżą ciśnienie krwi, zapobiegną zakrzepom

Gruszki mogą zapobiec rozwojowi nadciśnienia. Z minerałów gruszki najwięcej zawierają potasu, bo aż 116 mg/100 g. Potas hamuje agregację płytek krwi, czyli ich zlepianie się i tworzenie się skrzepów. Dzięki temu naczynia krwionośne są drożne, więc krew krąży swobodniej i ciśnienie nie wrasta jak to ma miejsce u osób, których naczynia krwionośne są pozarastane i pozaklejane.

Poza tym potas przyspiesza wydalanie przez nerki nadmiaru sodu, który przyczynia się do rozwoju nie tylko nadciśnienia, lecz także innych chorób układu sercowo-naczyniowego.

 Dla ciężarnych, osesków, seniorów

Gruszki zawierają sporo kwasu foliowego (7 ug/100 g), czyli witaminy B 9, niezbędnej dla prawidłowego rozwoju dziecka w okresie płodowym. Witamina B 9 może zapobiec wystąpieniu ciężkich wad rozwojowych u płodu (np. rozszczep kręgosłupa).

Gruszki powinny jadać seniorzy, ponieważ pozytywnie wpływają na serce, a zawarty w nich glutation, przeciwutleniacz, obniża ciśnienie krwi i zmniejsza ryzyko udaru mózgu.

Zawarte w gruszkach antyoksydanty powstrzymują proces zwyrodnienia plamki żółtej, a więc chronią wzrok.

Surowe, gotowane, suszone

Gruszki doskonale smakują surowe, ale można je także suszyć i gotować. Najlepiej spożywać je surowe. Cierpiącym na schorzenia dróg żółciowych zaleca się podgotowanie owoców.

Gruszki nie nadają się do mrożenia. Cieszmy się więc gruszkami całą jesień, gdy jest ich najwięcej.

Dużo walorów mają też gruszki suszone, jako źródło błonnika, żelaza, witaminy C. Pragnącym obniżyć poziom cholesterolu zamiast wyniszczających organizm statyn polecam suszone gruszki. Premią będzie ich działanie przeciw nowotworom.

Kompot z suszonych gruszek polecam w stanach zapalnych układu pokarmowego i zmagającym się z wysoką gorączką.

 Sok gruszkowy

Bardzo wartościowym produktem jest sok gruszkowy, który łagodnie obniża ciśnienie krwi i uszczelnia naczynia włosowate. Sprzyja wydalaniu z organizmu substancji toksycznych i ma właściwości przeciwwirusowe. Zawiera też organiczny glikozyd – arbutynę, pomocną w profilaktyce i leczeniu kamicy moczowej.

Sok gruszkowy zalecany jest walczącym z otyłością, osłabionym, zmagającym się ze schorzeniami reumatycznymi… Można go stosować do płukania gardła w stanach zapalnych.

Sok z gruszek jest pomocny w łagodzeniu dolegliwości związanych z upojeniem alkoholowym – minimalizuje skutki kaca poprzez przyspieszenie metabolizmu alkoholu.

 W kosmetyce

Gruszki są bogate w cenne kwasy, zwłaszcza jabłkowy i cytrynowy, które dobroczynnie wpływają na kondycję skóry i pobudzają naskórek do odnowy. Zawarte w gruszkach witaminy i minerały łagodzą trądzik młodzieńczy i zmiany zapalne skóry.

Wyciąg z gruszek wykorzystywany jest do produkcji szamponów do włosów. Zawarta w nim glukoza sprawia, że włosy są elastyczne, dzięki czemu zapobiega się m.in. rozdwajaniu końcówek.

Wyciąg z gruszek wykorzystywany jest w leczeniu dermatoz, egzem, trądziku. Wykorzystują go producenci kremów i maseczek regeneracyjnych. Gruszkową kurację możemy przeprowadzić sami, nakładając na skórę: starty miąższ gruszki z łyżką miodu, a w przypadku cery tłustej starty miąższ gruszki z kilkoma łyżkami miodu i oliwy. Tak przygotowaną maseczkę nakładamy na twarz na 20 minut. Ja jednak wolę gruszki jadać, co także czytelnikom polecam.

Przeziębienie i nadmiar śluzu

Jesienią łatwo o infekcję, więc wcześniej należało wzmocnić się przed sezonem zachorowań. Kto to zaniedbał i przypomina mu o tym ból gardła lub zapalenie strun głosowych może sięgnąć po sok z gruszek z miodem. Ta kuracja nie tylko łagodzi stany zapalne – także chroniczne – ale też usuwa z dróg oddechowych nadmiar śluzu. To działanie zawdzięczamy zawartym w gruszkach flawonoidom i karotenoidom.

Porady praktyczne

Najbogatsza w cenne składniki jest skórka gruszek, dlatego najlepiej jadać je niedobrane, wystarczy dokładnie umyć.

Lepiej kupować gruszki twardsze niż miękkie, bo w miarę dojrzewania rośnie w nich zawartość cukrów, a maleje zawartość kwasów owocowych i pektyn.

Pestki gruszek, podobnie jak każdych innych owoców zawierają amigdalinę, nazywaną antyrakową witaminą B 17.

Wspieranie Natury [27]

Fragment mojej książki wydanej kilka lat temu pod tytułem: Bądź zarządcą swego zdrowia. Możesz wyzdrowieć bez leków.

Zarówno żywność jak i zioła kulinarne, przyprawowe, lecznicze naj­lepsze są z re­gionu bliskiego miejscu zamieszkania, z tej samej strefy geograficznej, a przynajmniej klimatycznej. Na zasadzie: „cudze chwa­licie, swego nie zna­cie, nawet nie wiecie co posiadacie” wiele osób pokłada nadzieję w środkach egzotycz­nych.

Proponowane tu postępowania prozdrowot­ne są sprawdzone przez wiele pokoleń i wystarczająco skuteczne, więc bezzasadnym byłoby „wspieranie” go farmaceutykami bądź produktami z dalekich krajów.

Zioła egzotyczne

Każdą dziedzinę życia determinują mody. W ziołolecznictwie obecnie modne są zioła amazońskie, andyjskie, peruwiańskie, filipińskie – u nas niedostępne w naturalnej postaci, a tylko przetworzone przemysłowo.
Był trend wspierania różnych terapii suplementami diety, np. z Pau d’Arco (La pacho), Kociego pazura (Vilcacory) itd.
Dobrze dobrane i prawidłowo stosowane terapie (ziołowe, żywieniowe, manualne…) nie wymagają wspierania przemysłowymi preparatami, lekami, paralekami, suplementami… Tych, którzy szukają takich „podpórek” zachęcam, by przyjrzeli się im bliżej.

Suplementy diety

O ile odpowiednio dobrane i prawidłowo stosowane warzywa, owo­ce, zioła, miody, oleje, octy, wina i inne skarby Natury są skutecznie w większości nękających nas dolegliwości, to przemysłowo wytwa­rzane preparaty, leki, paraleki, suplementy diety zazwyczaj powo­dują wiele niepożądanych skutków ubocznych, często dramatycz­nych. Na niewielu produktach robione są tak wielkie przekręty jak na suplementach diety, sprzedawanych nie tylko w sklepach zielarskich i aptekach, także w supermarketach, sklepach sieciowych, stacjach paliw… Kosztują od kilkunastu do kilkuset złotych za opakowanie, a kilkumiesięczna kuracja pochłania setki, a często tysiące złotych.

Jednakże nie cena jest najważniejsza, choć dla wielu cena jest pierw­szym kryterium wyboru. Priorytetem winna być jakość, ilość, przy­datność.

Aby nie utożsamiać krytycznego spojrzenia z wyżej wspomnianymi preparatami pokażę to na innych:

cynaryna – główna substancja aktywna karczocha wspierająca pracę wątroby, wspomagająca jej wszystkie funkcje. Śladowe jej ilości w reklamowanych preparatach na wątrobę nie tylko nie pomogą, ale zawarte tam dodatki dodatkowo zaśmiecą i zatrują organizm;

błonnik z witaminą B – połączenie witamin z błonnikiem jest roz­bojem na naszym zdrowiu, ponieważ błonnik zmniejsza przyswajal­ność witamin nie tylko z grupy B, innych witamin i składników mi­neralnych także;

karagen E407 – stosowanie karagenu jako wypełniacza jest rozbo­jem na naszym zdrowiu, bowiem badania na zwierzętach wyka­zały rakotwórcze właściwości tego paskudztwa. U ludzi ten związek che­miczny powoduje owrzodzenia jelit. Karagen szczególnie wsławił się licznymi przypadkami wrzodziejącego zapalenia jelita grubego u osób stosujących preparaty go zawierające.

Nie ufaj ślepo suplementom diety

To, że preparaty nazywane są suplementami diety i sprzedawane w aptekach i sklepach zielarskich nie gwarantuje ich jakości.

Pozyskanie dobrych składników i odpowiednie ich przygotowanie jest kosztowne, mimo to wielu naiwnie wierzy, że preparaty nazywa­ne suplementami diety, sprzedawane za kilkanaście czy kilkadziesiąt złotych mogą mieć wartość prozdrowotną.

Żeby suplement diety wspomagał zdrowie powinien zawierać w jed­nej dawce ilość substancji aktywnej mierzoną w gramach, a nie jak to powszechnie spotykamy w miligramach, czyli tysięcznych czę­ściach grama. Na cenę przekłada się zarówno jakość jak też ilość.

Przytłaczająca większość tzw. suplementów diety zawiera związki syntetyczne. Tylko nieliczne zawierają występujące w naturze, ale często bywają łączone z syntetycznymi. Także wypełniacze rzadko by­wają dla organizmu neutralne, zazwyczaj stosowane są tańsze o wąt­pliwym lub wręcz szkodliwym działaniu.

Pozostaje przypomnieć złotą myśl Hipokratesa: Niech twoje poży­wienie będzie twoim lekarstwem.