Tylko świadomość może ratować nas i nasze dzieci [135]

Stało się. Najgorsze z najgorszych. Depopulatorzy wzięli się za polskie dzieci. Włodarze miast i gmin sqrwili się z makdonaldem by wspólnie politykę depopulacji realizować na polskich dzieciach. W depopulacyjny proceder wciągają matki, ogłupiane podstępną propagandą. Mamusie przywożą kilkumiesięczne i kilkuletnie dzieci do makdonaldowych ambulansów, a tam makdonaldowi oprawcy medyczni dokonują zabiegów na dziecięcych brzuszkach.

Podobnie jak miażdżenie kobiecych piersi (w innych ambulansach) depopulacyjne zabiegi nazywają „profilaktyką” i „badaniami przesiewowymi”. Profilaktycznie przesiewają. Z całej populacji polskich dzieci odsiewają te, które im mamusie powierzają do profilaktykowania. Chełpią się, że już wyprofilaktykowali osiemdziesiąt tysięcy dzieci w całej Polsce w 230 miejscowościach.

Makdonaldowa profilaktyka przesiewowa osłabia odporność profilaktykowanych. Lekko chorujące rozchorowują się ciężej, słabsze umierają, silniejsze zmagają się z chorobami postępującymi, medycy cieszą się, że mają kogo „leczyć”, depopulatorzy triumfują.

Zachorowania i chorowanie są odwrotnie proporcjonalne do odporności. Ale budowania odporności ani włodarze ani makdonaldowi medycy nie promują i nie nazywają profilaktyką. Zamiast budowania odporności i dbałości o odporność promują przesiewanie i przesiewanie nazywają „profilaktyką”.

Dla kogo to piszę? Mam świadomość, że niewielu się nad tym zastanowi. Te, które dla poznania płci dziecka w swoim łonie bombardowały je ultrasonograficznie pewnie pierwsze powiozą dzieci do makdonaldowych ambulansów. Potem makdonaldowe „profilaktykowanie” – bezpłatne i bezbolesne – będą chwalić w poczekalniach medycznych przychodni, a za skutki bezpłatnych i bezbolesnych zabiegów będą płacić w sklepach nazywanych aptekami.

Rozsądni rodzice, dbający o odporność swych dzieci, pewnie i bez mojego pisania nie dadzą skusić się na makdonaldową „profilaktykę” przesiewową. Zdrowiem dzieci budują i cieszą się nimi w zaciszu domostwa i na łonie przyrody. Ci z poczekalni medycznych przychodni nie mają okazji ani czasu poznawać tych, którzy świadomie dbają o odporność swych pociech, bo poza przychodniami czas spędzają na poszukiwaniach „lepszych” leków i „lepszych” lekarzy. Trafiają więc na promocje makdonaldowej „profilaktyki” przesiewowej – bezpłatnej i bezbolesnej i dają się skusić na zabiegi wyniszczające, serwowane przez depopularyzatorów.

Zadbaj o wzrok [69]

Wszystkim, którzy słabiej widzą proponuję „palming”. Jest to leczniczy gest dłoni, a jego nazwa pochodzi od angielskiego słowa oznaczającego dłoń, bowiem w tej metodzie dłoń jest podstawowym i jedynym instrumentem leczniczym.

Na wewnętrznej stronie dłoni są ważne centra energetyczne i ośrodki nerwowe. Palmingiem wzmocnimy nie tylko wzrok; mistrzowie i praktycy dawnej wiedzy wykonują tę metodę do wzmacniania sił witalnych.

Usiądź wygodnie, jak najwygodniej. Odpręż się do tego stopnia, by rozluźnienie całego ciała stało się przyjemnością. Zamknij oczy lekko, bez napięcia i nakryj je dłońmi tak, by lewa znalazła się na lewym, a prawa na prawym oku. Upewnij się, że światło nie dociera do twoich oczu.

Dłonie ułożone jak w geście “prośby o datek”, palce obu dłoni skrzyżowane na czole, a kciuki odwiedzione. Nozdrza pozostają odkryte, kręgosłup wyprostowany. Nie dotykaj oczu dłońmi! Pozwól łokciom opaść na złączone kolana lub niski stół.

Oddychaj spokojnie, rytmicznie, głęboko. Już po chwili poczujesz się cudownie wypoczęty i zrelaksowany. Pozycja ta jest bardzo wygodna i po pewnym czasie przybiera się ją automatycznie.

Zapamiętaj: oczy cały czas zamknięte, mięśnie oczu maksymalnie rozluźnione, dłonie cały czas na oczach. Im głębsza jest czerń widziana w czasie palmingu tym większe rozluźnienie mięśni oczu, a tym samym ich odprężenie. Równie głęboko powinien odpoczywać umysł.

W czasie palmingu nie zastanawiaj się nad stanem własnych oczu, nie roztrząsaj zawiłych problemów, nie myśl o sprawach nieprzykrych. Intensywnie wpatruj się w czerń, która z każdą chwilą winna się pogłębiać. Jeśli komuś bardziej to odpowiada, może pozwolić myślom błądzić po sprawach przyjemnych, ale nie zanadto podniecających.

Jest to doskonała metoda odprężania i łagodzenia pospolitych napięć. Szczególnie dobroczynna dla osób, których praca wymaga ciągłego czytania bądź operowania cyferkami. Każdy może stosować ją dowolnie często, co najmniej 10 min. Można to robić przy biurku, stole kuchennym, stanowisku pracy.

Przekonałem się na przykładzie własnym, rodziny, wielu znajomych i nieznajomych, że palming przynosi natychmiastową ulgę zmęczonym oczom, a stosowany dłużej naprawdę poprawia wzrok. Warto więc wrócić do dawnych, nie całkiem zapomnianych praktyk – by widzieć lepiej i czuć się zdrowiej.